Przychodzi taki moment, że życie w bloku zaczyna doskwierać bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Irytuje sąsiad za ścianą słuchający głośnej muzyki, sąsiadka wyglądająca pół dnia przez okno i monitorująca osiedle, pety lecące z balkonu, a także brak miejsca na parkingu pod blokiem. Jak nigdy wcześniej pragniemy spokoju, ciszy i własnego nieskrępowanego miejsca na odpoczynek. W bloku nie bardzo się da wyciszyć, dlatego coraz częściej myślimy o wyprowadzce poza miasto. Mały dom to marzenie wielu czterdziestolatek. Niektóre z nich nawet decydują się na jego realizację. Bo czemu nie właśnie teraz?
Czterdziestka? Czas na wyprowadzkę
Mówi się, że starych drzew się nie przesadza. Jednak czy po czterdziestce jesteśmy jak stare drzewa? Zdecydowanie nie.
Jesteśmy dojrzałymi kobietami, które już coś w życiu przeżyły, dlatego mogą zamknąć pewny etap i otworzyć całkiem nowy z nadzieją i wiarą, że będzie dobrze.
Dla wielu właśnie czterdziestka to czas na zmiany. I jednym z pożądanych życiowych kroków jest wyprowadzka poza miasto, do wymarzonego domu.
Dlaczego warto? Dzieci
Gdy masz 40 lat +, Twoja sytuacja może być bardzo różna. Możesz mieć jeszcze małe dzieci, ale równie dobrze już nastolatki, które są coraz bardziej samodzielne i mobilne. Wielu decyduje się na wyprowadzkę właśnie w tym momencie, gdy dzieci kończą chodzić do pobliskiej podstawówki, do której mają kilka minut spacerkiem i wybierają szkołę średnią – zazwyczaj oddaloną dalej i wymuszającą codzienne dojazdy. Poza tym koniec edukacji w szkole podstawowej to także pewien etap, który zamykamy, otwierając się na zmianę środowiska szkolnego.
Właśnie z tego powodu moment, gdy rodzice mają 40+ lat wydaje się najodpowiedniejszy na zmianę miejsca zamieszkania.
Dzieci są starsze, niekiedy już za kilka lat będą mogły ubiegać się o prawo jazdy. Ich rodzice są na tyle młodzi, by jeszcze wiele lat cieszyć się zdrowiem. W tym właśnie momencie dom poza miastem wydaje się dobrą opcją.
Z drugiej strony wyzwaniem bywa zapewnienie towarzystwa nastolatkom. Miejsce, do którego się planujemy wyprowadzić może dawać zerowe opcje pod tym kątem albo całkiem dobre. Sytuacja każdorazowo jest mocno indywidualna, bo zależy od wielu czynników.
Na pewno dom, nawet mały, niejednokrotnie daje większe możliwości niż niewielkie mieszkanie. Pozwala na wygodniejsze urządzenie się, z możliwością zapewniania komfortu dorastającym dzieciom. Każdy może mieć swoje miejsce, swój osobisty azyl, co na pewno ułatwia życie w burzliwych nastoletnich latach.
Swoboda
Na pewno to, co wielu przekonuje do przeprowadzi po 40 to potrzeba niezależności, swobody. Rośnie chęć życia w bardziej komfortowych warunkach, z możliwością codziennego wyjścia na taras, pochodzenia swobodnie po swoim kawałku trawnika.
Z drugiej strony dom, nawet niewielki, to również większe obowiązki, wynikające chociażby z konieczności pielęgnowania ogrodu. Jednak paradoksalnie okazuje się, że wiele kobiet i mężczyzn po 40 odnajduje w sobie (dość nieoczekiwanie) radość w pracy z ziemi. Mimo że wcześniej nigdy nic nie uprawiali, teraz czerpią ogromną satysfakcję z przycinania, siania i podlewania.
Przeczytaj – budowa domu po 40. Dlaczego to dobry moment?
W końcu są możliwości
Po 40 mamy możliwości. Wcześniej nie zawsze wszystko się udawało, natomiast w dojrzałym wieku najczęściej cieszymy się najlepszą sytuacją materialną. Poza tym nie ma większego problemu z kredytem, nawet na 25-30 lat.
Niektórzy mówią, że w tym wieku już nie warto, zwłaszcza budować domu, co zajmuje nieco czasu i…kosztuje sporo nerwów.
Jednak czy rzeczywiście?
Jeśli zawsze marzyliśmy o własnym domu, to po 40 jest to doskonały moment, by zacząć spełniać marzenia. Dlaczego?
Bo mówienie, że jesteś za stara to bzdura.
Jako czterdziestolatki mamy przed sobą najprawdopodobniej tyle lat, co już przeżyłyśmy. Innymi słowy czeka nas druga połowa życia. Czy to mało? Zobacz, ile wydarzyło się dotychczas i jak wiele jeszcze przed tobą.
Jeśli zdecydujesz się na wygodny dom (najczęściej pada decyzja o wyborze parterówki), to możesz żyć w nim szczęśliwie przez kilkadziesiąt lat, ciesząc się komfortem, świeżym powietrzem i terenem zielonym na wyciągniecie ręki. Jest wiele miejsc, które mają dostęp do komunikacji podmiejskiej, co ułatwia podróżowanie nawet starszym osobom, które nie czują się dobrze za kierownicą auta. Wszystko zależy od tego, jakie mamy oczekiwania. Wtedy wybór odpowiedniego miejsca jest dużo prostszy.
Poważną decyzją, ale taka zmiana może bardzo dobrze wpłynąć na nasze życie.
Tak, szczególnie koszenie trawy, która rośnie jak szalona, grabienie liści, przycinanie żywopłotu, remont dachu i ogrodzenia, problemy z ogrzewaniem i kanalizacją i w cholerę innych problemów po drodze…Super perspektywa na starość😉😅