Dlaczego warto chwalić partnera?

0

Nie lubimy chwalić partnera. Uważamy, że w sumie z jakiej racji, skoro robi to, co do niego należy? Za co mu bić brawo, przecież tylko pozmywał naczynia! Też mi coś! Tylko gdy spojrzymy na to z drugiej strony, to nierzadko czujemy się naprawdę dobrze, gdy druga bliska osoba da nam buziaki za pyszny obiad, czy podziękuje za wyprasowaną koszulę. Niby nic! A jednak! My tymczasem mamy w sobie wielką blokadę, którą często stworzyli nasi rodzice. Brzmi ona miej więcej tak – nie będę chwalić, bo jeszcze mi w piórka obrośnie, jego ego poszybuje pod niebo, stanie się zarozumiały i zbyt pewny siebie.

Lepiej chłopa trzymać krótko i krytykować, bo krytyka zdziała więcej! Okazuje się, że bardzo się mylimy w tym zakresie! I w sumie same sobie robimy krzywdę!

Dlaczego warto chwalić partnera?

Chwalenie jest ważne

Właściwie każdy terapeuta par mówi to samo. Mianowicie, żeby drugą osobę doceniać. Zauważać jej zaangażowanie, widzieć jej prace i starania, mówić miłe rzeczy. Robić to wszystko oczywiście szczerze, nie oszukiwać. Nauczyć się tego! Początkowo może być to trudne, żeby chwalić drugą osobę, jeśli dotąd tylko burczałyśmy i podkreślałyśmy to, co złe, nie zauważając tego, co dobre.

Może być to szalenie skomplikowane zwłaszcza wtedy, jeśli same wyrosłyśmy w rodzinie, w której wszystko i wszystkich się krytykowało. Nigdy nic nie było wystarczająco dobre, zawsze można było się do czegoś przyczepić.

Najwięcej problemów z chwaleniem mają dorosłe dzieci, którym stawiało się wysoko poprzeczkę. Te, które wyrosły w domu, w którym panowało przekonanie, że nie należy za bardzo chwalić dzieci, bo „sodówka uderzy im do głowy”. To dla tych dorosłych chwalenie wydaje się przesadne, nienaturalne i sztuczne.

Chwalić trzeba każdego dnia

Jedno z badań pokazało, że słowo krytyki w kierunku dziecka zostaje wymazana dopiero po czternastu pozytywnych komunikatach. Innymi słowy, zwracając uwagę dziecku, musimy dużo częściej je chwalić.

W stosunku do dorosłych działa to podobnie.

Dobry szef wie, że krytyczna uwaga powinna być otoczona pozytywnym komunikatem. Zanim powiemy, co nie pasuje, mamy podkreślić to, co jest dobre. To sprawdzona zasada, która koncentruje się na szansie osiągnięcia sukcesu w biznesie, czyli na tym, że pracownik z motywacją i zaangażowaniem podejmie się naprawy swoich błędów.

Podobnie jest w relacji, w związku romantycznym i rodzinnym. Aby osiągnąć swój cel, czyli
zmotywować partnera, aby był coraz lepszy, należy go chwalić, doceniać proste rzeczy, dziękować za to, co robi.

Więcej chwalić niż krytykować.

Badania pokazują, że ten prosty nawyk pozwala osiągnąć niewyobrażalne rzeczy! Jest dużo skuteczniejszy niż cokolwiek innego!

Po co chwalić?

Chwalenie partnera jest dobre nie tylko dla niego, ale również dla osoby, która docenia. Szczególnie w długoletnich związkach. Dzięki temu można po prostu samej sobie przypomnieć, dlaczego jesteśmy właśnie z tą konkretną osobą. To prosty sposób, żeby uświadomić sobie, jak wiele dobrych cech ma nasz ukochany i jak często to wszystko w prozie życia nam umyka. Docenianie utrwala w nas pozytywny obraz drugiej osoby, jest potwierdzeniem tego, za co kogoś kochamy.

Poza tym, badania to jasno pokazują. Zwracanie uwagi na pewne zachowania utrwala je. I to zarówno te pozytywne działania, jak i negatywne! Im więcej krytykujemy, tym druga osoba zazwyczaj bardziej gubi się w zachowaniach, których nie akceptujemy, im więcej z kolei chwalimy, tym więcej pozytywnych, dobrych dla nas działań otrzymujemy w zamian. Oczywiście wszystko musi odbywać się szczerze, naturalnie.

Trzeba brać pod uwagę ogromną siłę samospełniającego się proroctwa. Mówienie ludziom, jacy oni są, sprawia, że oni tacy się stają. Etykietowanie ma ogromną moc, nie tylko w odniesieniu do dzieci, ale również do dorosłych! Dobre komunikaty od bliskich osób budują samoocenę, dodają skrzydeł, wpływają na poziom energii i na chęci do życia.

Za co chwalić męża?

Tu jest otwarte pytanie, za co chwalić męża, zwłaszcza jeśli nie czujemy, że jest za cokolwiek. To wyraźny sygnał ostrzegawczy, jeśli nie widzimy pozytywów, nasza relacja jest najpewniej mocno wytarta, i stoi nad przepaścią. Jeśli nie zadziałamy w tym momencie, to ona po prostu się rozpadnie.

Mamy chwalić i doceniać za to, co druga osoba robi, za to, jaka jest. Niekoniecznie dla nas, skoro nie widzimy pozytywów, ale dla innych. Może warto podkreślić to, co dobrego robi mężczyzna dla rodziców, dzieci, jak radzi sobie w pracy, jak dba o siebie, o swój rozwój, wygląd. Z czasem krok po kroku być może docenimy również za to, że bezpiecznie dowiózł nas do celu, zadbał o to, żeby wyjazd był udany, żeby naprawić coś w domu, kupić coś, itd.

To naprawdę nie muszą być wielkie, spektakularne rzeczy.

Codzienność składa się z drobiazgów i to za nie należy chwalić. Istnieje duża szansa, że tych drobiazgów z czasem będzie coraz więcej.

  1. Nie rób wszystkiego sama!
  2. Daj wykazać się mężczyźnie.
  3. Niech próbuje. Nawet jeśli Ty zrobiłabyś to szybciej i lepiej!
  4. Doceniaj wysiłek i zaangażowanie!
  5. Naucz się wybaczać sobie. Osoby najbardziej krytyczne w stosunku do siebie, najbardziej krytykują innych.
  6. Doceń siebie. To również ważne. Tu też badania są zgodne, żeby móc docenić innych, musimy same czuć się docenione i mieć zdrowe poczucie własnej wartości.
  7. Zacznij chwalić nawet jeśli sama nie jesteś chwalona. Jest szansa, że druga osoba zauważy zmianę i również zacznie mówić ci więcej dobrych rzeczy.
  8. Zawsze jest powód do chwalenia, jeśli nawet go nie dostrzegasz.

Trzeba się tego jednak nauczyć!

Większość z nas nie była chwalenia nauczona. Najczęściej bowiem w szkole podkreślano nasze błędy, na czerwono i z wykrzyknikiem na marginesie, nie pokazywano tego, co było dobre. W domach rodzinnych również było podobnie. Gdy postępowaliśmy właściwie, rodzice najczęściej milczeli, uwagę otrzymywaliśmy dopiero, gdy postępowaliśmy w nieodpowiedni sposób. Poza tym jako Polacy lubimy krytykować, marudzić, bywamy zawistni. Nie lubimy się chwalić…Ludziom sukcesów zamiast gratulować, zazdrościmy, uważamy, że ich dobra pozycja życiowa to konsekwencja oszukiwania czy znajomości odpowiednich osób, a nie wynik ciężkiej pracy i odrobiny szczęścia.

Tymczasem ludzi w ogóle, nie tylko partnera miłosnego, trzeba doceniać. Chwalić za konkretne rzeczy.

Nie ograniczać się do skwitowania – „ślicznie”, ale opisywać to, co widzimy, skupiać się na detalach, zadawać pytania, być żywo zainteresowaną! To trudne, wymaga czasu, cierpliwości, otwartości, ale bardzo szybko procentuje.

Kluczowy jest język. Chwalenie wymusza na nas, żeby nieco się wysilić, stworzyć komunikat dobry, ale taki, żeby nie był przesadny. Pod tym względem jest to dużo trudniejsze niż krytyka, która lubi się wylewać z nas nie wiadomo, jak i gdzie i to falami, które trudno opanować… Krytyka jest prostsza, chwalenie dużo trudniejsze.

Często same mamy problem, żeby się docenić. Dlatego tak ważne jest, żeby te „głaski słowne” otrzymywać od innych. Także dlatego, że nieprzyzwyczajone do nich nie umiemy się nawet z nimi zmierzyć.

Skomplikowane jest bowiem samo przyjmowanie pochwał. Tego też musimy się nauczyć, żeby dziękować za komplementy, a nie je negować.

Uczmy się same, jak chwalić, jak przyjmować pochwały. Uczmy też tego nasze dzieci. To naprawdę wielki krok, aby nam wszystkim żyło się lepiej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj