Pożądanie to z jednej strony coś bardzo prostego i podstawowego. Bez niego nikt nie wpadnie nam w oko. Z drugiej strony im jednak dłużej żyjemy na świecie i z danym człowiekiem, to z pożądaniem jakby ciężej. Stąd jak wskazują seksuolodzy bardzo typowe jest, że wieloletnia para przechodzi okresy z pożądaniem sięgającym nieba oraz etapy, kiedy wydaje się, że ono całkowicie umarło. I zamiast namiętności jest funkcjonowanie w przyjaźni, jak siostra z bratem… Najważniejsze jednak, żeby pożądanie nie zginęło w pełni. Gdy raz przepadnie, może być trudne do odgrzania. Nigdy nie zyska tego samego smaku. Będzie jak odgrzewany kotlet, czyli to już było i nie wróci więcej. A szkoda…
Czym jest pożądanie?
Pożądanie to pragnienie, wielka chęć, w zakresie seksu – głód seksualny, libido, potrzeba seksualna. Jest to siła, która pcha nas do współżycia, do czerpania radości, a także do spełnienia i do przekazania swoich genów poprzez poczęcie dziecka. Najczęściej pożądanie jest silne i dojmujące, dotyczy nas w pełni, obezwładnia i pod wieloma względami czyni z nas niewolników. Niekiedy wręcz od siebie uzależnia.
Nie pozwala myśleć, działać, dopóki nasze pragnienie nie zostanie spełnione. Pożądanie jest kojarzone z dopaminą, to właśnie nią się karmi.
To emocja, która mocno nakierowuje nas na obiekt pożądania. Ten nie musimy być jednak także obiektem miłości. Możemy kogoś pożądać, ale go nie kochać. W pożądaniu znaczenie mają żądze, aspekt fizyczny i seksualne spełnienie.
Czy miłość zawsze zaczyna się od pożądania?
Choć miłość zazwyczaj zaczyna się od pożądania, to wcale nie jest to normą. Bywa po prostu różnie.
Badania pokazują, że najbardziej trwałe są relacje, które zaczynały się od przyjaźni. To te związki, w których przyjaciele zmienili się w kochanków. Innymi słowy najpierw była sympatia, porozumienie dusz, bliskość emocjonalna, a dopiero później pojawiło się pożądanie…
Gdy kogoś kochasz, to pożądasz?
Generalnie zwykliśmy sądzić, że jeśli istnieje miłość romantyczna między dwoma osobami, to towarzyszy jej również pożądanie. To mocno upraszczające stwierdzenie. Bogusław Wojciszke w swojej fenomenalnej książce „Psychologia miłości” podkreśla, że miłość składa się z trzech składowych: intymności, namiętności i zobowiązania. W tym trio pod namiętnością kryje się pożądanie.
Rzecz w tym, że miłość z wiekiem się zmienia. I o ile na początku relacji pożądanie odgrywa kluczową rolę, to z czasem odchodzi ono nieco na dalszy plan. Wszelkie statystyki wskazują, że częstotliwość uprawiania seksu w parze jest największa na początku relacji, z czasem ona spada i stabilizuje się na pewnym odpowiednim dla danego związku poziomie.
Możesz kochać i nie pożądać
Prawda jest też taka, że wraz ze wzrostem zaangażowania wiele par doświadcza spadku, a nawet wykasowania pożądania z ich życia. Partnera się kocha, szanuje, lubi się z nim przytulać, spędzać czas, ale to wszystko.
Niektórzy mężczyźni mają problem, nie potrafią połączyć wizerunku matki i kochanki. Kobieta, która z czułością opiekuje się ich wspólnym dzieckiem nie jest już boginią seksu. Mieszają się tu pewne konwencje i wyobrażenia. Wraz ze wzrostem poziomu miłości paradoksalnie spada pożądanie. To kwestia mocno osobnicza, ale już opisywana przez wielu ekspertów z zakresu seksuologii.
Jednocześnie przy tym niemal jednogłośnie się zauważa, że nie wolno doprowadzić do wygaśnięcia pożądania. Pary, które mają problem opisany powyżej powinny robić wszystko, by dokładać do ogniska, po to, aby nie utrwalić wizerunku partnera jako tego, „którego kochanie się nie ima”.
U mężczyzn pożądanie też zaczyna się w głowie?
Z pożądaniem wiąże się zresztą wiele kontrowersji. Na przykład takich, że mężczyzna może zawsze i wszędzie. Nie jest to prawda. O ile bardzo młody mężczyzna może reagować niemal automatycznie, to wraz z wiekiem sytuacja się znacząco zmienia. Coraz częściej odczarowuje się myślenie z kategorii, że mężczyzna zawsze chce, tylko nie zawsze może. Okazuje się, że panowie też nie zawsze mają ochotę i jest to jak najbardziej naturalne, na co wskazują eksperci.
Męska seksualność jest znacznie bardziej skomplikowana niż wielu uważa.
Od czego zależy pożądanie?
Pożądanie i w ogóle życie intymne człowieka to nie takie proste kwestie, jak często nam się wydaje. Na ten aspekt wpływ ma naprawdę wiele czynników.
Mianowicie, żeby nam się w ogóle chciało:
- Musimy się wysypiać. Sen pozwala zachować prawidłową gospodarkę hormonalną zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Nie ma szans na dobre bycie razem, jeśli jesteśmy permanentnie zmęczeni i niewyspani. Po prostu to się nie udaje. Nieważne, jak bardzo będziemy bagatelizować znaczenie snu, to prawda jest taka, że sen jest po prostu ważny. Niedospani będziemy mieli libido na bardzo niskim poziomie.
- Odpowiednio często się ruszać. Niestety co do zasady za mało się ruszamy, za dużo siedzimy, a ten fakt stanowi główny czynnik chorobotwórczy, porównywany obecnie swoją siłą rażenia do palenia papierosów. Niestety brak ruchu to zazwyczaj wyższy poziom stresu, jak również wyższa waga. Nadmiar tkanki tłuszczowej z kolei negatywnie oddziałuje na gospodarkę hormonalną i prowadzi do zaburzeń wydzielania hormonów. Zwłaszcza otyłość brzuszna obniża poziom testosteronu u mężczyzn, zmienia też diametralnie gospodarkę hormonalną kobiet i obniża libido.
- Nasze życie musi być poukładane. To nie prawda, że każdy godzi się w łóżku. Ciągłe
krytykowanie partnera, niedocenianie, porównywanie skutecznie zabija pożądanie, szczególnie mocno kastruje mężczyzn. - Kontrolowanie stresu. Na pożądanie w ogromnym stopniu wpływa również stres. Zwiększone napięcie powoduje, że libido spada, a ochota na bliskość odchodzi na dalszy plan. Trudne momenty w życiu są zazwyczaj mocno destrukcyjnie wpływającym czynnikiem.
Pożądanie u kobiet i pożądanie u mężczyzn
Zwykło się sądzić, że pożądanie u kobiet jest co do zasady bardziej skomplikowane, a u mężczyzn ma charakter automatyczny. Większa złożoność dotyczy na pewno hormonów. U mężczyzn za pożądanie odpowiada testosteron, u kobiet z kolei mieszanina progesteronu, estrogenu i testosteronu.
Pożądanie może mieć charakter spontaniczny, to wtedy, kiedy po prostu pojawia się chęć. Może mieć także formę responsywną, czyli występować pod wpływem przyjemności, dotyku, masażu. I w tym drugim przypadku na pożądanie trzeba po prostu poczekać.
Jak utrzymywać pożądanie na wysokim poziomie?
Choć pożądanie bywa zmienne, grymaśne i mocno skomplikowane, to na szczęście można je kontrolować i wpływać na nie. To istotne, bo brak pożądania to często prosta droga do rozpadu związku. Gdy nasz związek to pustynia uczuciowa, o zdradę nietrudno. O związek po prostu trzeba dbać, systematycznie, nie odkładać tego na później, cokolwiek byśmy akurat miały ważniejszego w życiu do zrobienia.
Bardzo znany terapeuta John M. Gottman zaleca wyznaczenie sobie pięciu godzin w tygodniu na pracę nad związkiem. To niewiele, mniej niż godzina każdego dnia, kiedy będziemy koncentrować wszelkie siły na relacji. Ten prosty krok zazwyczaj pozwala wyeliminować czynniki psychologiczne, stojące na drodze dobrego pożądania.
Każdego dnia rano rozmawiamy. Wystarczy pięć minut o tym, jak się druga osoba czuje, co u niej, co danego dnia planuje, jakie ma wyzwania, lęki, radości. Poza tym pięć razy w tygodniu rozmawiamy przez 20 minut o tym, jak minął nam dzień, przede wszystkim mówimy wtedy o emocjach. Idealnie jeśli chociaż raz dziennie zjemy ze sobą posiłek. To ważne, bo nawyk rozmawiania buduje intymność. Co jeszcze zaleca znany terapeuta par Gottman? Coś niezwykle trudnego w długoletnich związkach. Każdego
dnia przez pięć minut dziennie chwalimy partnera, doceniamy jego starania. Może wydawać się nam to dziwne, nietypowe, nienaturalne, okazuje się jednak, że dla stabilności związku i dla pozostania motyli w brzuchu szalenie ważne! I jednocześnie trudne, bo technika ta zakłada uczciwość, prawdziwość i naturalność. Chwaląc i doceniając, nie mamy przesadzać ani udawać.
Każdego dnia musimy też znaleźć chwilę, dosłownie 5 minut, na czułość: przytulenie, pocałunek, muśnięcie po plecach, dotknięcie dłoni, trzymanie za ręce, itd. W każdym tygodniu poświęcamy 120 minut na wspólne randkowanie. Należy ten czas zaplanować i traktować jak świętość!
Pożądanie a stereotypy
Związek nie jest nam dany raz na zawsze. W relacji, zwłaszcza długofalowej, zmieniamy się. Zmienia się nasz partner, zmieniamy się my, zmienia się też świat, w którym żyjemy. Istotne jest, żeby rozumieć, co się z nami dzieje i przeciwdziałać poważnym problemom.
Przede wszystkim na samym wstępie nie dać się stereotypom. Nie oczekiwać, że zawsze pożądanie będzie na tym samym poziomie. Ponadto rozmawiajmy w stałych związkach o seksie. To taki sam temat jak każdy inny. Od naszej otwartości i zaufania będzie zależało naprawdę wiele, przede wszystkim to, jak nam się układa.
Nie jest to poprawne „politycznie”, jednak prawda jest taka, że pożądanie ma związek z wyglądem.
Dlatego dbajmy o siebie. To naprawdę ma znaczenie. Jedzmy dobre rzeczy, ruszajmy się, pilnujmy wagi, to ma wpływ nie tylko estetyczny aspekt, ale również na nasze możliwości w zakresie łóżkowej sprawności.
Gdy odpowiednio długi sen, sport, medytacja, joga czy rozmowy nie pomagają, nie obawiajmy się iść do seksuologa. Już jedna wizyta może być prawdziwym przełomem. Naprawdę warto…