Podobno, tak przynajmniej pokazują wyniki badań, kobiety wolą mądrzejszych od siebie mężczyzn. Ewentualnie na podobnym poziomie intelektualnym. Najlepiej jednak, by on był bystrzejszy, do czego wiele kobiet nie chce się nawet głośno przyznać. A że wolnych i mądrych, dojrzałych i inteligentnych mężczyzn jest jak lekarstwo, to z tą miłością bywa kiepsko. Nie ma się w kim zakochać. I wtedy lepiej być samą…
Taka ładna, mądra, a sama…
Co ciekawe, wyniki badań pokazały, że sama inteligencja nie wystarczy. Duże znaczenie ma wygląd…kobiety. Okazuje się bowiem, że inteligentni mężczyźni wybierają sobie na partnerki piękne kobiety. I zależność ta była szczególnie widoczna wśród inteligentnych kobiet. Piękna kobieta i do tego inteligentna wiąże się z równie inteligentnym mężczyzną (nigdy „gorszym od siebie”). Stąd jeśli na takiego nie trafi, to mimo że piękna, mimo że mądra, to pozostaje sama…Ku zaskoczeniu całego otoczenia.
Co ciekawe, jak zauważyli badacze, atrakcyjność fizyczna mężczyzny nie przewidywała inteligencji jego żony. On może być wyjątkowo przystojny i…nie musi mieć mądrej żony. Jednak już atrakcyjna kobieta najczęściej ma inteligentnego męża. Jak można podsumować te wyniki?
Kobiety poszukują inteligentnych mężczyzn i wykorzystuje wszystkie atuty (także urodę), by takiego znaleźć. A mężczyźni niekoniecznie szukają mądrych partnerek. Może zależeć im na inteligencji, jednak takiej, żeby nie przyćmiewała ich własnej (najczęściej!).
Wyniki badań pokazały również to, że przeciętny schemat jest jasny. Kobieta poszukuje mężczyzny bardziej inteligentnego od siebie (nawet jeśli sobie tego w pełni nie uświadamia). Podobnie jak większość kobiet woli partnerów wyższych od siebie, podobnie szuka kogoś równie, a najlepiej bardziej bystrego.
Psychologia ewolucji dobrze zna te tezy, które mają pokrycie w codziennych obserwacjach i badaniach.
Problem coraz mądrzejszych kobiet
Problem zaczął się wraz z kształceniem kobiet. Panie są dzisiaj lepiej wyedukowane niż mężczyźni. Dużo więcej kobiet studiuje niż mężczyzn. To zazwyczaj kobiety czytają książki, uczestniczą w kursach, rozwijają się.
Oczywiście panowie też bywają dobrze wykształceni, jednak to kobiety wiodą prym w tym względzie. I to rodzi spory problem.
Wysoko ustawiona poprzeczka przez kobiety nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Inteligentnych panów nie ma więcej niż kiedyś. A chętnych do związania się z nimi jest więcej niż jeszcze pokolenie temu. Innymi słowy o inteligentnego mężczyznę zabiega więcej kobiet niż kiedykolwiek wcześniej.
Kobiety kolokwialnie to ujmując, nie chcą głupszych od siebie, a panowie boją się mądrzejszych od siebie kobiet. I mamy problem niedopasowania i niedostosowania widoczny jak na dłoni.
Co na to panowie?
To, że kobiety wolą inteligentniejszych mężczyzn to wiemy. A co na to panowie?
Choć badania pokazują, że panowie choć deklarują, że cenią mądre kobiety, to praktyka codziennych wyborów tego nie potwierdza. Mężczyźni wybierają na partnerki życiowe mniej inteligentne kobiety od siebie. Dlaczego? Badacze tłumaczą to rozmaicie – wygodą, potrzebą „spokoju”, braku rywalizacji, konfliktów, zagwarantowania sobie pozycji lidera w związku, osoby decyzyjnej, mądrzejszej.
I jaki z tego płynie wniosek?
Choć nie jest to miły wniosek, to…prawda została już wielokrotnie potwierdzona, nieprzeciętnie inteligentna kobieta ma mniejszą szansę na szczęśliwy związek niż nieprzeciętnie inteligentny mężczyzna. Ona będzie odbiera jako zagrożenie, a on będzie najbardziej pożądanym partnerem życiowym. Niesprawiedliwość? Dyskryminacja?
Na pewno prawdą, jest, że mniej inteligentna kobieta ma łatwiej. Szybciej znajdzie odpowiednią osobę, bo nie ma tak wysokich wymagań, jak dużo bardziej inteligentna koleżanka startująca z innego pułapu i mająca dużo mniejszy wybór, jeśli uwzględnić wybór partnera (ten powinien być równie mądry jak ona). A w najgorszej sytuacji są kobiety, które są sapioseksualne, czyli podnieca je tylko flirt z bardzo inteligentnym mężczyzną…i nic więcej…;)
Kończąc…okazuje się, że inteligencja może być problemem, gdy szukamy odpowiedniego dla siebie towarzysza życia.
Od zawsze wiadomo, że dla kobiety najseksowniejsze część ciała mężczyzny, to jego mózg.
Wręcz przeciwnie, wychodzą za mąż często za mężczyzn z niższym od siebie wykształceniem, mniejszym oczytaniem itp. To widać szczególnie w ostatnich latach. Kiedyś w PRL-u to związki tworzyły osoby będące na jednym poziomie intelektualnym, posiadający podobny poziom wykształcenia np lekarz z inżynierem czy prawnikiem, czy o podobnych zainteresowaniach. Tak było u mnie w rodzinie czy znajomych. I nie tylko, wystarczy popatrzeć na ludzi kultury, nauki, filmu itp minionych czasów. A teraz to lepiej nie mówić. Takie artykuły tylko sieją zament i nie odzwierciedlają rzeczywistości.
A mnie się wydaje, że te mądrości powinny raczej się uzupełniać. Każdy z nas jest z jednej strony mądry i głupi jednocześnie. Profesor medycyny zgubi się na lotnisku, a mechanik samochodowy nie ugotuje grochówki. Oczytany , inteligentny filolog okaże się kompletnym ignorantem przy składaniu szafy z ikei.
Tutaj się zasadza sztuka, aby dwoje ludzi dzieliło się swoimi mądrościami wzbogacając się wzajemnie albo odciążając w sferach, w których mają braki.
Poziom intelektualny w naszym kraju? No ja Was proszę! ; )
Już wyobrażam sobie to poruszenie, gdyby w jakiejkolwiek gazecie ze „światłego” nurtu (i nie tylko) pojawił się podobny artykuł, tylko z przestawieniem płci. Czyli że mężczyzna nie może znaleźć kobiety mądrzejszej od siebie. Widzę te tabuny sprawiedliwych histeryczek kastrujących medialnie faceta.
Oczywiście, że mądrzejszy jest bardziej intrygujący i pobudza intelekt 🙂 nie można tylko dać się złapać na cwaniactwo
To nieprawidłowe wnioski, w rzeczywistości badania pokazują coś kompletnie innego – kobiety zakochują się w mężczyznach o wyzszym statusie społecznym (a większą inteligencja to tylko pochodna skorelowana ze statusem).
Dlatego rownie dobrze zakochują się w zdecydowanie glupich aktorach, sportowcach czy piosenkarzach.
I dlatego wykształcone kobiety odmawiają miłości inteligentnym ale niewyksztalconym mężczyznom – ponieważ wykształcenie dla nich jest jednoznaczne ze statusem społecznym, przeceniają swój status społeczny magistra, który w rzeczywistości po studiach lansu i balansu nie ma najmniejszego znaczenia
I dlatego też się kształcą – aby podwyższyć własną pozycje społeczną w konkurencji do innych kobiet sądząc ze faceci sa tacy jak one j wybiorą ta wykształcona
A oni są mądrzejsi i wiedzą że wykształcenie o niczym nie świadczy.
Chciałem tylko przypomnieć, że polską inteligencję ruscy wymordowali w Katyniu. Więc, jest jej zdecydowanie mniej niż było kiedyś
Zgadzam się…
Nieprawda, przy założeniu, że nawet najgłupsza kobieta potrafi zrobić z najmądrzejszego faceta idiotę, znalezienie faceta mądrzejszego od kobiety jest niemożliwe, a nie trudne
Tak właśnie jest.
Prawda. Udawanie głupszej na dłuższą metę jest męczące 😉
Nie wiem skąd pomysł, że jest “coraz więcej inteligentnych kobiet”. Inteligencja jest określona rozkładem normalnym, przy czym odchylenie standardowe dla mężczyzn jest większe niż dla kobiet. Oznacza to, że im niższe standardy przyjmowania na studia, tym silniej odsetek kobiet względem mężczyzn będzie rósł, szczególnie gdy się weźmie pod uwagę, że średnio-inteligentny mężczyzna wybierze raczej technikum i pracę fizyczno-manualną, a średnio-inteligentna kobieta pracę w korpo po jakichś prostych studiach typu ekonomia czy zarządzanie.
Statystycznie jest znacznie więcej inteligentnych mężczyzn i znacznie więcej głupich mężczyzn niż inteligentnych kobiet i głupich kobiet. Oraz kobiet średniaków jest więcej niż mężczyzn średniaków.
Ponadto inteligencja jest dość liniowo skorelowana z zarobkami, ponadto istnieje korelacja między inteligencją a poczuciem humoru oraz prowadzeniem ciekawej rozmowy. To są cechy, które kobiety cenią u mężczyzn obok wyglądu (bo same posiadają je w znacznie mniejszym stopniu), ale nie są to cechy, które mężczyźni cenią u kobiet, bo posiadają je sami, jak i inni mężczyźni w ich otoczeniu.
Często to rozkładałem na częci pierwsz porównując do starych pokoleń i dosedłem do przekonani, że to nie chodzi o pieniądze tylko o nastawienie.
Jeśli ktoś jest nastawiony na pieniądze, to bedzie znudzony po paru latach nawet kiedy one będą. Tj kwestia wyobraźni i przyjemnośći bycia obok drugiej osoby, samo to że jest obok
Chodzi o inteligentnego czy kończącego jakieś Uczelnie? Bo to coraz bardziej nie to samo. Czasami przerażająco nie to samo…..
Problemem jest różnica inteligencji rzeczywistej u kobiet, a tej “auto-postrzeganej”. W lotnictwie jest coś takiego jak efekt 200 godzin – najwięcej wypadków powodują piloci, którzy mają nalot około 200h, bo wydaje im się, że “posiedli już wszystkie rozumy”. U kobiet to klasyka: naczyta się taka artykułów pop-psychologicznych, dostanie jakąś pierwszą sensowną pracę (mój ulubiony typ: psycholożka lub managerka HR) – i już uważa się za superinteligentną co wzmaga jej hipergamię do kosmicznych poziomów. Jest to pewien “gap” (luka) w auto-percepcji. Świat jest naprawdę MEGA skomplikowany, poziom wiedzy potrzebny, by robić coś naprawdę ważnego – GIGANTYCZNY. Mężczyźni zwykle lepiej zdają sobie sprawę ze swoich ograniczeń, bo pracują blisko z wybitnymi mężczyznami. Byle jaka kobieta operująca w tej auto-percepcyjnej luce już, od razu, chciałaby randkować z absolwentami Ivy League.
Gdyby umysł był tak istotny to starzy kawalerowie po 35-40 w większości byli by oni jakimiś debilami a stare panny geniuszkami. Tymczasem zasadniczą rzeczą wyróżniającą te 2 grupy są inne priorytety. Kobiety szukają zazwyczaj kogoś do założenia rodziny, faceci ons/fwb. Zaś ci którzy też chcą zakładać rodzinę celują w młodsza grupę wiekową. Te dwie grupy w zbliżonym wieku kompletnie się rozmijają.