Długo się zastanawiałam, czy podjąć ten temat. Bo to takie tabu. Trudne do ugryzienia. Łatwo o nie te słowa, nie takie podejście. Można kogoś urazić. Zresztą kim ja jestem, żeby w ogóle próbować bawić się w doradcę życiowego w tak kluczowych tematach. Jednak jedna z Was postawiła mnie pod ścianą i wskazała palcem, pisząc taki komentarz: “A ja już mam 37 na karku, zegar biologiczny tyka. Lepiej mieć dziecko z byle kim czy wcale?” I przyznam, że…nie wiem. A Ty wiesz?
Kobieta nie może czekać wiecznie
To jest mocno irytujące. Cholernie niesprawiedliwe. Kobieca płodność nie trwa wiecznie. Ma wyraźne ramy czasowe, a każdy mijający rok działa na mocną niekorzyść. Mężczyźnie nie mają tak trudno. Im teoretycznie nie musi się spieszyć, mogą spłodzić dziecko nawet po 70. Oczywiście samo zapłodnienie to nie wszystko, gorzej później w przypadku mocno dojrzałego tacierzyństwa z wychowaniem maluszka, ale sam akt poczęcia jest teoretycznie możliwy. U kobiet sytuacja jest zdecydowanie bardziej skomplikowana. A na ciążę po prostu trzeba się zdecydować do pewnego momentu.
Przeczytaj – czy ciąża po 40 jest możliwa? I kiedy może się udać?
Ile można czekać?
Częsty scenariusz wcale nie jest pozytywny. Lata mijają, a wartościowego kandydata brak. Są randki, początkowo rokujące związki, z których jednak niewiele wynika. I o ile można powiedzieć, że wolę byś sama niż z byle kim, to gdy w grę wchodzi temat założenia rodziny, to robi się już trudno. Bo ile w końcu można czekać? Może iść na kompromisy, by osiągnąć zamierzony cel? Rozważa się adopcję, ale to dla “samotnej” kobiety właściwie niemożliwe…
Można odpuścić temat, ale to cholernie trudne.
Hormony buzują, instynkt macierzyński woła o swoje, na każdym kroku widzi się kobiety w ciąży i mamusie pchające wózki z dzieckiem. A Ty, mimo że bardzo byś chciała, nie masz obok siebie kogoś, z kim można by było zrealizować marzenia. Czy to powód, by z nich zrezygnować?
W filmach jest prosto. Można przespać się z kimś poznanym na imprezie (wcześniej go odpowiednio sprawdzając, czy się nadaje), poprosić o przysługę przyjaciela, jednak w życiu…tak łatwo już nie jest. Teoretycznie istnieją banki nasienia, ale to opcja, przed którą wiele osób…czuje opór.
Patowa sytuacja?
Chcę dziecka, faceta niekoniecznie
Rośnie grupa kobiet, która nie widzi problemu, żeby zrezygnować z wyjścia za mąż, czy po prostu stałego związku, ale nie jest w stanie odpuścić marzenia o posiadaniu dziecka. Są tak zdeterminowane, że są gotowe znaleźć mężczyznę, który posłuży im do jednego celu. Potem może sobie iść. Nie jest już potrzebny.
W internecie można znaleźć mnóstwo rad, jak to zrobić. Kobiety wspierają się i motywują, by wytrwać w decyzji o samodzielnym wychowaniu dziecka. Maluszek poczęty przez niczego nieświadomego kandydata ma pozostać bez ojca już…na zawsze. Tak chce mama dziecka. Czy ma do tego prawo?
A może postępuje egoistycznie?
Dla mnie to jednak egoizm. Co innego samotne wychowanie dziecka z przyczyn losowych (rozwód, śmierć ojca) a co innego świadome i celowe pozbawienie dziecka drugiego rodzica dla własnej przyjemności. Dziecko to nie zabawka i nie można pomijać jego perspektywy. Z czysto biologicznego punktu widzenia, szukamy wartościowego materiału genetycznego do stworzenia potomstwa, wybór bylejakości nie ma racji bytu, po co przedłużać linię słabych genów? Nie mam dzieci bo nigdy nie czułam takiej potrzeby ale na 300% nie zdecydowałabym się na dziecko z byle kim nawet gdyby moja macica wyła do księżyca. Co będzie jak zachoruję albo ulegnę wypadkowi, stracę pracę, itd. Kto się zajmie dzieckiem?
To zdecydowanie nie dla mnie… nie wyobrażam sobie zrobić coś takiego… z byle kim, ble gdzie i byle jak… to tez brak szacunku dla siebie samej…
Znam kogoś, kto ma dziecko, którego ojciec nie ma świadomości jego istnienia.
Na pewno nie z byle kim😬
Na pewno z 500+ jest to teraz łatwiejsze
Ja nie mam.bo nie chciałam z byle kim
Nie każdy chce dzieci .Z byle kim ? Nie sądzę. Ja mam dzieci i nie wyobrażam sobie nie mieć .
Z byle kim ???37 lat ok zegar tylka .Pierwsze -nie każdy chce mieć dzieci ,Drugie nie wiek jest najważniejszy a dojrzałość emocjonalna .Trzecie z byle kim -to egoistyczne .
To trudny moment. Wiesz że jeszcze możesz rodzić a za chwilę już może być za późno i ryzykowne. Gdy rodziłam miałam 39 lat. Ojcem nie może być byle kto, bo później cały świat na barki matce spada.
Jeśli chcesz mieć dziecko to poprostu sobie zrób,dziwnie nazwać kogoś byle kim….co to jest byle kto?(kolega,znajomy z pracy,sąsiad-każdy może być…😁ale byle kto??…ale dziecko będzie😘😀
Myślę że jest to bardzo trudna decyzja i musi być bardzo przemyślana bo to decyzja na całe życie twoje i dziecka
Zdecydowanie jednak lepiej mieć dziecko ❤️ niż go nie mieć wcale 😉
„Byle kto” może okazać się całkiem fajnym ojcem. I niekoniecznie musimy wiązać z nim swoją przyszłość. Nie wyobrażam sobie nie wiedzieć kto jest moim ojcem . Nie wyobrażam sobie, że moje dziecko nie wie kto jest jego ojcem a że z ojcem mojego dziecka nic mnie nie łączy, nie zmienia to faktu, że wszyscy jesteśmy szczęśliwi
Ojciec dziecka jest bardzo wazny tak dla dziecka jak i dla nas , nie wyobrazam sobie by byl to byle ktos .
No moze nie z byle kim, kilka randek i juz wiem czy jest inteligentny, wyglad tez sobie wybieram przeciez i pyk zachodze w ciaze i znikam z jego zycia 😏
Myślę, że trzeba wiele odwagi, żeby się zdecydować na samotne być może macierzyństwo. Jestem pełna uznania dla kobiet, które się na to decydują, ale dziecko potrzebuje obydwojga rodziców a przynajmniej wiedzieć kto jest tym drugim, poznać go, być dla niego ważnym. Więc na takie “z byle kim” to dość ryzykowne moim zdaniem…
To bardzo indywidualne. Mam koleżanki które czuły przeogromną potrzebę posiadania dziecka i jedna z nich po prostu kupiła nasienie za granicą (dziś jest szczęśliwą mamą), inna z kolei zaszła w ciążę z byłym już wówczas partnerem po czym zniknęła z jego życia, też jest dziś mamą 🙂 nie oceniam, rozumiem, że dla niektórych kobiet macierzyństwo jest bardzo bardzo ważne.
Widzę, że sporo Pań mówi, że absolutnie “byle kto nie może być ojcem”, zapewne te Panie żyją w szczęśliwych związkach. W pewnym wieku kobiecie, która nie ulozyla sobie życia uczuciowego,.przestaje zależeć ma tym kto będzie “ojcem” I czy będzie płacił alimenty czy nie, czy będzie się interesówal czy nie (A nawet lepiej jak nie), takiej kobiecie chodzi o to żeby mieć dziecko- bo tego potrzebuje, chce i jest w stanie dużo w imię tego poświęcić i nikt nie ma prawa jej tego zabronić:)
Dla mnie jest to kwestia indywidualna każdej kobiety. Uważam, że bycie matką, to najwspanialsza rola w życiu i nawet jeśli kobieta nie ma stałego partnera, a pragnienie posiadania dziecka jest świadomą decyzją, to dlaczego nie? Pewnie, że lepiej jak dziecko jest wychowywane przez dwoje rodziców, nie znaczy to jednak, że wychowane tylko przez mamę będzie miało gorzej. Nie można wszystkiego generalizować, czasami trzeba wyjść poza schematy i podejść do niektórych spraw indywidualnie.
Trudna decyzja, można różnie myśleć , dla dziecka potrzebni są oboje rodzice , ale nie zawsze tak wychodzi jak ma być , ja mam 2 dzieci , już są dorosłe i wiem ze nie mam z byle kim , mam odpowiedniego człowieka przez 46 pięknych lat
Ale pozbawiając dziecka ojca postępują trochę samolubnie…. Po to potrzeba kobiety i mężczyzny do spłodzenia dziecka by miało obydwoje rodziców… W innym przypadku to trochę na zasadzie – chce zabawkę obojętnie jakim kosztem…
Lepiej nie mieć niż mieć z byle kim. Bo jeśli dziecko urodzi się zdrowe to ten byle kto może nie istnieć w życiu dziecka i kobiety. Ale jeśli dziecko nie będzie zdrowe? To co dalej? Wsparcie w takiej sytuacji jest niezbędne a byle kto wsparcia nie da.
Wszystko przez pryzmat ja! ja! ja! A dziecko? Jak można z premedytacją fundować mu “byle ojca”? Czysty egoizm.
A ja troche innaczej na to patrzę. W tych artykułach nie bierzecie pod uwage dziecka i jego obecności.
⭐Ja chce dziecka.
⭐Mój instynkt.
A potem sytuacja się zmienia. Jest już Bombelek i wszystkie związane z nim obowiązki także te mniej przyjemne i te które nie były widoczne zerkaniu na panie z wozeczkiem. I jest tak.
⭐ Jaka ja jestem zmęczona. Przeprowadze się do rodziców to pomoga (z jakiej racji jak to nie ich obowiązek i problem)
⭐Kasy trochę przymalo bo utrzymać z jednej wypłaty 1 osobę to co innego niż 2. (Wtedy alimenty by się przydały i połowa nie przyzna na sprawie się że celowo doprowadziła do zapłodnienia bo miała instynkt A teraz już instynkt nie każe iść do roboty i nie daj Boże żeby facet się zbuntowal bo wtedy wychodzi na chama).
⭐Gdyby to facet przebijal gumki i podmienial tabletki to był by bulwers bo jak on smie zmuszac do macierzyństwa i jeszcze jakby alimentów chciał to masakra bo niszczy życie.
⭐ Co się stanie jak nie będzie rodziców do pomocy, faceta do alimentów, żłobka do odrzucenia dzieciaka ile kobiet jest faktycznie samo wystarczalna? Obstawiam. 1 na 10. Wirkszosc potem rzeruje na innych bo trzeba pomóc.
Przecież żeby mieć dziecko nie musi być w związku więc nie rozumiem rozterek, jeśli tylko dziecko chce i sama jest w stanie zapewnić dziecku godziwe warunki życia to nie wiem co stoi na przeszkodzie… Jeśli nie chce rozkładać nóg przed byle kim to istnieją banki nasienia… Chociażby lesbijki skąd mają dzieci? Może jakaś idzie z facetem do łóżka by począć w sposób naturalny ale generalnie korzystają z invitro. W tym miejscu podkreślam że chodzi mi tylko o wskazanie metody zapłodnienia
Decyzja i tak należy do kobiety , która myśli o tym. Ale wiem po sobie dzieci są moją siłą , dla nich rano wstaję, dla nich chce mi się żyć . Nie wyobrażam sobie życia bez dzieci❤
Jak można chcieć egoistycznie mieć dziecko z byle facetem? Znam takie, które “zafundowały” sobie bombelka z żonatymi. O etyce już nawet nie wspomnę, ale depresja zdesperowanych pań bez honoru murowana. I co dziecko winne, że urodziło się z takiego “związku”? A konsekwencje i dla niego będą poważne. W przyszłości.
Ciężko się wypowiedzieć w tym temacie będąc mamą …nie mam pojęcia co by było gdybym nie miała swoich dziewczyn …
A co do tego że z byle kim – to ilu jest
“tatusiów” – których dzieci nie znają nie dlatego że matka tak bardzo chciała dziecka że nie patrzyła na nic, tylko dlatego że się zawinęli bo przerosła ich odpowiedzialność…
Tak na prawdę nigdy się nie ma pewności co przyniesie przyszłość…jakim kto będzie ojcem i jaką się będzie matką…
Jestem Mamą i kobietą, ale niestety teraz jest bardzo dużo kobiet które robią wszystko by niewinne niczemu Dzieciątko było drogą do celu i kartą przetargową do uzyskania wysokich alimentów, które niestety nie są przeznaczone dla Dziecka. Z życia znam OJCÓW którzy kochają Dzieci i chcą istnieć i wychowywać je Matki robią wszystko by pozbawić Dzieci tej MIŁOŚCI
Dziecko owocem miłości . Tak mogą powiedzieć tylko kobiety którym się ułożyło życie . Ja rozumiem tok myślenia tej kobiety . Instynkt macierzyński to nie jest coś z czego ot tak można zrezygnować . Także czytałam wypowiedzi , że egoistyczne podejście . Być może ale jeżeli mamy świadomość , że zostało nam mało czasu to bierzemy wszystkie możliwości pod uwagę . Tonący brzytwy się trzyma .
Myślę że to egoistyczne i obraźliwe z byle kim nawet dla kobiety która się decyduje na taki krok co to znaczy z byle kim tzn że się nie szanuje taka kobieta?…jeśli chcesz być matką to wybier dziecku kochającego opiekuńczego ojca…bo kochanków można mieć wielu Ale ojca się ma jednego i nikt go nie zastąpi …
Wcale…. Tak, to trudny temat…. Ale dziecko to nie zabawka… bo tak chcę….. Dziecko trzeba wychować…. ubrać… nakarmić…. wyedukowac…. co nie jest łatwe….a bardzo kosztowne….. Ja mająca 20letnie dziecko mam takie zdanie… Mam takie zdanie.
To nie jest tak że urodzisz bo czujesz instynkt, to jest conajmniej 20 lat myślenia i trudu wlozonego … ogromnego trudu…. Nie myślisz już wtedy o sobie tylko zawsze na pierwszym miejscu jest dziecko…. ach….. temat rzeka 🙂 Czasy też nie łatwe….
ja tak czekałam i czekałam.. i w wieku 39 zaszłam i miałam ciąże pozamaciczną..i nie wiadomo czy w ogóle się jeszcze uda bo to trauma dla mnie… To zawsze trudne tematy… wydaję mi się, że nawet jak się ma kogoś normalnego przy boku to nie ma pewności, że jak pojawi się dziecko, że ten ktoś nas nie kopnie i same nie zostaniemy.. Dziecko to wielka odpowiedzialność.. zobowiązanie na conajmniej 18 lat jak nie dalej… i w ogóle uważam, że najwięcej odpowiedzialności w takiej sytuacji, gdy ojciec dziecka mówie”Adieu” spoczywa na kobiecie, nawet jeśli ojciec reguluje alimenty, czy pojawia się raz na ruski rok….