Lepiej być samą niż samotną w związku. To pewne. Jednak bycie samą też nie jest takie proste. Zwłaszcza jeśli bardzo chcesz mieć kogoś obok, a nie masz szczęścia i nie możesz spotkać właściwej osoby. Wtedy cierpisz. Widzisz te wszystkie zakochane pary, splecione dłonie, całujące usta i wyjesz ze złości, czy rozpaczy. Twoje wnętrze płacze, a poczucie wartości rozsypuje na drobne kawałki. Nie chcesz być sama. Pragniesz mieć kogoś. I wkurza Cię, gdy inni mówią, że powinnaś cieszyć się z tego, co masz. Żeby bowiem docenić ten stan – bycie wolną, samą, ale nie samotną, trzeba dojrzeć, pewne rzeczy zrozumieć, rozprawić się z przeszłością, znaleźć wewnętrzny spokój i otworzyć na to, co przyjdzie. Jeśli tego nie zrobisz, będziesz sama, samotna i zdołowana. A spotkanie właściwej osoby w takim stanie…będzie jeszcze trudniejsze.
Strach przed samotnością
Strach przed samotnością bywa ogromny. Tak duży, że wiele kobiet wiąże się z kimś tylko dlatego, żeby mieć kogoś obok. Nie jest to osoba odpowiednia, akceptowana, tylko taka, jaka po prostu pojawiła się na drodze życia. W ten sposób wiążemy się z facetami, na których jeszcze kilka lat wcześniej nawet byśmy nie spojrzały. Po wielu latach, po rozczarowaniach i nieszczęśliwych miłościach jesteśmy rozczarowane i zdeterminowane. Decydujemy się na ten krok, żeby kogoś złapać, zaklepać…i odetchnąć z ulgą. Czujemy bowiem, że czas nie działa na naszą korzyść. Wierzymy, że im będziemy miały więcej lat, tym będzie jeszcze trudniej kogoś odpowiedniego spotkać.
Gdy jeszcze mocno pragniemy dziecka, to determinacja jest tym większa, a łapanka bardziej przypadkowa. Zachowanie niegodne pochwał, ale bardzo życiowe. Wszak jesteśmy tylko ludźmi, a gdy szczęście nie dopisuje, to decydujemy się na krok, na którego w przeciwnej sytuacji byśmy się nie zdecydowały.
Czy taki związek “z łapanki” może się udać?
Emocje nie są niestety dobrym doradcą, gdy działamy pod wpływem chwili, rozczarowania, żalu. A gdy jeszcze dochodzi presja czasu i poczucie, że wiek działa na naszą niekorzyść, to jest jeszcze gorzej.
Choć zdarzają się dające nadzieję wyjątki od reguły, to zazwyczaj decydowanie się na “byle jakiego”, czyli “obojętnie jakiego” mężczyznę zazwyczaj kończy się tragicznie. Zamiast coś zyskać, odbieramy sobie szansę na spotkanie kogoś właściwego. Zaklinając rzeczywistość, męczymy się w relacji, która nie daje szczęścia. Po latach albo całkowicie gaśniemy, albo decydujemy się na rozstanie, z poczuciem klęski.
Czy to oznacza, że nie warto próbować?
Nikt nie odpowie na to pytanie, bo tylko Ty znasz odpowiedź. Intuicja Ci podpowiada, czy dany mężczyzna to ten z którym warto być, czy może nie warto tracić na daną osobę czasu.
To, co można stwierdzić na pewno to fakt, że sam fakt bycia samą nie powinien być jedynym by decydować się na związek. Spróbować można na randce, jednej drugiej, a jeśli od początku nie gra, to są małe szanse, że zagra później.
Jakie są fakty?
- Ludzie potrafią znaleźć miłość w każdym wieku. To, że ktoś nie ułożył sobie życia do 40 lub po prostu mu nie wyszło we wcześniejszym związku, nie oznacza, że wszystko stracone. Nie daj sobie wmówić, że jest za późno.
- Nie poluj na miłość. Klucz do sukcesu to popracować nad relacją z sobą, polubić się, pokochać. Zadbać o siebie, znaleźć nowe pasje. Osoby, które kochają życie najczęściej przyciągają do siebie właściwe osoby.
- I na koniec ostatnia rzecz – naprawdę samotność w związku jest najgorsza, dużo gorsza od bycia samą. Być może gdy mocno pragniesz związku i wypatrujesz miłości, nie wierzysz w to. Jednak warto, żebyś sobie to uzmysłowiła. Bo przykłady tysięcy kobiet to pokazują.
Myślą, że to, jak czujemy się nie będąc w związku, w znacznej mierze zależy od tego, jak czujemy się sami ze sobą. Ja lubię siebie i czas spędzany tylko we własnym towarzystwie, więc nigdy nie szukałam nikogo tylko po to, by z kimś być.
Wydaje mi się, ze bycie samemu w wieku czterdziestu lat NIE jest zadnym problemem. Z byciem samemu po czterdziestce nie maja problemu sami zainteresowani, a bardziej otoczenie, srodowisko, którym wydaje się, ze każdy zyjacy w pojedynke czeka na tego jedynego/jedyna, a tak NIE jest. Każdy wybierając swoja droge zycia powinien brac pod uwagę, co jest dla niego dobre, a NIE dla otoczenia. Zycie w pojedynke w dzisiejszych czasach NIE jest zadnym problemem, a wręcz komfortem.
Mam 47lat i jestem szczęśliwa 😁
Lepiej być samą niż samotną w związku
Pobądź sama i rozgość się w tej samodzielności.. przyjdzie czas to poznasz kogoś z kim będziesz, bo chcesz, a nie musisz z powodu strachu przed samotnością 😊🍀
Mam zaraz 42 lata i nie wyobrażam sobie być z kimś z kim nie chcę byc 😁 puki co bardzo mi dobrze tak jak jest, bo mam własne cele i plany Nie mam nawet czasu na szukanie chłopa czy odczuwanie jakiegokolwiek braku 🙂 Wiele kobiet marnuje mnóstwo czasu na wieczne poszukiwania faceta zamiast się rozwijać znaleźć sobie fajne hobby i korzystać z życia. koniec końcem ani faceta ani siebie samej nie mogą odnaleźć. Pozatym jestem zdania że każdy normalny facet ucieknie jak tylko wyczuje ze jest się wiecznie poszukująca ofiarą losu
Kota przygarnij😸
Też jestem sama i cudownie mi z tym
Wydaje mi się, ze bycie samemu w wieku czterdziestu lat NIE jest zadnym problemem. Z byciem samemu po czterdziestce nie maja problemu sami zainteresowani, a bardziej otoczenie, srodowisko, którym wydaje się, ze każdy zyjacy w pojedynke czeka na tego je… Zobacz więcej
Fajnie jest kogoś mieć, ale nie za wszelką cenę. Bez przesady z tym poczuciem własnej wartości, bycie samemu wcale tej wartości nie umniejsza.
Jest mi dobrze samej. Chociaz ze 3razy w roku przydalby sie jakis staly partner. Bo na 24h to juz nie dam rady
Bo trzeba lubić siebie. I nie myśleć w kategoriach “moja druga połówka”. Jesteś CAŁOŚCIĄ!! Post zalatuje straszną desperacją. I co mamy zrobić? Nie przekonam kogoś nie do przekonania że samotność to nie jest wtedy kiedy nie jesteś w związku. To jest wolność ale obawiam się że nie dotrze
Samotność jest nie fajna i trudna😔bez partnera u boku
Bycie samą nie oznacza samotności. Można spotykać się ze znajomymi, spotykać się z mężczyznami lub nie ,robić co się chce i kiedy się chce. Można się w końcu realizować .Jeżeli nikt na niczym nie traci to czemu nie 😉
Nie wyobrażam sobie być samotną kobietą, nie umiałabym tak żyć… Kocham mojego męża, uwielbiam z nim spedzać czas, uwielbiam budzić obok niego i zasypiać przy jego boku… Uwielbiam jak jest…
44 lata, żona od 10 lat, wcześniej narzeczona. U koleżanek często pustka podlana lękiem i wciąż nadzieja.. U mnie odpowiedzialny do tego przystojny mąż, którego kocham całą sobą, małe jeszcze dzieci. Ostatnio rozmawiałam z mężem jak pomóc wciąż atrakcyjnej koleżance, która od 10 lat po rozwodzie nie może znaleźć mężczyzny godnego jej wizji i wiecie co? Podszedł do sprawy pragmatycznie, zdobył listę rozwodników z sądu we Wrocławiu z 2022 r. Dokopał się swoimi metodami do forów, blogów i napisał z wyraźnym dystansem, wyprofilował Jej. Był nie tylko odzew. Koleżanka się spotyka, widzę, że jest zakochana, mężczyzna Jej pasuje. Ostatnio byliśmy w teatrze we czwórkę. Wniosek: szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży jak się nią dzieli. Nie poddawajcie się
Jestem po 50 też sama,samotna ,dzieci dorosły fajna praca,mam pasję pisanie ,romantyczka ,kochająca, optymistka troskliwa…po trzech związkach mam nadzieje…