Raz się żyje? Nie. Raz się umiera. Tak ostatecznie. Bo serce nam może pękać wiele razy, z różnych powodów. Żyje się każdego dnia. Codziennie rano, gdy otwierasz oczy, podejmujesz decyzję – czy oddychasz pełną piersią, czy nastawiasz się na przetrwanie? Czy masz jeszcze w sobie radość i entuzjazm, czy też…zgasłaś? Na chwilę albo na zawsze…
Czy żyjesz każdego dnia?
- Tak, jeśli robisz coś i zatracasz się w tej czynności. Wchodzisz w taki stan, w którym nic się nie liczy, nie czujesz upływu czasu.
- Czujesz, że jesteś we właściwym miejscu.
- Masz mnóstwo okazji, by robić to, co kochasz.
- Uśmiechasz się do ludzi. Tak bez powodu.
- Swobodnie zagajasz rozmowę z nieznajomą.
- Widzisz radość w oczach staruszki.
- Dostrzegasz mądrość starych drzew.
- Patrzysz na gwiazdy i nie gubisz się w ich blasku.
- Przygotowujesz bukiety z kolorowych liści i jarzębiny.
- Czasami lubisz rysować czy kolorować.
- Nie boisz się usiąść na huśtawce…i pobujać się, nawet, gdy w głowie się nieco zakręci.
- Wspinasz się na górki, przemierzasz chaszcze, by zobaczyć, jak wszystko wygląda z góry.
- Potrafisz wyjść na zewnątrz późnym wieczorem, zarzucając na piżamę dres, bo zobaczyłaś za oknem, że zaczął padać pierwszy śnieg w tym roku. Nie odmówisz sobie łapania płatków śniegu.
- Patrzysz w lustro i kochasz swoje zmarszczki.
- Nie boisz się żyć po swojemu.
- Masz gdzieś, co sądzą inni. Ważne, co dla Ciebie jest ważne.
- Próbujesz nowych smaków i zapachów.
- Nie boisz się nowych miejsc i nieznanych ludzi.
- Czujesz się dobrze sama ze sobą.
- Kochasz swoją niedoskonałość.
- Śmiejesz się ze swoich potknięć, wybaczasz sobie, próbujesz ponownie.
- Masz czas dla siebie i dla innych.
- Nie traktujesz życia jako listy rzeczy do zrobienia i odhaczenia. Delektujesz się drogą, którą kroczysz.
Żyjesz?
Chyba jednak żyję 😉 Pozdrawiam 🙂
Ufff…:)
Staram się tak właśnie żyć, choć nie każdego dnia mi się to udaje.
Wszystkie punkty na tak 🙂