Kobieta po czterdziestce jeszcze kilkadziesiąt lat temu była postrzegana jako poważna matrona, której codzienność mijała na wspominaniu lepszych czasów.
Kobieta po 40-tce była kobietą z historią, ale już bez przyszłości. Ot po prostu starsza pani, która przechodzi na mentalną emeryturę, bez perspektyw na piękne jutro.
Dzisiaj wiemy, że to nieprawda. Czasy się zmieniły i teza, że kobieta po 40 to współczesna 20-latka z bezcennym doświadczeniem bronią się same. A ja dodam więcej – kobieta po czterdziestce jest w zdecydowanie lepszej sytuacji niż współczesna dwudziestolatka. Dlaczego?
Kobieta po czterdziestce – magia duszy
Przez lata żyjemy tak, jakby nasze ciała były oderwane od myśli. Jakby liczyła się gładka skóra i gęste włosy, a wnętrze, ze względu na swoją nieważność, mogło być jakiekolwiek…
Z czasem gdy dojrzewamy, zauważamy, że tworzymy jedność, że nie da się oderwać od osobistych preferencji, hierarchii ważności i schematów myślowych. Nasze osobiste “ja” jest zbudowane na tych wartościach. To, jak postrzegamy świat, co myślimy o sobie i innych wpływa na to, jak inni nas postrzegają, decyduje o tym, jacy naprawdę jesteśmy.
W końcu nasze wnętrze emanuje na zewnątrz. Możemy lśnić pięknem lub wylewać gorycz gdziekolwiek się znajdziemy…
Jesteś jak dzieło sztuki. Sama decydujesz, co zrobi z Tobą czas (?)
To stąd wzięło się ważne ostrzeżenie, uważaj o czym marzysz, bo może się to spełnić. Nasze myśli mają moc sprawczą. Nie brakuje również głosów wskazujących na moc potęgi podświadomości oraz prawa przyciągania.
Nasze myśli tworzą rzeczywistość. To nie jakaś magia, ale psychologia i dobrze udokumentowane zjawiska. To dlatego tak istotne jest, by unikać czarnowidztwa, które potwierdza tezę o samospełniającej się przepowiedni, jak również nadmiernego zamartwiania się, które blokuje nas przed konstruktywnym działaniem.
Kobieta po czterdziestce, o ile nie zmarnowała zbyt wielu lat życia, jest świadoma swojego wnętrza i jego wartości. Wie, że to, co nosimy w środku wpływa na to, jakie jesteśmy na zewnątrz, dlatego nie warto ignorować ani intuicji, ani przeczuć. A otoczka? Ona się zmienia. Nikt nie dostał pięknej buzi w niezmienionej formie na całe życie… Z kolei dusza z wiekiem może tylko pięknieć. Jeśli zdecydujemy się ją wspierać.
Kobieta po czterdziestce – piękno umysłu
Umysł to jeden z najważniejszych organów. Niezbędny jest nam do wszystkiego, to oczywiste. To w głowie wszystko się zaczyna, nawet seks, z orgazmem na czele.
Dlaczego zatem tak często na pytanie, co jest ważniejsze – inteligencja czy zgrabny tyłek, wskazujemy na to drugie?
Z wiekiem tracimy złudzenia co do wagi zalet wynikających z posiadania pięknego ciała. Nadal chcemy być zadbane i czuć się pewnie we własnej skórze, ale motywacja jest inna niż wcześniej. Robimy to dla siebie, a nie dla innych.Poza tym wiemy, że piękno przemija, a plastyczny i kreatywny umysł to dużo lepszy kapitał na wiele lat.
Kobieta po czterdziestce- doskonała niedoskonałość
W końcu kobieta po czterdziestce jest doskonała w swej niedoskonałości. Wolna od absurdalnego dążenia do ideału. Nie chce uczestniczyć w wyścigu szczurów, nie taka jest jej misja. Odrzuca przyszłość mijającą na lęku przed starością i upływem czasu. Szczęścia nie szuka w pełnych ustach, ale w pasji i poznawaniu świata.
Staje się niezależna, dojrzała i zdystansowana. Daje sobie prawo do niedoskonałości, bo wie, że nie ma ludzi idealnych. Kult piękna nabiera dla niej nieco innego znaczenia, daleka od powierzchownego odbioru rzeczywistości. Widzi w nim dążenie niezliczonych producentów i marek do zarobku a nie realną potrzebę zmieniania swojego wyglądu.
Piękno wynika bowiem z indywidualności, z uśmiechu, z tego, co posiadasz tylko Ty, a nie a anorektycznych ramion i wąskich pup, które są udziałem wielu kobiet.
Dojrzałe ciało jest piękne, choć wmawia nam się, że jest inaczej. To ono zapisało w sobie doświadczenia i wspomnienia wielu lat. Należy się jemu szacunek, a nie pogarda i wieczne niezadowolenie z tego, jak wygląda.
i to prawda… bo gdy kobieta nie czuje się piękna, nikt jako taką nie będzie jej postrzegał. Piękno to również emocje, które z na s emanują 🙂
Całkowicie się zgadzam! Piękno to też charakter, bo każda z nas jest piękna na swój sposób.
Ja jestem co prawda przed czterdziestką, ale powoli dobijam do niej i muszę powiedzieć, że nigdy w życiu nie czułam się lepiej niż teraz. To bardzo dobry czas dla kobiety.
Pięknie napisane, nie warto podążać za przekłamanymi wzorcami itp,kobieta po czterdziestce jest piękna na swój sposób i to każda 🙂
Otóż to. Dziękuję 🙂
Niedawno dołączyłam do 40 latek, zobaczymy jak będzie 🙂
Oj, wąskie pupy to już chyba od dawna są passe 😛
A tak na poważnie, to czuję się bardzo podbudowana wpisem, dzięki 🙂
Ja mam 35 lat i powoli szykuje się do 40stki 🙂
Kobieta w tym wieku jest świadoma życia i już wie co jest największą wartością . Gdy czujesz się dobrze sam z sobą wtedy nasze piękno emanuje z naszej duszy .
Jesteśmy fantastyczne ale nieliczni tego doświadczają I dobrze
Wszystko ladnie napisane ale kazda z nas ma jakis bagaz ktorego nie da sie zapomniec a trzeba zyc dalej.
Niedoskonała a zarazem
doskonała
Jestem doskonała w swojej niedoskonałośći …teraz wiem co lubię , idiotów rozpoznaję z daleka , czerpię z życia garściami…
Tak to piękny wiek dojrzałości,doświadczeń i nie wstydzmy się naszego wieku
Ja jestem już tuż przed 50-tką i potwierdzam, że to wszystko co jest tu napisane zgadza się ,najlepszy wiek….
Jest jak milion dolarów świadoma swojego ciała i mądrości i że już nic nie musi jedynie celebrować życie
Kochane po 40 to życie się nam dopiero zaczyna
Piękne słowa… I absolutnie zgadzam sie z każdym słowem. Mało tego, dopiero teraz kiedy za chwile kończę 40tke słyszę od mezczyzn i nie tylko wiele słów zachwytu dla mojej osoby…
Wkrótce skończę 45 lat i właśnie teraz jest czas, kiedy jestem najlepszą wersją siebie
Doświadczona i szukajaca nowych doswiadczeń, dojrzała i jednoczesnie szalona, pełna energii na nowe wyzwania i z zapałem do ciągłego rozwoju
40 jestem od paru dni… Kocham ten stan
W sierpniu skończę 47. Ależ ten czas leci po 40- stce
Oj Tak cudowny wiek…dojrzałe mądrzejsze z bagażem doświadczeń..pewniejsze siebie A przedewszystkim sexowne jak to się mówi im starsze wino tym smaczniejsze..
[…] przejmuj się skutkami upływu czasu. Pięknym kobietom zmarszczki dodają uroku. Największe piękno tkwi w nas. Nie na […]
Magia umysłu – wiem, że gdzieś to położyłam ale nie wiem gdzie.. ale na szczęście skleroza nie boli i można zwalić na Alzheimera.. Piekno duszy – bo w lustrze duszy nie widać. I doskonale niedoskonała niczym wytwór Picasso pt: a teraz debata tysiąc pytan: co autor miał na myśli. O tak 40+ to nie zwykła babka, to już stan umysłu.
Powiem że po 40-tce wyglądam zdecydowanie lepiej niż mając magiczne dwadzieścia kilka lat 😉. Rozwijam swoje pasje, jestem bardziej asertywna. Zaczęłam sobie odpuszczać ludzi którzy mi nie służą bo wreszcie dobrze mi samej ze sobą 🙂. Opinie innych latają mi koło d..y🤣. Wreszcie jestem dla siebie 😘
Też po przeżyciu tyłu lat mogę to stwierdzić że po czterdziestce był to mój najlepszy okres życia. Byłam dojrzała i wiedziałam czego chce pracując na luzie i zajmując najlepsze miejsca w pracy. Byłam zadbana i elegancka dzieci odchowane więc moje życie było na luzie. Teraz jak to wspominam to jest mi sal właśnie tego okresu bo później to się wpada w okres przekwitania gdzie nie jest to szczęśliwy czas. Więc teraz jeszcze jest lepszy czas na cieszeniem się życiem dłużej i duże możliwości dbania o siebie.
Fajny artykuł, dużo w nim prawdy
No niby wiek nie ma znaczenia, ale jednak “fizyczności” oszukać się nie da. Mam na myśli to, że po 40 nasz organizm zaczyna działać po prostu gorzej;/
Ja dobiegam do 40 stki…Dbam o siebie. Zdrowo się odżywiam , ćwiczę i realizuje swoje pasje…Czuję że żyję …A niesamowitym wsparciem jest moja rodzina…Nigdy nie czułam się tak kobieco jak właśnie teraz…
To ja za rok 🙂