Związek z toksykiem zaczyna się bajkowo. Nic nie wskazuje na problemy, które zaskakują niczym policzek prosto w twarz. Co prawda czasami w fazie “idealnej” docierają do nas subtelne sygnały ostrzegawcze, ale zazwyczaj ignorujemy je. Tracąc przy tym szansę na dość łatwe wyswobodzenie się z toksycznej relacji. Bo im dalej w las, tym więcej drzew. Im dłużej tkwimy w trudnej relacji, tym gorzej dla nas, tym uwolnienie się jest trudniejsze. Odejście od toksyka wymaga siły, determinacji i uporu. Toksyczny partner zrobi wszystko, by nam to utrudnić. Jednak gdy w końcu powiemy dość, zacznie się dla nas nowe życie. I z perspektywy czasu ocenimy naszą decyzję jako jedną z lepszych.
Toksyk zrobi wszystko, żebyś poczuła, że nie dasz rady
Toksyk to typ osoby, która w mistrzowski sposób stara się uzależnić od siebie. Zrobi wszystko, by zabrać Twoją wiarę i poczucie wartości, dać Ci do zrozumienia, że bez niego nie znaczysz nic.
Często idzie o krok dalej i pozbawia Cię znajomych, zniechęca do Ciebie rodzinę. Szepcze Ci do ucha, że najbliżsi są niewystarczająco dobrzy, że Cię ranią. Wytyka im błędy, tak często ich krytykuje, że w fazie zakochania, sama się odcinasz od innych i jeszcze bardziej uzależniasz od toksyka. Tak bardzo fiksujesz na tle partnera,, że jesteś w stanie zrobić dla niego niemal wszystko. Niestety w ten sposób, nie mając tego świadomości, coraz bardziej zaciskasz pętle na swojej szyi.
Toksyk dokładnie wie, co robi i jaki jest jego cel. Masz stać się mu oddana w pełni i w ten sposób bezbronna.
Toksyk zrobi wszystko, żebyś była kojarzona z nim, nie jako Ty, ale jako jego partnerka. Osoba, która stanowi jego własność, nie umiejąca funkcjonować samodzielnie.
Dasz radę, bo w związku też byłaś sama
Wiele osób zastanawia się, jak sobie dadzą radę bez toksycznego partnera. Tak bardzo obawiają się rozstania, że wolą tkwić w tym, co wstrętne, nieakceptowalne, ale dobrze poznane.
Sądzą, że nie mają szans, żeby poradzić sobie bez kogoś u boku.To całkiem mylne mniemanie. Tym bardziej, że budując związek z osobą toksyczną, tak naprawdę są…same. Już od dłuższego czasu. Dlatego ich sytuacja po rozstaniu nie zmieni się na gorsze, może jedynie się poprawić.
Jeśli tylko zaczniesz, nie wycofuj się
Wystarczy jeden krok, by odczuć złość toksyka. Jednak nie cofaj się, idź dalej. Choć opór będzie coraz większy, to Twoja siła wystarczy. Poproś o pomoc innych, osoby, którym ufasz. Zrób to już na początku, gdy tylko postanowisz działać. To ważne, bo dobrze życzący Ci bliscy, nie pozwolą Ci się wycofać i wesprą Cię wtedy, kiedy przyjdzie zwątpienie. A przyjdzie niestety na pewno.
Toksyk, który poczuje, że chcesz odejść, może zrobić naprawdę wiele, żeby Cię zatrzymać. Zdecyduje się na manipulację, szantaż, będzie Cię próbował zastraszyć… Im bardziej grunt mu będzie palił się pod nogami, tym może być mocniej zdeterminowany.
Jednak uważaj, bo to ważne, co napiszę.
- Na początku będzie ciężko, ale dasz radę.
- Każde rozstanie to jak żałoba. Musisz pożegnać się z tym, czego nie miałaś, a czego tak bardzo pragnęłaś.
- Jednak najtrudniejsza jest decyzja o rozstaniu.
- Po czasie zrozumiesz, że było warto.
- Będzie Ci lżej. Poczujesz się niesamowicie spokojna i bezpieczna.
- Wypiękniejesz. Polubisz siebie na nowo. Staniesz się milsza dla świata. Zaczniesz żyć.
To jest trudny krok. Jednak po czasie zobaczysz go jako przełomowy. Zaczniesz w końcu spać spokojnie.
Mnie się udało. Nie było łatwo, ale wiem, że można.
Powiedz jak to zrobiłaś ja jestem w trakcie ale cały czas tęsknię za nim ile czasu trwało zaczym doszłaś do siebie
To normalne uczucie, że tęsknisz. Zapewne rano wstajesz silna chcąc walczyć o siebie, a kładziesz się spać zastanawiając czy nie dać jeszcze jednej szansy. Jest to trudna decyzja, ale Ty jesteś jeszcze silniejsza! Zawalcz o siebie, bo w toksycznym związku nie będziesz szczęśliwa, a każdy ma do tego prawo.
Bardzo trafny tytuł… tak właśnie jest bardzo często… niestety
Też próbuje się oderwać ale nie jest łatwo. Wychodzi na to że to ja jestem zła
Mnie nie straszył,wręcz przeciwnie. Jak chciałam być sama,odpocząć od niego.to wtedy był przeuroczy.
W punkt. Z takimi ludźmi ciężko żyć,ale i ciężko od nich odejść. To prawda, że są na początku cudowni, wręcz wydają się idealni, potem okazuje się, że są potworami. Na szczęście to już poza mną.
I vice versa toksyczne Panie
Prawda
Jednej rzeczy nie rozumiem. Dlaczego kiedy mówimy o toksycznej osobie w zwiazku to jest ona mężczyzną. Ofiarą jest kobieta. Przecież jest tyle toksycznych związków gdzie prym wiodą właśnie kobiety. Artykuł jest bardzo dobry i prawdziwy. Tak właśnie zachowuje się toksyk, tyle że nie zawsze jest nim mężczyzna.
Fajny głos rozsadku
Gdyby na poziomie szkoły podstawowe, później średniej rozmawiano z nami o zaburzeniach które występują, o tym jak je rozpoznać i postępować z nimi to każdy z nas szybciej miałby szanse się zorientować z czym ma do czynienia. Niestety zwykle tkwimy w związkach które nas niszczą zadlugo w przeświadczeniu że to co złe jest nasza wina. Wierzymy w to i w milczeniu próbujemy coś poprawić, zmienić. Bez celu. Nie tędy droga.
Wszystko to prawda co tu napisane ,zrobi wszystko ,żebyś przestała wierzyć w siebie..i nie miała siły od typa odejść..ale zrób to bo inaczej zniszczy Cię totalnie ,nie przebierajac w środkach..wiem co mówię bo przez to przeszłam,powodzenia ,nigdy nie jest zapóżno ,pamietaj..😉🙂
Kobiety również są toksyczne i potrafią wyrządzić facetowi emocjonalne piekło.
Ooo tak! Wiem cos o tym…16 lat sie z kutafonem meczylam
No wlasnie i w tym Problem boimy sie opuscic strefe komfortu. Jestesmy , Bo przeciez moglo byc gorzej ..moglby Pic albo bic …wiec nie jest zle .Ale w rzeczywiszosci niszczy nas psychicznie , nasze poczucie wartosci nasze marzenia …kazdy dzien jest taki Sam i ciagnie sie latami . Trzeba zebrac sily i takiego narcyza czy narcyze kopnac w dupe . Najgorsze w tym ze on nawet tego nie poczuje , Bo jestesmy dla nich zerem
Niestety w Polsce sprowadza się nas na ziemię i zostajemy bez własnego życia tylko na pisaniu pism które i tak nie są brane pod uwagę bo niezgodne z treścią wniosku osoby stosującej przemoc. Ciężko pracować w chronicznym stresie, żyć (pisząc nocami pisma), dbać o podupadające zdrowie fizyczne bo pisząc pisma nocami i praca siedząca to zabójcy zdrowego kręgosłupa. Brak pieniędzy wiąże się z brakiem możliwości obrony, nie stać nas na adwokatów, na naprawę zdrowia fizycznego kregosłupa. Pojawia się przy tym przemoc ekonomiczna poseparacyjna, psychiczna w dalszym ciągu, emocjonalna doprowadzająca do mylnego obrazu przed sądem i wydane odwrotne do realiów postanowienia z nakazem zapłaty ogromnych kwot. System niestety działa na korzyść toksyków i wykańcza zdrowotnie fizycznie ofiary. A ten śmieje się i żyje jak gość, często na wysokim stanowisku, bo go stać na adwokata, który będzie pisał fałsz na zlecenie w pismach i wnioskach.
To fakt.. ja odeszłam..i to była najlepsza z opcji..
Oj tak, cudowny dla innych i w oczach innych przedstawi się jako ideał, a w domu potwór. Bycie z toksykiem to umieranie za życia, stajesz się bezbronny i bezwładny, tracisz wszystko.Ale nie ma nic fajniejszego jak odzyskać siebie i pozbawić go kontroli nad nami. Jest to trudny i długi proces,ale można to zrobić,można z tego bagna wyjść
Wypisz wymaluj mój prawie były mąż. Każdy z rodziny i sąsiadów zdziwiony, że on taki dobry a ja składam pozew o rozwód. Dla innych pomocny a w domu przechodziliśmy z dziećmi piekło. A teraz udaje ofiarę mimo tego że był katem dla nas 14 lat.
Toksykami są również kobiety, a nie tylko mężczyźni.
“Dasz radę, bo w związku też byłaś sama ” – jest to cytat z artykułu, który powinien dać każdej kobiecie w trudnej relacji do myślenia o tym by zostawić go w cholerę 🙂 i trzymać się decyzji. Wsparcie w rodzinie i w przyjaciołach jest tutaj też kluczowe. Zawsze warto się wyrwać, nawet po dwudziestu latach.