Związek z osobą toksyczną to początkowo bajka. To potężna dawka endorfin wstrzyknięta bezpośrednio do krwiobiegu. Jesteś jak na haju. I czujesz się wyśmienicie. Piękniejesz w oczach. Koleżanki patrzą z zazdrością, pytają, jak to robisz. Inni mężczyźni oglądają się za Tobą na ulicy. Promieniejesz. Jednak szybko ten blask gaśnie. Bo toksyk to przebiegła osoba, która nie tylko odbiera poczucie wartości, ale też urodę. Dlaczego? I jak to wygląda?
Uśmiech można udawać
Taki eksperyment. Weź swoje zdjęcie sprzed związku i w jego trakcie. Dobrze się przyjrzyj. Najlepiej wybierz kilka fotografii, żeby była większa możliwość porównań. Widzisz to?
Uśmiech tylko na ustach, smutne, nieobecne spojrzenie? Widzisz może zmęczoną twarz i wyraźny stres na twarzy? Nie dostrzegasz? No to idź do bliskiej osoby i poproś, żeby ona pooglądała Twoje fotografie, ale nie mów, dlaczego ma to robić. Poproś, by wybrała te, na których wyglądasz najlepiej. Obstawiam, że to będą te z czasów przed toksykiem.
Jest też inny sposób. Przestań ignorować spojrzenia pełne troski bliskich, próby dowiedzenia się, czy wszystko u Ciebie ok. Osoby, które znają Cię najlepiej, szybko wyczytają z Twojej twarzy koszmar, który tak bardzo starasz się ukryć.
Stres bijący po oczach
Można podkreślić rzęsy maskarą, nałożyć korektor pod oczy, by ukryć sińce, można też wybrać naprawdę dobre, liftingujące serum. Jednak nie da się zmusić oczy do uśmiechu. Usta ustawisz w znajomy kształt. Już się nauczyłaś to robić perfekcyjnie. Oczy jednak uśmiechają się szczerze, albo w ogóle. One nie będą udawać, nawet jeśli mocno je poprosisz…
Dlatego to oczy są zwierciadłem duszy. Ich nie oszukasz tak łatwo.
Stań przed lustrem, spójrz sobie w oczy i poszukaj odpowiedzi na pytania. Masz je w gruncie rzeczy tuż przed nosem. Czy ten związek Ci służy? Czy oszukujesz sama siebie?
Strach, którego nie sposób ukryć
Gdy jesteś z toksykiem, żyjesz w nieprzewidywalnym stresie o niesamowitej skali, funkcjonujesz w ciągłym napięciu. Nie wiesz, na jaki humor trafisz, co go rozwścieczy, dwoisz się i troisz, by uniknąć kolejnego “ataku złości”.
Nie łudź się, że tego nie widać. Strach i stres robią swoje.
Bardzo negatywnie wpływają nie tylko na samopoczucie, ale też na wygląd. Nic, że przyspieszają starzenie, one robią znacznie więcej. Na przykład obniżają naszą odporność (zwiększają ryzyko łapania infekcji), odbierają urodę, sprawiają, że kulimy się w sobie i tracimy wiarę w swoją wartość.
Zaczynamy chodzić inaczej, mniej pewnie, na paluszkach, przemykamy niezauważone. Żeby nikomu nie przeszkadzać. Brak pewności siebie widoczny jest w naszych gestach. Z pewnej siebie i radosnej kobiety zmieniamy się w kogoś, kto każdym oddechem walczy o przetrwanie. I przeprasza, że żyje.
Zmęczenie i nieme wołanie o pomoc
Osoba toksyczna jest jak pasożyt, który wysysa z nas energię. To wampir żywiący się naszą radością życia, zapałem, otwartością na ludzi. Czyni z nas zmęczone, nieme jednostki, które przestają lubić siebie i świat. Zamykają się w sobie. Nie chcą już niczego, tylko spokoju. Jednak rzeczywistość jest tak nieprzewidywalna, że trzeba ciągle walczyć o przetrwanie. Dosłownie. I spokój to ostatnia rzecz, na jaką można liczyć.
Taka walka odciska się na twarzy, sylwetce, sposobie bycia. Można ukrywać to, co się dzieje. Ale wprawny obserwator zauważy zmianę. Najważniejsze, żeby dostrzegła ją jednak osoba znajdująca się pod wpływem toksyka. Bo to ona stawia pierwszy, najważniejszy krok.
Zgadza się, chociaż znam kobiety które płaczą w rękaw, narzekają a i tak nic nie chcą zmienić. Ja przy takich wymiękam, znam jedną taką. Dziś płacze, na drugi dzień wystawia uśmiechniętą fotkę z ręką na rozporku “tyrana”. Ale cóż, miłość do kasy wiele przetrwa…
Źle mówisz Dorota. A raczej,nie masz pojęcia co mówisz. Nie oceniaj ludzi ,a jeżeli nie chcesz zrozumieć to nawet nie staraj się wypowiadać. Osądzać jest bardzo łatwo – jednak kobietom w tych związkach tak łatwo nie jest. Uwierz.
Nie będąc w takim układzie nie jesteś w stanie tego zrozumieć. Tej huśtawki, ekstremalnie skrajnych emocji, zmieniających się jak na rollercosterze.
Tak źle mówisz myślę że nie masz pojecia co znaczy zwiazek z toksykiem jak trudno z niego wyjść..Nie zrozumie nikt kto tego nie przeszedł uwierz ze 10 lat temu przyznała bym Ci rację dziś zapewniam Cię że się mylisz…Uwierz mi zajęło 4 lata aby całkowicie się uwolnić z takiego związku 😉
Myślę Pani Doroto ze nie ma Pani pojęcia o czym Pani pisze..proszę uwierzyć że dopuki nie przejdzie Pani takiego zwiazku na wlasnej skórze nigdy nie bedzie Pani w stanie zrozumieć postepowania takiej Kobiety jeszcze kilka lat temu miałam dokładnie takie samo zdanie jak Pani dzisiaj po przejściu takiego związku mam na ten temat zupełnie inne zdanie mimo iż juz w tym nie jestem
Do dzisiaj nie mogę pojąć,dlaczego kobiety wiedząc,że żyją z toksykiemtkwia uparcie w takim związku.Co ich trzyma,czego oczekują od takiego faceta,że się poprawi.Niech się nie ludzazebedzie lepiej,będzie coraz to gorzej.Marudza a siedzą z nim.Gdzie rozum,chyba mają sieczkewzakutych głowach.
Janina i nie pojmiesz w sumie też nie życzę Ci tego byś zrozumiała, bo wiesz kiedy to możesz zrozumieć – KIEDY SAMA TO PRZEŻYJESZ ! One nie marudzą, one szukają pomocy …
To prawda kto nie żyje z taką osobą to nie nie wie jak się żyje ,życie jest koszmarem i trzeba mieć odwagę ,żeby wyjść z takiego związku, a jak ma się jeszcze dzieci w wieku szkolnym …
Te kobiety czesto również nie mogą tego pojąć.
Z radosnych uśmiechniętych stają się zahukane, przestraszone z głową spuszczoną w dół. Myślę, że nie wierzą, że potrafią żyć lepiej, że zasługują na więcej. Taki typ serwuje ekstremalne pranie mózgu.
Są pozbawione sił a odejście waga siły I wiary.
Prawda
Skad ja to znam…
Skad ja to znam…
nie łatwo się wyrwać
To Prawda po twarzy widac wszystko czy Czlowiek spal dobrze czy Zyje w STRESIE it’d…
Wow trafiona zatopiona, choć często na początku wygląda się jeszcze lepiej jak poznajesz tokstyka, bo starasz się sprostać wymaganiom jakie stawia. A później już tylko w dół. Na szczęście można zacząć od nowa, ale odbudowa tego co utracone jest dłuższa i często się poddajemy. Ale warto o siebie zadbać, bo jak wiadomo kiedy jesteśmy z wampirem energetycznym to cała uwaga jest skupiona na nim. To też długi proces by móc siebie uzdrowić, ponieważ prawdopodobnie całe Twoje życie od dzieciństwa było podporządkowane innym.
Niestety dzień po dniu taki ktoś niezauważalnie odbiera chęci do czegokolwiek…
To prawda,oczy mòwią wszystko
Znam to … Na szczęście to już przeszłość.
Jest takie zjawisko jak uzależnienie od takiej osoby. Proszę poczytać a potem oceniać.
Smutne jest to, że ktoś potrafi się tak uzależnić od takie toksycznej osoby, nie jest w stanie odejść, trudno mi to zrozumieć, to trochę jak powolne samobójstwo 🙂
Toksyk niekiedy jest silny ze paralizuje kobiete ,a ma sprytny zamaskowany plan niszczenia psych, dr,osoby a w slad za tym mowi jej ze jest zerem ,a taka osoba rozumie to doslownie, a nie widzi dr, dna mysli, ze tak byc musi-w rozmowie z nim wszystko jasne! piekne slowa ,czysta-prawdziwa milosc -a wdali jak we mgle czai sie potwor i jak zly duch uklada pionki tak , aby ofiara nigdy je nie zlozyla- to jest spryt zamaskowanej przemocy psych.nie widac jej- brakdowodow =wystarczy poruszyc zaslone z pieknych gestow,muzyki toksyka ==i od razu -widac mechanike zlej energii, lecz osoba uzalezniona ,nie widzi !bo nie wie- ze tam -jest zaslona to tyle .
Od jakiegoś roku zastanawiałam się, skąd ten mój dziwny wzrok na zdjęciach. Resztę faktycznie udaje się zatuszować. Ta relacja jest bardziej skomplikowana i chwilowo nie ma szansy na ucieczkę ważne, że zaczynam widzieć złe konsekwencje.
[…] Toksyk nie tylko odbiera poczucie wartości, ale też urodę […]
Rozstanie z osobą toksyczną wymaga mnóstwa pracy. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy są na początku tej drogi. Uwierzcie mi, da się to zrobić!!!!!
Po roku ledwo wyszłam na prostą i nawet już wyglądam jak kiedyś usmiech wrócił strachu mniej ….
Może i sieczke patrząc na to juz z normalną głową też bym to tak nazwała jednak tylko w teorii wydaje się że prosto jest z tego wyjść..Nie ma słów żeby opisać te emocje..toksyk jest w stanie z najpewniejszej siebie kobiety zrobić myszkę która bedzie się bała ze sobie nie poradzi potrafi tak namieszać w głowie że sama zaczynasz się zastanawiać co jest prawdą a co nie..Temat bardzo ciężki ale nie do zrozumienia dla osób które w takim zwiazku się nie znalazły…Nie życzę nikomu..To jest koszmar..psychika długo nie może wrocic do siebie..
Nic nadzwyczajnego. To 100 % racji. Tak niestety jest jak w artykule. Na początku bajka a później przeplatana z dramatem… Zeby ofiara nie zauważyła, zeby odpokutowac co złe itd bedzie przepraszanie i udawanie jaka cudowna zmiana nastąpiła… Na tyle czasu zmiana aż zobaczy że znowu ufamy a poznien dokopie jeszcze bardziej…
Zgadza się, po 16 latach chorego małżeństwa od którego się dawno uwolniłam,były lata gdzie nie mogłam patrzeć na swoje odbicie w lustrze.I jakie szczęście,że go nie ma w moim życiu.I od tego czasu,jak mówią przyjaciele wyglądam kwitnąco 😊
Toksyczna osoba zrobi wszystko Manipulacje , wyrachowanie, ciągle niezadowolony , ciągle mu malo posluzy sie sie wszystkim nawet szantazem dziecmi itd. byle osiagnac swoje byle zamknąc w klatce (mentalnej)druga osobe i czerpac z tego satysfakcje .Z daleka od takich osob bo zniszcza psychicznie (a ciągly stres doprowadza do oplakanych skutkow .
Jakie to prawdziwe, niestety 😒
Tak 👌 w samo sedno..
Żyłam z toksycznym mężem 17 lat… Sama prawda
Ja żyłam z takim zasrańcem – “Narcyzem sadystycznym” przez 15 lat, plus prawie 3 lata osobno. Rozwód po prawie 18-tu latach. Wyniszczył mnie skur…. n totalnie. Doszło do tego, że chodziłam do psychologa i psychiatry 😪😪😪. Mam nadzieję, że życie odpłaci mu za to, co mi zrobił.
Po prostu artykul co do slowa o mnie🤦🏻♀️
Bardzo mądry artykuł. Zawsze to mówie, że po kobiecie od razu widać czy jest szczęśliwa w związku czy nie. Gdy przebywa w “złym towarzystwie” to zawsze brzydnie i … gaśnie.
Żyłam raczej wegetowalam z takim toksykiem 14 lat…
Do tego tak dziecko zmanipulował,że z nim zostało.Teraz nie mam z córką żadnego kontaktu.
Jedyne co każe mi o niej pamiętać to fakt,że jest moją córką.
I alimenty…
Bardzo dobrze napisany artykuł. Niestety osoby na starość nie zrobią ze sobą nic i destruktywne zachowania tylko się pogłębiają. Przecież wielki wstyd byłby dla nich, gdyby trzeba by było zrzucić ta maskę. Szkoda , że szkodzą najbliższym.
Prawda dobrze napisany artykuł często osoby tkwią w takich związkach bojąc postawić na siebie i zadbać o swoje przede wszystkim zdrowie psychiczne i świety spokój w takim toksycznym związku poczucie wartości jest równe zeru
Żyłam prawie 30 lat w takim związku. Nigdy nie jest za późno zmienić swoje życie, ale uwierzcie warto
je zmienić. Nie będę się rozpisywać, bo kto żył w toksycznym związku doskonale mnie rozumie, bez bicia, bez picia. Przemoc psychiczna. Nie obyło się bez psychiatry i psychologa. Jest mi bardzo ciężko dojść do siebie, ale idę do przodu małymi kroczkami. Zawsze warto się uwolnić z takiego chorego związku. Trzymajcie się.
Znam…
Toksyki potrzebują się dowartościować niszcząc poczucie własnej wartości drugiej osoby .
Oj tak, chyba że się nie zwraca uwagi na jego gadanie.
Toksyk odbiera wszystko zdrowie urode doslownie wszystko .zgadzam sie z tym
To prawda. Toksyk wysysa energię, zabiera siłę i chęci do życia.
Dlaczego pisze się o toksyku,rodzina też bywa toksyczna i to jest już kilka osób
No właśnie czasem z toksykami jesteśmy od urodzenia i to jest ogromny problem.
To prawda, na początku BAJKA, kwiaty, noszenie na rękach, a dopiero z czasem wychodzi SZYDŁO Z WORA .Ale to już było, minęło i nie wróci więcej……
Prawda, początek idealny, później brak sił,zero energii.Strach przed jego powrotem do domu.Nie dbasz o siebie,zapominasz o przyjemnościach,żyjesz jego życiem ,pod jego pieprzony grafik jego przyjemności.Zostaje pustka.Dzis dbasz i masz czas dla siebie ,na swoje przyjemności to słyszysz ,że masz się dziećmi zająć.🤣Wróciła energia i chęć do życia i to toksyka boli najbardziej.
Jak to mówią, kropla drąży skałę, więc to nie tylko odbieranie urody, która i tak z wiekiem przemija, ale zdrowia fizycznego i przede wszystkim psychicznego