Osoby inteligentne, bystre, świadomie siebie i świata są szczególnie narażone na samotność. Jednak taką, która im szczególnie nie doskwiera. I właściwie nie przeszkadza. Bo mimo że nie otaczają się rzeszą znajomych, to nie mają z tym problemu. Doskonale czują się bowiem same ze sobą, z towarzyszem życia i kilkoma sprawdzonymi osobami, z którymi lubią się spotkać od czasu do czasu. Częste spędzanie czasu w dużym gronie ludzi w naturalny sposób zamieniają na przebywanie w wąskim gronie dobrych znajomych. Badania pokazują, że tylko osoby niewymagające, o mocno “przeciętnej” inteligencji mają dużo przyjaciół. I tylko oni czują się dobrze, tylko wtedy, gdy jest wokół nich gwarnie. Muszą mieć ciągle towarzystwo, bo nie potrafią pobyć w samotności.
Dlaczego osoby inteligentne mają mniej przyjaciół?
Badacze zauważyli, że:
- osoby o wyższej inteligencji mają problem ze znalezieniem ludzi podobnych do siebie. W związku z tym, że populacja inteligentnych ludzi jest dużo mniejsza (wynosi około 20%) znalezienie odpowiedniej osoby jest dużo trudniejsze. Osoby o przeciętnej inteligencji mają po prostu większy wybór. Szukanie przyjaciela przez osobę wyróżniającą się intelektem to jak szukanie igły w stogu siana.
- osoby inteligentne przez to, że odbierają rzeczywistość nieco głębiej, nuży ich powierzchowność,
- mają bogate wnętrze,
- lubią swoje towarzystwo,
- lubią samorozwój, a do tego nie potrzebują towarzystwa,
- sporo czasu spędzają na czytaniu, nauce,
- czują się szczęśliwe w towarzystwie naprawdę bliskich osób,
- mają poczucie marnowania czasu na nic niewnoszące relacje,
Mając wyższe wymagania, nie godzą się na bylejakość. Nie pozwalają, by inni ich wykorzystywali, czy nie szanowali. Odrzucają ludzi, którzy ich źle traktują, a to już mocno przesiewa otoczenie.
Większość relacji jest interesowna. W związku z tym, że osoby inteligentne to dostrzegają, to się nie łudzą, jak wielu innych. Rezygnują z czegoś, co nie spełnia ich standardów. Podchodzą z dużą ostrożnością, rezerwą do nowo poznanych osób.
Nie odczuwają, że liczba znajomych w jakikolwiek sposób ich definiuje. Dają sobie prawo do nielubienia innych osób i do bycia nielubianym. Są “jakieś”, a to sprawia, że nie wszyscy muszą ich akceptować.
Nie kryją się ze swoim prawdziwym obliczem, nie grają, nie próbują dopasować do innych. Nie decydują się na głupie zagrania, co sprawia, że uważani są za “mało atrakcyjne” osoby do zabawy w niektórych kręgach lubiących “prostą” rozrywkę.
Nie wierzą w “opinię publiczną”. Nie próbują się wykazać, czy działać za wszelką cenę. Podchodzą do życia “nie to nie” i “nic na siłę”.
Inteligentni ludzie są wybredni w stosunku do ludzi, którymi się otaczają.
Poza tym osoby inteligentne to osoby odnoszące sukces, a to czyni je “trudnymi” dla wielu znajomych. Nie brakuje osób zawistnych, które nie są w stanie “znieść” czyjegoś szczęścia. Stąd znowu grono potencjalnych znajomych mocno się wykrusza.
Problemem jest zwyczajny “brak czasu”, a właściwie poczucie, że chce się go poświęcać dla swoich pasji, rodziny i garstki najbliższych osób. Nie ma go już dla kogoś przypadkowego.
Poza tym osoby inteligentne są bardzo ostrożne w nazywaniu kogoś przyjacielem. Traktują te słowo jako bardzo “duże”, “ważne”. Doświadczenie nauczyło ich, że ci, którzy uważali się za przyjaciół w trudnych momentach okazali się nimi nie być.
Inteligentne osoby generalnie wolą raz na jakiś czas spotkać się z kimś intrygującym i podobnym do nich niż co tydzień chodzić na imprezę z ludźmi, z którymi tak właściwie nic ich nie łączy.
Interesujące postrzeganie tematu.
To wiele wyjaśnia
No to ja muszę być mega
To już wiem, dlaczego mam wąskie grono przyjaciół i ot tak, nikogo tym mianem nie nazywam ..
Jakość…nie ilość..
100% ja. Artykuł zdecydowanie bazujący na mojej osobie 😜. Ja nie marnuje czasu na ludzi, którzy niczego do mojego życia nie wnoszą, za to bardzo chętnie z niego wynoszą!!!
I proszę, taki artykuł ktoś o mnie napisał. A ja te cechy przypisywałam mojej introwertyczności
Nie wiem czy jestem inteligentna ,ale wszystko wyżej opisane jest w punkt 🙂 👌🏻myślałam ze to cecha introwertyka
Prawda jest taka, że szkoda czasu na osoby, które nic do życia nie wnoszą. Po co się uzewnętrzniać jak niektórzy wysłuchają jednym uchem , drugim wypuszczą.
Ja mam bardzo mało przyjaciół bo nie umiem się dopasować. Jestem sobą i odstaje od innych
Może i dużo pasuje mniej lub bardziej, ale jedno jest pewne…zdecydowanie niewiele osób uważam za przyjaciela…
Po prostu ludzie inteligentni lubią najbardziej swoje towarzystwo i unikają towarzystwa idiotów 😂😂😂
Jak chcę,to nie mam nikogo,lub cały świat.Przed każdym,są otwarte wszystkie drzwi.Nie ma ludzi złych i dobrych.Bierzmy od siebie,sprawiedliwie.Dawajmy od serca.Piękny jest świat.Innych ludzi poznajemy,po to,aby poznać siebie.Jestem sama,ale ciągle mi mało samotności,choć ją mam.😀🧡
o piekna prawda, ktora w życiu od dawna stosuje nie z konieczności, ale właśnie z wyboru. Uwielbiam cisze bo ta mnie dobrze nastraja mysli udoskonala i pomaga wybierać w życiu to, co najważniejsze dla mnie i waskiego grona znajomych, nie mówiąc o rodzinie najbliższej córek zięciów i wnuczek czarownych i kochanych rodziców którzy znowu domu nie opuszczają z obawy przed chorobami. Ma im kto pomagać w tych trudnych chwilach
Dlatego zawsze podziwiałam ludzi którzy mają mnóstwo osób wokół siebie tylko po to by pokazać jacy to oni są najlepsi. Taka pokazówka. Ale to nie liczba osób towarzyszących nam sprawia że jesteśmy bardziej szanowani. Najważniejsze jest to ,ile z tych osób naprawdę życzy Ci dobrze , I pomoże kiedy będzie taka potrzeba. Ja wolę małe grono, ale tych zaufanych i chętnych do pomocy, wsparcia. Którzy życzą mi dobrze , I przy których mogę rozkładać skrzydła. I za to im dziekuje ❤ a czy uważam sie za osobę inteligentna , no cóż. Mówiąc skromnie – tak 😁🤣
Hemingway: szczescie wsrod inteligentnych ludzi to najrzadsza rzecz jaka znam…
Z wiekiem, nabieramy doświadczenia i dość szybko umiemy ocenić kto tylko udaje dobrego znajomego… Mam wrażenie, że właśnie wtedy, gdy jesteśmy starsi ucinamy najwięcej nieszczerych znajomości…
Prawda, trzeba dbać o siebie, rozpieszczać , bawić się a przyjaciół dobierać skrupulatnie. Nie potrzebuję gromady aby czuć się szczęśliwą.