Są takie miejsca, gdzie czujemy się lepsi. Tam właśnie bywa idealnie. Zjawiskowo, bajkowo, wyjątkowo. Oderwani od często szarej i męczącej codzienności możemy patrzeć i marzyć. Nic więcej nam nie potrzeba. Patrzymy naokoło i czujemy, że to jest to. Miejsce, w którym moglibyśmy już zostać na zawsze. Dla wielu krainą błogiego odpoczynku są Bieszczady, góry, które mają właściwie wszystko. Także piękne historie, jak te o sercu z krzewów. Czyje jest serce w Bieszczadach? Może Twoje?
Czyje to serce w Bieszczadach?
Podobno tylko raz przyjeżdża się w Bieszczady, potem tylko powraca. Jest tu tak pięknie, że chce się oglądać polskie góry o każdej porze roku. Powód powrotów jest też inny, podobno wielu odwiedzających pozostawia w Bieszczadach kawałek swojego serca, dlatego na zawsze pozostajemy związani z tym miejscem.
O tym może przypominać zrobione z krzewów serce, znajdujące się obok kamieniołomu w Bóbrce, niedaleko Soliny.
Jak informuje strona Bieszczader, serce na zboczu góry związane jest z historią miłości Polki i Hindusa. Para tak bardzo pokochała Bieszczady, że chciała wybudować hotel ze spa i kolej linową. Choć udało się stworzyć hotel, to na kolei linową para nie otrzymała zgody. Kobieta była niepocieszona, mąż chciał nieco poprawić jej humor, powiedział, że i tak będzie tu pięknie, a gdy jedno z nich umrze, drugie na stoku stworzy piękne serce, upamiętniające ich miłość do siebie i Bieszczadów. Nieoczekiwanie Maria po kilku latach umiera. Mąż postanawia dotrzymać obietnicy i tworzy na stoku piękne serce.
Dzisiaj wszyscy możemy na nie patrzeć, gdy przyjedziemy w Bieszczady. Może to być także nasze serce…I każdy może stworzyć z nim swoją historię, piękne wspomnienia z wakacji.
Góry są piękne, ale zawsze napawają mnie strachem i odczuwam do nich respekt. 😊
Nigdy nie byłam w Bieszczadach, ale góry kocham 😉 te w Norwegii te w Norwegii rozkochały mnie w sobie na amen i ciągle mi ich mało i mało 🙂
Mm nadzieję kiedyś być i naszych pięknych górach…