Chciało się nam do Ameryki. Inspirował nas ten luz, uśmiech przyklejony do twarzy jak tusz rozprowadzony na rzęsach przed wyjściem z domu. Energia spalana o poranku w trakcie biegu to był dla nas symbol wolności. A potem upajał nas rozruch niczym torpeda popijana jak latte. Jak jest? Świetnie! Jak się masz? Doskonale! Pytania, bez chęci poznania prawdy, wymieniane jak “cześć”. To oczywistości. Nie trzeba nawet słuchać. Pokazanie światu, jak mi dobrze, jak genialnie się urządziłam. Bo nie może być inaczej. Jak tylko genialnie! Tak? Nie może? A może uśmiech mocują do twarzy szwy, które pękają w środku? Może to tylko największa ściema naszych czasów?
Dzisiaj nie wypada być smutną
“Takie czasy, że nie wypada być smutnym. Zastanawiam się, jaki procent ludzi udaje przed innymi, że wszystko gra. I mam wrażenie, że duży. Im starsza jestem, tym wyraźniej widzę, że życie to gra pozorów. Człowiekowi samemu przed sobą trudno się przyznać, że nie jest dobrze a co dopiero przed innymi.” Bogusia
Nie lubimy smutku. Bo boli, bo odbiera energię w świecie nastawionym na efekty. Tak szkoda czasu na bezproduktywne narzekanie. A łzy? Któż sobie na nie pozwala, z akceptacją rzeczywistości, bez wstydu, że się daliśmy nim unieść?
Płakać przy innych? Nie do pomyślenia!
Pozwolić wypłakać się innym i przytulić, nic nie mówiąc? Jakoś trudno. Sukces? Sprawić, że osoba płacząca, blado się uśmiechnie. O to chodzi, żeby jak najszybciej wysuszyć łzy i przegnać chmury. Jednak chmura, z której nie spadnie cały deszcz, nie ulotni się, zmieni się w burzówkę. I jak w końcu huknie, to na całego. Wtedy szkody mogą być ogromne!
Smutek jest ważny
Społeczeństwo, w którym liczy się tylko radość i dzika satysfakcja jest wewnętrznie zdegenerowane, puste i słabe.
Nie ma bowiem prawdziwej radości bez rezygnacji i smutku. Nie ma zdobytych szczytów, bez upadków. I choć nie lubimy smutku, to…najgorsze co możemy dla niego i dla siebie zrobić, to się go wyprzeć. Smutek można oswoić, przeżywając go. Nie ma innej drogi. Trzeba wykazać odwagę i poddać się mu.
“i to jest największy błąd, chować wszystko w środku, kryć emocje, bo one zeżrą człowieka od środka, nie od razu, ale po kawałku, dzień po dniu… długo tego czuć nie będziesz, ale jak się zawali, to od razu na wielu płaszczyznach… poleci zdrowie fizyczne, psychiczne później, kiedy już nie da rady trzymać wszystkiego w ryzach…” Barb
Gdy trzeba być silną dla innych, trudno płakać. Jednak właśnie wtedy, należy to robić. Uwolnienie łez to najwyższa forma odwagi. Choćbyśmy były najbardziej pewne siebie, to nie pokonamy wichury, która rozrywa nas na strzępy i powala na łopatki. Jedyne co możemy zrobić, to pozwolić jej wybrzmieć, by potem otrzepać kurz, który pozostawiła i iść dalej. Każda forma fałszu, maskująca rzeczywistość to niestety prosta droga do poważniejszych problemów.
“Uśmiech boli. To tak jakby ktoś Cię rozśmieszał przy nałożonych na usta szwach. W środku wszystkie szwy pękły. Tam jest ból i strach. Na zewnątrz kobieta, która się nie poddała. Silna i niezależna. Dba o innych, jeszcze słabszych niż ona sama. Żeby nikt nie “zaraził” się tym, czym ona jest wypełniona od stóp do głowy wewnątrz siebie.” Mangunia
Taki szew to sposób na rzeczywistość. Plaster. Proteza właściwie…Jednak jedna z najgorszych z możliwych opcji. Choć pozwala przetrwać, to po czasie upomina się o swoje z odsetkami…I niszczy już na poważnie.
Dlatego bądźmy bezbronne i smutne, nawet jeśli nie mamy na to ochoty…Bo to jest mądra siła. To stan tuż przed wyzwoleniem. Smutek Cię nie zabije. On Cię wzmocni. Od razu po tym, jak przeciągnie Cię po ziemi.
W dzisiejszym świecie, niestety ludzie zakładają bardzo często maski pozorów. Uważam, że nie należy wstydzić się swoich emocji. Każdy z nas jest tylko człowiekiem i ma prawo nie tylko do tych eucharystycznych emocji.
Kto podąża ślepo za tym, że “trzeba” być wesołym, a nie wypada się smucić, nagina swoją psychikę i często ” kończy marnie”. Rzecz polega na tym, by umieć wzbudzić w sobie radość wewnętrzną z małych codziennych spraw…Wtedy z przyznaniem się do smutku nie ma problemu…
wszystkie emocje są potrzebne, nie ma co ich tłumić i uciekać!
Masz racje w dzisiejszych czasach większość ludzi nosi maskę i nie pokazuję całego siebie 🙁 Ciężko niestety każdego z osobna namówić by nie krył się ze swoimi uczyciami i poglądem