Wydajemy na jedzenie coraz więcej. Trudno zmieścić się w wyznaczonym budżecie. Wielu z nas pierwszy raz od lat poważnie się martwi, co zrobić, by nie chodzić głodną i by zadbać o odpowiednie żywienie rodziny, zdrowe i dobrze zbilansowane. Taka jest rzeczywistość coraz większej grupy Polaków. A niestety większość ekspertów wskazuje, że szybko lepiej nie będzie, stąd usilna potrzeba szukania oszczędności. I oto sposób. 4 pomysły na budżetowe obiady.
Dobry plan
Podstawa to jadłospis. Dobrze rozplanować sobie posiłki na tydzień i kupować produkty potrzebne z listy. W ten sposób uchronimy się przed kupowaniem niepotrzebnych rzeczy. Poza tym zminimalizujemy ilość resztek.
Wiele osób sięga po gazetki promocyjne. I planuje jadłospis na podstawie produktów dostępnych w promocyjnej cenie. To także prosty, a dobry sposób na spore oszczędności.
Dobry plan to również przygotowanie sporego gara rosołu, który będzie bazą do przygotowania kolejnych zup. Tradycyjnie może być to pomidorówka. Natomiast warzywa z rosołu mogą być podstawą do przygotowania sałatki.
Akcja nie marnujesz
Wiele sklepów i marketów oferuje akcję – nie marnuję jedzenia. Polega ona na znacznym przecenieniu produktów spożywczych, nawet o 50-70%. Produkty przecenione to zazwyczaj te, których termin przydatności do spożycia kończy się.
Kupując produkty spożywcze w ten sposób przecenione, często możemy poznać nowe smaki. Dodatkowo mamy możliwość przygotowania bardziej wartościowego posiłku w dużo niższej cenie.
Wiele osób decyduje się na mrożenie produktów na zapas, przygotowywanie z warzyw sosów do wykorzystania na później, czy wekowanie zup. Można gotować więcej i sięgnąć po gotowy produkt, gdy aktualnie nie mamy nic sensownego w kuchni.
Dodatkowo opłaca robić się przetwory, suszyć co się da. W lasach w sezonie zbierać jagody, a później grzyby.
Tanie przepisy
Można jeść tanio, a smacznie. Istnieje wiele podstawowych przepisów na obiad, które się sprawdzają:
- makaron z twarogiem,
- jajko sadzone z ziemniakami z ogórkiem,
- ryż na mleku zapiekany z jabłkami,
- owsianka z owocami sezonowymi,
- risotto ze szpinakiem, cebulką, śmietaną i odrobiną sera,
- risotto z dynią,
- fasolka po bretońsku,
- jaglanka na mleku z owocami,
- bigos,
- placki ziemniaczane,
- smażona cukinia,
- makaron z passatą pomidorową,
- naleśniki ze skyrem,
- makarony z pesto, na przykład pietruszkowym,
- zapiekanki ziemniaczane (ziemniaki, cebula, pieczarki, ser, szynka, groszek),
- wszelkie zupy z sezonowymi warzywami,
- chleb w jajku – żeby nie marnować pieczywa,
- z ziemniaków, które zostały – kluski śląskie.
Poza tym lepiej unikać pewnych produktów
Ważne jest nie tylko to, co jesz, ale również to, czego nie jesz. Możesz nie mieć świadomości, ale wiele produktów niewiele daje, a mocno uderza w portfel. Szczególnie warto unikać:
- gotowych dań, takich, jak pierogi, naleśniki, bo są stosunkowo drogie. Naleśniki łatwo przygotować samodzielnie, a pierogi można ulepić większą ilość i zamrozić,
- gotowych past warzywnych – mały słoiczek to koszt 5-7 złotych, samodzielne przygotowanie pasty warzywnej to dużo mniejszy koszt od 1-3 złotych za trzykrotnie większą ilość,
- można przygotować mleko roślinne samodzielnie – dużo taniej,
- pasztety – również lepiej przygotowywać samodzielnie, są smaczniejsze…i tańsze,
- wędliny – lepiej przygotować samodzielnie,
- słodyczy, które nie dają sytości, a generują spore koszty,
- zamiast małych jogurtów owocowych lepiej wybrać jogurt naturalny z konfiturą,
- unikać słodzonych napojów, soku, wybierać herbatę z sokiem z cytryny, przygotowywać kompoty.
Piszesz tutaj o kilku potrawach które bardzo lubię i często sobie przygotowuję.