Warto każdego dnia kłaść się z bliską osobą do łóżka. O tej samej godzinie. Jednak to trudne. Dlaczego warto?
Żyjemy dzisiaj szybko, niektórzy są pewni, że zbyt szybko. Nie mamy czasu na sen, na seks zresztą także. Bo jak tu się zgrać? Zresztą nie tylko o to chodzi. Jest dużo głębszy sens w tym, by kłaść się o tej samej godzinie do łóżka, nawet jeśli to trudne. Warto!
Moc oksytocyny
Potrzebujemy siebie i czasu na przytulanie. Nie ma na to lepszej pory niż wieczór. To moment, kiedy możemy być dla siebie. Dlatego warto odłożyć telefony, najlepiej zostawić je w innym pomieszczeniu, za drzwiami sypialni. Smartfon Cię budzi o poranku? Zainwestuj w tradycyjny budzik. To naprawdę wiele zmieni.
Spece od związków mówią też, żeby pozbyć się z sypialni telewizora i innych rozpraszaczy. Wszystko po to, by spojrzeć sobie w oczy, pogadać, pośmiać się, przytulić. Gdy nasze ciała się zbliżą, niekoniecznie najbliżej jak to możliwe, wydziela się oksytocyna, hormon przywiązania i przyjemności. Sprawia on, że czujemy się blisko z drugą osobą, jesteśmy do siebie przywiązani, czujemy się odpowiedzialni za siebie. I o to chodzi!
Bycie razem
Czas w łóżku pozwala na wyciszenie. Sprzyja zbliżeniom.
Pozwala też poczuć się razem na każdej płaszczyźnie. Można na przykład poczytać razem. To dużo lepsza opcja niż oglądanie razem filmów. Dlaczego? Bo wywołuje ciszę, która odpręża, uspokaja i jest w stanie przypieczętować związek.
Poza tym chodzenie razem spać to ważny test, który zdajecie każdego dnia.
Gdy nie chcecie razem kłaść się do łóżka, przytulanie wywołuje w Was opór, robicie wszystko, czasem nieświadomie, żeby ograniczyć czas razem…to sygnał alarmowy. Niestety nie prognozuje dobrze – albo zajmiecie się relacją, albo za jakiś czas nie będzie czego zbierać.
Warto celebrować te nawyki. Statystyki pokazują, że są one typowe dla par, które cieszą się z bycia razem i są szczęśliwe.
Uwielbiam się przytulać do mojego mężczyzny.