Każdy toksyczny związek jest inny. Wszystkie jednak rozwijają się podobnie. O tym mówią kluczowe, charakterystyczne fazy toksycznego związku. Oto one.
Jak grom z jasnego nieba. Fazy toksycznego związku
Początek toksycznego związku jest zazwyczaj gwałtowny. Stoisz, jakby nigdy nic i uderza Cię niczym grom z jasnego nieba. Nic nie sugeruje takiej zmiany, a jednak ona się dzieje. Jak w filmie. Widzisz jego, a on widzi Ciebie. Świat znika, jesteście tylko wy i dzieje się magia.
Ideał, chodzący ideał
Motyle nie tylko latają, ale trzepoczą skrzydłami jak opętane. Bo masz obok ideał. Jak on mówi, jak się uśmiecha, jak wygląda. Niesamowite, co to za człowiek. Wszystko Ci się w nim podoba, dosłownie wszystko. Koleżanki mówią, że są zazdrosne, chichoczą, dopytując o szczegóły, tata spogląda na niego uważnie, a mama uśmiecha się promiennie, gdy on prawi jej komplementy. Sielanka, ach sielanka.
Liczymy się tylko my
Dość szybko się przekonujesz, że tworzycie razem coś niesamowitego, nietypowego. Czujesz to całą sobą. On obsypuje Cię prezentami, pomaga na każdym kroku, sprawia, że świat wiruje, a Ty nie chcesz się obudzić ze wspaniałego snu, kiedy masz niebo na ziemi.
Pierwsze niepokojące sceny. To na pewno przypadek
Sielanka nie trwa jednak wiecznie. Bo tak jak gwałtownie się zaczęło tak gwałtownie zaczynają się kłopoty. One też pojawiają się niczym grom z jasnego nieba. Nic nie prognozuje problemów, a tu nagle on zaczyna się zachowywać jak nie on. Totalny szok. Myślisz sobie, że widocznie miał zły dzień, zmęczony jest, zaraz mu przejdzie. I rzeczywiście szybko mu przechodzi. Jednak co z tego, skoro już za kilka dni sytuacja się powtarza. Przecierasz oczy ze zdumienia, ale nadal problem bagatelizujesz. Tylko krzyczał, tylko stłukł szklankę, to nic. Bywa, każdy ma gorszy czas w życiu.
Codzienna huśtawka. Kobieto, myśl o tym, co dobre
Z czasem pojedyncze napady dziwnego zachowania zdarzają się coraz częściej. Ani
się obejrzysz, a codzienność przypomina huśtawkę, raz jest dobrze, by za chwilę, bez wyraźnego powodu było źle. Rozdrażnić może go byle co. Uczysz się, jak funkcjonować, żeby on nie znalazł pretekstu. Stajesz się coraz lepsza, coraz bardziej zaangażowana, przewidujesz, co może pójść nie tak i zawczasu temu zapobiegasz.
Stajesz się w tym perfekcjonistką, chwalisz sobie w myślach, choć od tego ciągłego
życia w napięciu czujesz coraz większe zmęczenie. Jednak uważasz, że się opłaca,
bo jest lepiej niż wcześniej.
Już nie da się pielęgnować pozytywów, bo negatywów jest zbyt wiele
Jednak poprawa nie trwa długo. On co prawda przeprasza, przynosi kwiaty, mówi,
że to ostatni raz, ale to nie wystarcza. Bo czujesz, że przekroczył niewidoczną
granicę. Powiedział o dwa słowa za dużo, posunął się za daleko. Zrobił coś, czego
nie można wybaczyć. Twój mózg krzyczy – uciekaj, kobieto, to nie jest normalne.
Ale serce mami – pamiętasz, jak było na początku, to wróci, przecież go kochasz, a
nie ma idealnych par. Tak tkwisz w zawieszeniu z mieszanymi uczuciami, zakochana, jak głupia. Bo on umie przepraszać, umie rozpieszczać i dbać o Ciebie.
Jak się uwolnić? Kocham i nienawidzę
Kolejna faza toksycznego związku to etap kocham i nienawidzę. Gdy już po prostu
się nie złościsz, ale jesteś przekonana, że trzeba wiać. Chcesz się uwolnić. Wiesz, że
nie możesz z nim żyć dalej. Z drugiej strony masz świadomość, że będzie Ci trudno także bez niego. I tak źle i tak nie dobrze. Jak schwytane w pułapkę zwierzę zamierasz, tkwisz w miejscu, choć wiesz, że powinnaś się ruszyć i działać, żeby ratować siebie.
Spalam się, ale sieć oplotła mnie zbyt mocno. Fazy toksycznego związku
Mija czas i jest jeszcze gorzej. Spalasz się. Wyglądasz coraz gorzej, czujesz się tak, że myślisz, że rozwiązaniem byłaby tylko śmierć. Fantazjujesz o tym, jak dobrze byłoby po prostu zniknąć. Gdy masz dzieci, myśl o nich Cię otrzeźwia. Gdy ich nie masz, to myślisz o rodzicach i widzisz szok, jaki wywołałby Twój krok.
Chcesz zmian, rozpaczliwie rozglądasz się naokoło. Próbujesz się miotać w sieci, która Cię oplata. Jednak im bardziej nerwowo wierzgasz nogami, tym ta niewidoczna sieć coraz mocniej Cię oplata.
Ulga. Fazy toksycznego związku
Trudno uwolnić się z toksycznego związku. Bo ma on znamiona uzależnienia.
Jednak gdy to się udaje – za sprawą terapii, wsparcia najbliższych, jakiegoś nieoczekiwanego zwrotu akcji – to odczuwasz ulgę. W końcu oddychasz spokojnie,
jeszcze z lekkim lękiem, czy on aby Cię nie odnajdzie, nie zemści się. Jednak już z
poczuciem, że najgorsze za Tobą. Bo właśnie wygrałaś życie.
Od toksyna trzeba uciekać.
Od toksycznej dziewczyny tym bardziej trzeba uciec. Dlaczego w artykułach o toksycznych partnerach ten toksyczny to tylko i wyłącznie facet? Wśród dziewczyn także są osoby toksyczne ale jakoś nikt o tym nie pisze…. Przypadek? Nie sądzę
Dosyć to prymitywne. Ale oczywiście każdy jest inny.