Teoretycznie chodzi o to, żeby marzenia spełniać. O tym śnimy! Taki jest nasz cel! Problem w tym, że często po spełnieniu marzeń odczuwamy ciężar…poczucie przegranej. Coś niebywałego i zaskakującego! Bo niby mamy to, co chcemy, ale nie cieszymy się tak, jak sądziliśmy, że będziemy. Dlaczego? Skąd się bierze syndrom ciężaru spełnionych marzeń?
Oczekiwania kontra rzeczywistość
Czasami wyobrażamy sobie, że po spełnianiu marzeń będzie tak a nie inaczej.
Mamy pewną wizję, która nijak ma się do rzeczywistości, która nas zastaje. W praktyce bowiem okazuje się, że rzeczywistość nie jest taka jak w idealnym śnie. I nawet najpiękniejszy sen, który się spełnia, nie jest wolny od wad.
To nie to, czego chciałam
Bywa też tak, że spełnienie marzeń unaocznia nam, że dążyliśmy do czegoś, co nam nie odpowiada. Nie wiedzieliśmy tego, bo nie doświadczyliśmy wcześniej danej rzeczywistości czy rzeczy – musiałyśmy się przekonać. Dopiero, gdy się z nią zmierzyliśmy, wszystko stało się jasne.
Nie wiem, czego chcę
Ciężar spełnionych marzeń pokazuje nam, że często nie wiemy, czego chcemy. Coś nam się wydaje. Mamy pewne przypuszczenia, ale nie jesteśmy pewne….
Musimy się przyzwyczaić
To, ciekawe, ale wyniki badań pokazują, że spełnienie marzeń może być źródłem stresu. Niby tego chciałyśmy, do czego dążyłyśmy, ale jednak efekt finalny nam nie odpowiada. Coś uwiera, coś innego nie jest doskonałe. Bo życie samo w sobie nie jest idealne. Zamiast skupiać się na plusach, które zmotywowały nas, by do czegoś dążyć, koncentrujemy się na minusach sytuacji.
I właśnie wtedy potrzeba czasu. Spełnienie marzeń pociąga za sobą bowiem zmianę, a zmiana jednak bywa, że w praktyce boli. Dotyka nas i doskwiera.
Gdy to odczuwamy, nie działajmy pochopnie. Dajmy sobie czas. Jest on potrzebny, żeby oswoić się z daną sytuacją i docenić efekt naszych starań. Jeśli spokój i spełnienie nie nadejdą, to przyjdzie czas na działanie. Najważniejsze to nie robić niczego bez dogłębnego zastanowienia. To ważne, żeby później nie żałować….
Jest też coś innego. Dobrze, żeby wiedzieć, że tak to działa. Po spełnieniu marzeń może pojawić się pustka i dyskomfort. Dobrym sposobem na to jest…wyznaczenie sobie kolejnego celu. I dążenie, doskonalenie się, wzrastanie. Na tym to polega. Bo życia, jakkolwiek patetycznie to brzmi, to droga.