Hipokryta – jak go rozpoznać i jak sobie z nim radzić?

0

Dopóki nie dowiemy się, że dana osoba jest hipokrytą, to ją lubimy. Za odwagę, bezkompromisowość, głoszenie wartościowych tez i przekonań. Za to, że mówi to, co
chcemy usłyszeć. Uważamy ją za kogoś godnego uwagi. Aż do momentu, kiedy okaże się,
że to hipokryta. Ktoś kto jedno mówi, drugie robi. I uważa, że nie ma w tym niczego
złego.

hipokryta

Kim jest hipokryta?

Hipokryta to osoba dwulicowa. Ktoś, kto potrafi się zmieniać na bieżąco. Zgodnie z
potrzebą chwili. Jest w stanie być dokładnie taki, jak oczekuje tego sytuacja. Nie ma
znaczenia, że ma to niewiele wspólnego z jego prawdziwymi cechami. Hipokryzja to
pozory i obłuda.

Hipokryta ma zazwyczaj wybujałe ego. Przynajmniej zewnętrznie, bo tak naprawdę
cechuje go niskie poczucie własnej wartości. Ma również problem z pokorą i autorefleksją.
Siebie ocenia łagodnie, innych wyjątkowo ostro. Uważa, że ma lepsze intencje, jest
sprawiedliwszy, szlachetniejszy niż inni.

Wydaje się, że nie ma jednej twarzy. Ma ich kilka na potrzeby różnych wydarzeń i
sytuacji.

Krytykuje innych za robienie rzeczy, które sam robi. Walczy o tolerancję, ale jest
ogromnym przeciwnikiem tych, którzy mają odmienne zdanie do niego.

Być lubianym

Hipokryta nie chce być problemem dla innych. Pragnie być lubianym w najbliższym i
dalszym otoczeniu. Z tego powodu jest dość elastycznym i szybko się dostosowujący. To
dla niektórych zaleta, dla innych wada, z którą trudno dyskutować.

Tak naprawdę kontakt z hipokrytą trudno uznać za prawdziwy. Otrzymujesz coś wymuskanego, idealnego, słodkiego, w papierku niczym cukierek, którego nie możesz
odpakować. W środku natomiast tkwi przykra niespodzianka. Coś całkiem innego niż można by było się spodziewać.

Strach przed oceną

Hipokryta boi się odrzucenia. Odczuwa silny strach przed krytyką i wytknięciem błędów.
Dlatego staje się taki, jak inni chcą, żeby był. Ma do siebie całkiem inne podejście niż do
innych. Ocenia się łagodniej, uważając, że ma do tego prawo. Wszystko po to, żeby
utrzymać swoje dobre samopoczucie i w żaden sposób go nie nadszarpnąć.

Być uczciwym

Hipokryta ma jasny kodeks moralny, którego jednak nie przestrzega. Bo pewne zasady
wyznaje tylko na pokaz. Dlaczego?

Bo tak mu wygodniej. Bo w ten sposób uzyskuje swoje cele. To dwie podstawowe informacje. Są jeszcze inne. Tak naprawdę nie da się być w 100% i zawsze uczciwym.
Prawda jest bowiem taka, że niemal każdy z nas jest po troszkę hipokrytą. Każdy ma
swoje ograniczenia, wady, miejsca, w których się gubi.

Skąd się bierze hipokryzja?

Hipokryzja jest mechanizmem obronnym dobrze poznanym przez psychologów.
Najczęściej rozwija się w okresie dojrzewania, kiedy młoda osoba ma świadomość
popełnianych błędów, ale nie chce wziąć za nie odpowiedzialności.

Hipokryzja pomaga odciąć się od swoich błędów. Nie odczuć ich i nie mierzyć się z
bólem, które wywołują. Usprawiedliwia i pozwala odpuścić sobie pokorę, refleksję, a
także wzięcie odpowiedzialności. Dzięki temu wychodzimy z przekonaniem, że błędy są
ok, nie są one tak dotkliwe jak w przypadku innych osób. One mogą się nam przydarzyć,
bo wynikają z naszego osobistego prawa. Nasz kodeks jest wystarczająco wysoki. Dlatego
potknięcia są ok. Nasze, nie innych. My jesteśmy jakby ponad nimi.

Jak sobie radzić z hipokrytą?

Hipokryta jest odporny na wskazywanie mu sprzeczności w jego kodeksie moralnym.
Trudno mu jednoznacznie przyjąć, że pewne wydarzenia są złe, niezależnie od kontekstu i
tego, kto się na nie decyduje. Mimo to warto wytykać błędy hipokrycie, wskazując miejsca, w których się myli, czy nie jest do końca szczery. Warto również nauczyć się
walczyć z manipulacją, stając się na nią odporną.

Hipokryta raczej się nie zmieni. Ma problem z zachowaniem dystansu do siebie i z
uznaniem swojej omylności. Zbyt bolesne jest dla niego przyznanie się samemu przed
sobą, że popełnia błędy.

Dobrze, by było, żeby hipokryta nauczył się przyjmować czyjąś perspektywę. Wiedział,
jak stawiać się w czyjejś sytuacji. W ten sposób można zyskać większą empatię i nauczyć
się lepszego rozumienia innych. To również doskonały lek na zarozumiałość.

Warto skupić się na sobie. Nie brać do siebie słów hipokryty. Osoba potępiająca wszystko i
wszystkich ma z sobą problem, dlatego warto się zwyczajnie zdystansować do tego, co
mówi.

Hipokryta jest pogubiony i w gruncie rzeczy niepewny siebie. Chce być kochany, pewny
siebie, ale nie umie zaakceptować tego, że popełnia błędy. Musi wykonać sporą pracę nad
sobą, żeby to zmienić.

Hipokryzja to niesprawiedliwość, na którą silnie reagujemy. W gruncie rzeczy nie ma
sensu się nią tak mocno przejmować. Nie mamy bowiem na nią większego wpływu.
Możemy jedynie unaoczniać jej niekonsekwencje.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj