Czas uczy nas…pokory i minimalizmu. Uświadamia, niekiedy boleśnie, że wcale nie potrzebujemy tego wszystkiego, co przedstawia się nam jako niezbędne. Nie musimy żyć na “topie”, podążając za wyznacznikami mody. Wcale nie potrzebujemy tego wszystkiego, bez czego teoretycznie nie da się żyć. A stwierdzenie “jesteś tego warta” nabiera całkiem innego znaczenia. Tak, jesteś warta, by Cię kochać, szanować, dbać o Ciebie. Jesteś warta uwagi, a także tego, by zacząć (jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś) traktować siebie z miłością i wyrozumiałością. Jesteś tego warta, by mieć piękne, satysfakcjonujące życie. Możesz wszystko, a musisz tak naprawdę niewiele.
Mogę być trendy, ale nie muszę
Gorące nowości? Fantastyczne odkrycia w świecie kosmetyków, czy mody? I super! Z chęcią się im przypatrzę. Jednak już nie nakręcam się niepotrzebnie. Nie biegnę od razu do sklepu… Nie muszę mieć tego, co aktualnie jest największym odkryciem. Gdy czytam artykuły, które zaczynają się stwierdzeniem – “musisz to mieć” uśmiecham się pod nosem. Wcale nie muszę. Mogę, ale nie muszę…To znacząca różnica.
Nie muszę być taka jak inni. Nie muszę mieć tego, co oni mają.
Wcale nie muszę być na bieżąco z wiadomościami
Naukowcy obserwują nowe wzorce zachowań ludzi, coraz bardziej uzależnionych od cyfrowych rozwiązań. Istnieje silna potrzeba bycia na bieżąco, konsumowania treści, pochłaniania nowych informacji, przyswajania dopiero co wypuszczonych w świat newsów.
Im bardziej jesteśmy zagubieni, przestraszeni, tym chłoniemy je bardziej. Rola mediów staje się w tym temacie nieco odwrócona. Chodzi o to, by tytuły, jak najbardziej straszyły, zadziwiały, łapały za serce…Wszystko po to, byś miała poczucie, że jeśli nie przeczytasz, to przepadniesz…Musisz być na bieżąco, inaczej wypadniesz z gry. Nie chodzi tak bardzo o informowanie, co o zawładnięcie uwagi.
Im mam więcej lat, tym mocniej rozumiem, że naprawdę ważne informacje tak czy tak do mnie dotrą. Nerwowe śledzenie doniesień nic nie da. Co najwyżej może zestresować. Stąd coraz głośniej pojawiające się apele, by wyłączyć telewizory i zacząć cieszyć się życiem. Podpisuję się pod nimi.
Potrzebuję niewiele
Paradoksalnie im więcej przeżyłam, im mam bogatsze doświadczenie, tym bardziej rozumiem, że najważniejszych rzeczy nie da się kupić za pieniądze. To banał, że zgrzyta między zębami, wiem o tym. Myśl ta jest prosta, ale prawdziwa.
Możesz chcieć mniej, i w tym samym zyskać więcej. Nie oznacza to wcale przejście na styl koczownika i życie z dala od cywilizacji. Nie musisz rezygnować z możliwości dzisiejszego świata. Celem jest raczej zyskanie dystansu i spokoju. Radość życia tak, ale przesadny konsumpcjonizm – niekoniecznie. Nic nie musisz, możesz, jeśli chcesz.
Bardzo słuszne podejście do życia prezentujesz w tym poście kochana. 😊
Tak! Młodość ma to do siebie, że popełnia się wiele błędów i zupełnie inaczej podchodzimy do życia. W tym jej urok 🙂 Z każdym rokiem zauważam, że coraz bardziej cieszy mnie codzienność – takie małe i często mało znaczące chwile.
Każdy wiek ma swoje prawa i swoje potrzeby i pragnienia… Mi wystarczy tyle co mam i wcale nie musze mieć więcej albo to co inni maja…
[…] Pytanie o to, jakiej żony pragnie mężczyzna to dylemat z kategorii czy chcesz szpilki czy wysoki obcas, opla czy czerwony samochód? Za mało danych, żeby coś mądrego napisać. Poza tym spójrzmy prawdzie w oczy – każdy z nas jest inny…i czego innego pragnie. Nawet taki mężczyzna. Twór podobno niezwykle prosty. Nie każdy liczy na „piękne cycki i tyłeczek”, wielu chce jednak czegoś więcej. […]
[…] Później prawdziwe ognisko i tańczące języki ognia. Kiełbaski, skwar topiącego się tłuszczu. I nagle okazuje się, że potrzeba nam tak niewiele…. […]
Tak to prawda tak cieszą małe rzeczy
Dokładnie z wiekiem widzimy że mamy pełno rzeczy i żyjemy dla tychże .A szczęście i spełnienie leży w prostych rzeczach gestach i obserwacji otoczenia i cieszenia się z małych spraw i zjawisk.
Tak, przekonuje się o tym każdego mijającego dnia, tygodnia i miesiąca ……
Dokladnie tak.Z wiekiem człowiek mądrzeje
Wcale nie,też potrzebuje ładnych ciuchów,dobrej firmy,dobrych kosmetyków,robienia paznokci,fryzjera,masażysta,lubię jak dbać o siebie i właściwie to muszę,nie chce tracić uroku i być sote,bo już nie .muszę właśnie teraz muszę.
Nigdy nie czułam potrzeby życia na topie, ale z wiekiem moje aspiracje wcale się nie zminimalizowały. Wręcz przeciwnie, teraz jest czas na realizowanie swoich marzeń, dążeń, kiedy głowy nie zaprząta wychowanie i wykształcenie dzieci, praca, presją społeczna. Teraz wiem, że szczęście to coś więcej niż zaspokajanie podstawowych potrzeb. Moje marzenia są coraz śmielsze, i z pełną konsekwencją je realizuję.
Dokładnie tak!
Rozumiemy ile gratów nagromadzilismy dookoła siebie.