Najlepiej byłoby nie tracić czasu. Także na słabe, nierokujące znajomości. Dlatego idealnie, gdyby istniało pytanie, które wystarczyłoby zadać, by poznać prawdę. Na przykład o mężczyźnie. Problem w tym, że to nie takie proste, bo jak twierdzi “Barb Czy”: “o co by nie zapytać to i tak mężczyzna prawdy nie powie“.
Może nie jest tak źle i warto byłoby jednak niczym wprawiony śledczy przemycić jakieś “pytanie prawdy”. I niekoniecznie skupiać się na odpowiedzi, ale na reakcji na pytanie. Ta mówi często więcej niż słowa. Kobiety po 40 oczywiście wiedzą, jak powinno wyglądać pytanie, które warto zadać na początku znajomości. Oto propozycje, niektóre naprawdę mnie rozbawiły. A Was?
- “Ja bym zadała pytanie.Czego oczekujesz od naszej znajomości…?” – proponuje Katarzyna. Problem w tym, że według innych komentujących to dość ryzykujące pytanie. Może pozostawić po sobie jedynie kurz. Mężczyzna ucieknie.
- Ciekawą propozycję ma Edyta. Klasyczne pytanie weryfikujące – “Czy kłamiesz? Jeżeli zaprzeczy, to sprawa jasna“
- “Jak ma na imię Twoja żona. Jak powie, to sprawa jasna co robić dalej.“ Anka. Podobnie radzi Iza: “Z perspektywy czasu i doświadczeń, chyba zadałabym pytanie czy jest wolny, bo z tym jest różnie”. Problem w tym, że: “Faceci są zawsze “wolni”. Bez sensu się pytać, potem samo wyjdzie”.
- A może skorzystać z podpowiedzi Liliany: “Czy Twoja żona wie, że się rozwodzicie?
- ” Jak masz się do dzielenia obowiązkami w małżeństwie?” – Aneta
- Radzi też Marek, by powiedzieć: „Masz dzieci? Nie? To się pośpiesz, bo ci plemniki zwapnieją! Z życia. Naszego”.
- Magdalena proponuje zapytać: “Czego oczekujesz, czy kochasz zwierzęta i czy masz jakieś pasje i potrzeby duchowe?”
- Marzena z grubej rury: “Pijesz? Ile?”
- Ciekawą propozycję ma Katarzyna: “Ja poprosiłam, żeby opowiedział coś o sobie.
I widziałam te trybiki, jak się obracają, jak myśli, co powiedzieć, czy żartobliwie, czy streścić całą biografię… Ale się męczył“ - Ania radzi, by zapytać: “Czy mieszka z mamusią albo blisko, żeby wpadać na jedzonko i podrzucać pranie?”
- Agnieszka poleca zapytać: “Zapytaj, czy ma mało problemów, że szuka kolejnych“
- “Nie pamiętam skąd nam się to wzięło, ale w grupie koleżanek zawsze żartujemy, że na pierwszej randce trzeba zapytać, czy umie naprawić żelazko.“ Aleksandra
Pojawił się też apel, od mężczyzny – a jak, by zapytać po prostu o imię i nie wchodzić facetowi od razu do głowy. A także taki, by obserwować, bo mowa ciała, zachowanie dużo więcej przekazują informacji od tego, co tak naprawdę mężczyzna sam mówi.
Dziękuję za Wasze odpowiedzi. Jak zwykle jesteście niezawodne!
Ojej, biedny ten mężczyzna pod obstrzałem tylu pytań. 😊
Można pytać o wiele, a i tak nie dowiemy się niczego 🙂
Oj chyba bym nie chciała być w takiej sytuacji 😉 bo jak to kumpel to nie ma z problemu z pytaniami ale jak to randka to już gorzej 🙂
Fajnie. Na pytanie “czy kłamiesz?”, odpowiadam, że tak, zawsze kłamię i obserwuję, czy zrozumiała paradoks.