Po 40 powinnaś być przede wszystkim…asertywna

0

Bez czego nie ma życia? Jest wiele takich cech. Jedną z ważniejszych jest jednak asertywność. Coś, co rzadko zyskujemy w pakiecie. Najczęściej musimy się jej nauczyć, a droga ku temu jest długa i trudna. Jednak gdy już nam to się udaje, to właściwie wszystko się wtedy zmienia. Bo asertywna kobieta ma po prostu lepsze życie…

Po 40 powinnaś być przede wszystkim...asertywna

Umiesz odmówić pajacom

Co daje asertywność? Niesie prostą, konkretną zaletę. Mianowicie, w końcu umiesz odmówić pajacom: płci męskiej i żeńskiej. Tym wszystkim, którzy sądzą, że można Cię wykorzystywać, że zgodzisz się absolutnie na wszystko. Dlaczego? Bo masz za miękkie serce, zbyt wiele wrażliwości i dobroci.

Z asertywnością umiesz powiedzieć „nie”. Zawierzasz swojej intuicji i spostrzeżeniom. Już nikt Ci nie jest w stanie wmówić, że „przesadzasz”, „to nie tak jak myślisz, kotku”, „powinnaś wyluzować”, „za dużo wymagasz”, „wszyscy tak żyją”, „kompletnie mnie nie zrozumiałaś”, „wyciągasz zbyt daleko idące wnioski”, „to przecież był tylko żart”.

Z asertywnością nie boisz się otworzyć oczu. Nie czujesz, że umierasz, gdy uzmysławiasz sobie, na jak wiele złego pozwalałaś innym. Już nie wmawiasz sobie, że nie może być „aż tak źle”. Prawda już nie tak mocno boli. Ona Cię wyzwala. Moment ujrzenia prawdy postrzegasz jako przełom. Nie jak przeszkodę do dalszego życia.

Spławiasz dupków

Kim jest dupek? To osoba, która uważa, że może więcej. Jest ważniejsza od innych. Dlatego ma prawo ignorować kolejki w sklepie. Rozrzucać śmieci w lesie. Parkować w taki sposób, by inni nie mieli już możliwości. Rozrzucać ręczniki na cztery leżaki przy basenie, a potem korzystać tylko z jednego leżaka. Dupek uważa, że jego czas jest ważniejszy niż Twój. Kompletnie nie szanuje nikogo ani niczego.

Dopóki robisz tak, jak on chce, jest ok. Jeśli schodzisz mu z drogi, nie wytykasz błędów, to on niezmiennie traktuje Cię jak powietrze. Jak wieszak, na który można wrzucić kurtkę, mimo że już się ugina i pod wpływem kolejnej rzeczy z pewnością się przewróci. Jak półkę, na której już nie ma miejsca, ale na siłę można coś wepchnąć itd. Jednak jeśli zwrócisz mu uwagę, że pewnych rzeczy nie powinien robić, to doświadczysz z całą mocą jego złości. Wtedy lecą pioruny, ciosy poniżej pasa i zaczyna się krzyk, który ma przykryć kompletny brak argumentów.

Asertywność pozwala Ci poradzić sobie z dupkami. Wyposaża Cię w ostry język, pozwala rzucać cięte riposty, proste piłki, ucinać kontakty.

Nie dajesz się wykorzystywać księżniczkom tego świata

Znasz je. To kobiety, którym wszystko trzeba tłumaczyć po wiele razy, a i tak nie rozumieją. W końcu człowiek się zniecierpliwi i robi coś za nie. To kobiety, które potrzebują asysty do prostych zadań. Właściwie z niczym większym nie radzą sobie same. Nie mają w sobie za grosz ambicji, nie grzeszą mądrością, samodzielnością. Jednak potrafią swoim zachowaniem, udawaniem bezbronnej, zagubionej zdziałać cuda. Szukają tych, którzy z radością i w podskokach będą nieść im pomoc. Ratować je z opałów, podsuwać rozwiązania, a później odwalać za nie czarną robotę. Współczesne księżniczki to doskonałe manipulatorki i naprawdę wiele osób łapie się na ich sztuczki. I również tu pomaga asertywność. Sprawia, że zaczynasz widzieć prawdę i nie boisz się konsekwentnie wyznaczać jasnych granic, broniąc ich przed każdym, kto ośmiela się je przekroczyć.

Myślisz o sobie i nie uważasz się za egoistkę

Asertywność to balsam dla duszy. Pozwala w końcu zrozumieć, że nie ma ważniejszej osoby niż ty sama. I żeby być dla innych, najpierw powinnaś być sama dla siebie. Nie uszczęśliwisz bowiem nikogo, jeśli nie zadbasz o swój dobrostan. To nie jest egoizm, to instynkt samozachowawczy.

Ignorując swoje potrzeby, nie tylko niszczysz sama siebie. Odbierasz też innym szansę na poznanie szczęśliwej, spełnionej wersji siebie. To ważne, żebyś była szczęśliwa. Ważne dla partnera, dzieci, rodziny. Dlatego dbając o siebie, dbasz też o innych. Proste, a trudne zarazem, bo wiele kobiet ma tendencję do poświęcania się i ustawicznego ignorowania własnych potrzeb.

Po 40 bądź asertywna!

Nowy rok nowa ja? Tak. Po 40 bądź asertywna! Jeśli jeszcze o to nie zadbałaś, właśnie przyszedł czas, żeby to zrobić!

Nie da się ukryć, że to wyzwanie. Potraktuj je jednak priorytetowo!

Zwariowała po 40? Nie. Ona w końcu zrozumiała, że żyje się raz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj