Po uderzeniu zostaje ślad, zaczerwienienie, siniak. Ból, który przypomina o tym, co się wydarzyło. Słowa i manipulacje nie ranią fizycznie. Ale są równie groźne, jeśli nie groźniejsze. Zabijają poczucie własnej wartości. Dzień po dniu usypiając czujność. Dlatego przemoc psychiczna jest tak trudna do przerwania, a ofiara tkwi przez lata w destrukcyjnym układzie, przekonana, że to jej wina.
Destrukcyjna krytyka to przemoc
Krytyka może być konstrukcyjna. Drugiej osobie da się powiedzieć wszystko, trzeba wiedzieć jednak w jaki sposób – przede wszystkim z empatią i kulturą osobistą. Jednak nie wszyscy się tym kłopoczą. Wielu idzie po najmniejszej linii oporu.
Jest mnóstwo osób, które zamiast taktu wybiera uderzenia poniżej pasa. Nie stosują się do głównej zasady dobrej krytyki, która mówi, że zwracać uwagę trzeba w cztery oczy, a chwalić publicznie. Zamiast dzielić się cenną radą, atakują i upokarzają. To jest przemoc. Podobna do tej, podczas której wymierzamy drugiej stronie siarczyste policzki.
Groźby to przemoc
Jeśli tego nie zrobisz, to ja Cię zniszczę. Rób co, Ci każę, inaczej nie zobaczysz dzieci.
Groźby i próby zastraszania to niewybredne sposoby wpływania na ludzi, sposób takiego ich potraktowania, by zrobili dokładnie to, czego agresor sobie życzy. Groźby to forma przemocy. To nie są tylko słowa, to bolesne uderzenia, które próbują utrzymać świat w ryzach za pośrednictwem strachu. Zastraszanie to bardzo wredna forma przemocy.
Niszczenie przedmiotów
Nie uderzę Cię, ale zniszczę Ci tę Twoją ulubioną sukienkę. Oczywiście przez przypadek wylałem na nią barszcz. Kolczyki, wiesz, te długie, takie zalotne, zgubiły się same, wcale ich nie wyrzuciłem do kosza, bo założyłaś je i kusiłaś innego. Nie mogłaś odpalić auta, nie powiem Ci, że to dlatego, że odłączyłem parę kabelków.
Przemoc psychiczna nie musi mieć formy szarpania, popychania, wystarczy… coś zniszczyć. Coś na czym tak bardzo drugiej osobie zależay. I mieć dziką satysfakcję, że udało się mocno komuś zepsuć humor.
Pogarda to przemoc psychiczna
Jeśli ktoś nie okazuje Ci szacunku, gardzi Tobą i wyraźnie daje Ci do zrozumienia, że jesteś dla niego ważna tyle, co zeszłoroczny śnieg, to stosuje wobec Ciebie przemoc. Oczywiście nie musimy wszystkich lubić i podziwiać, jednak jeśli ktoś nam z jakiegoś powodu nie pasuje, wystarczy zachować w stosunku do niego uprzejmą obojętność. Brak sympatii nie zwalnia nas z kultury. Tam, gdzie pojawia się pogarda, zazwyczaj pojawiają się działania mające umniejszyć inną osobę, wbić ją w ziemię i mocno zdeptać jej poczucie wartości.
Jeśli ktoś mówi, że jesteś nikim, że nic nie znaczysz, to jest to przemoc.
Przemoc psychologiczna – lekceważenie i fochy
Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień. Nie jesteśmy idealne. Częściej lub rzadziej strzelamy fochy, lekceważymy, milczymy, pokazujemy swoje niezadowolenie. O ile nie jest to nagminne, można uznać, że nie jest groźne.
Problem pojawia się wtedy, kiedy ktoś działa jak automat, stosując wyuczone reakcje. Zrobisz coś nie po jego myśli, będzie karać Cię fochami, zamilknie, wydawać by się mogło, że na wieki. Jest w swoich działaniach tak konsekwentny/a, że dopóki nie ustąpisz, będzie Cię tkwił w swoim postanowieniu ignorowania Cię…I to już jest problem. To jest przemoc psychiczna, szantaż i manipulacja w jednym.
Kontrolowanie i izolowanie to przemoc
Kochanie, tak bardzo Cię kocham, że muszę Cię chronić. Boję się o Ciebie, nie wychodź z przyjaciółkami, jeszcze coś Ci się stanie
Można się martwić i zabraniać ukochanej osobie wszystkiego – studiów, pójścia na wymarzony kurs, wyjazdu do rodziny, spotkania z przyjaciółkami. To takie wygodne. Ja się martwię (tak mówię), to Ty rób wszystko, bym nie musiał. Zamiast wsiąść w samochód i odebrać żonę z dworca, lepiej marudzić, jaki wielki stres się przeżywa, wyobrażając sobie napastnika wyrywającego jej torebkę.
Nie brakuje związków, w których jedna strona ciągle rezygnuje z siebie, bo ta druga robi wszystko, by manipulować swoim strachem.
Przeważnie zanim zacznie się izolowanie, krócej lub dłużej trwa czas kontrolowania ukochanej na każdym kroku. To dzwonienie co chwilę, wymuszanie tłumaczenia się, sprawdzanie na każdym kroku, czytanie korespondencji, śledzenie…
To Twoja wina
Źle to pamiętasz, kotku. Było całkiem inaczej…Przewidziało Ci się, przesłyszało…
Przemoc psychiczna może mieć bardzo wyszukaną formę. Osoba wprawiona w manipulacji potrafi przekonać swoją ofiarę, że to ona jest winna. Dzień po dniu może jej wmawiać, że było inaczej niż zapamiętała, że to, co widzi to nieprawda, że rzeczywistość wygląda inaczej. Osoba przechodząca pranie mózgu przez miesiące a nawet lata w wydaniu bliskiej osoby przestaje wierzyć we własne możliwości percepcji. Często zaczyna wierzyć, że to z nią jest coś nie tak, że bez oprawcy…zginie.
To temat rzeka
Jakie spustoszenie robi przemoc psychiczna
To prawda że robi ogromne spustoszenie i jest bardzo często gorsza niż przemoc fizyczna gdyż jej zwyczajnie nie widać A maskujemy JĄ w towarzystwie uśmiechem.
Przemoc psychiczna jest równie straszna i groźna jak fizyczna. To straszne jakie piekło ludzie przechodzą w związkach, rodzinach, a nawet w pracy.
Ten rodzaj przemocy jest okrutny i przerażający…. siniaki znikną za jakiś czas ale ślad w psychice zostaje na dłużej a czasem i na zawsze
Ból na cale życie
Tak trauma zostaje na całe życie
To prawda,pozostaje na zwsze
Boli bardziej niż fizyczna i pozostawia rany w sercu do końca życia
Wiem co to znaczy,sama byłam w takim malzsnstwie przez 20lat.Od miesiąca nie mieszkam już z mężem złożyłam pozew o rozwód.Pomogl mi przyjaciel wyrwać się z piekła,lecz rany na psychice są ogromne.Do tego leczę się z depresji,nerwicy.Najgorsze jest to że tak trudno udowodnić że twój mąż znęcał się psychicznie, przecież to taki dobry człowiek,kocha dzieci, jest dobrym aktorem który gra przed ludźmi.Nie wiem ile potrwa u mnie podniesienie się z tego niekiedy myślę że nigdy.Po takich przejsciach trudno a właściwie jest to niemozliwe stworzyć inny związek.Moje uczucia zostały wyprane, mam niską samoocenę,stale się winię o coś, nie umiem się cieszyć, śmiać.
Tak jest duzo gorsza idzie na Psyche i tego od razu nie widac!
Dzięki za artykuł
Trauma na całe życie 🙁
Ostatnio oglądałam jakiś film, gdzie mąż strasznie pastwił się nad żoną, ale najlepsze było to że otoczenie odbierało go jako cudownego człowieka i idealnego męża. Takich ludzi wokół nas jest zapewne pełno, a my nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo swoje oblicze pokazują oni dopiero w domowym zaciszu.
Niestety, taka jest smutna rzeczywistość 🙁
Najgorsze jest granie dziećmi :/
Niestety…cierpią najbardziej one
Trudno określić gdzie sie zaczyna, ale zawsze trzeba z nią walczyć
Najważniejsze by starać się szybko wyczuć u drugiej osoby tendencję do manipulacji i trzymać się od takich osób z daleka. Nie zawsze jest to łatwe, zwłaszcza kiedy już zaufa się drugiej osobie. O przemocy psychicznej mówi się bardzo dużo, ale powinno się mówić jeszcze więcej by osoby tkwiące w trudnych relacjach potrafiły się z nich uwolnić. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn.
Smutne, ale prawdziwe. Mam nadzieję, że Twój wpis dotrze do wielu osób i może komuś pomoże
Przemoc psychiczna boli bardziej ,niż ta fizyczna, ponieważ zostawia po sobie blizny, których choć nie widać gołym okiem, bardzo trudno jest je zabliźnić.
Słowa bardziej ranią niż jakikolwiek fizyczny cios
Przemoc psychiczna zostawia gorsze ślady niż siniaki
Jak ja jestem wdzieczna zyciu ze sie wyrwalam !!! ❤️ pracuje nad nowymi mocnymi fundamentami dla mnie i moich corek ❤️
U mnie to trwało ponad 30 lat. Najpierw matka: bicie, poniżanie, wyzywanie itp a potem mąż: bicie aż do złamań i uszkodzeń ciała, przemoc psychiczna zarówno wobec mnie jak i dzieci plus zdrady. A ja nawet nie wiedziałam, że to przemoc! Dopiero dzięki pewnej osobie, a potem pracownikom CIK dowiedziałam się, że to przemoc a ja jestem ofiarą. Do dziś pamiętam ten szok, niedowierzanie i przekonywanie ich, że no nie nie jestem. Bo przecież nie jesteśmy patologią. Nie byliśmy. Byliśmy wykształceni, dobrze sytuowani, z miasta, z wielką, a mąż nie pił i pracował. Potem 3 lata zmagałam się z tą wiedzą, potajemnie spotykając się z babką z CIKu. Dopiero, gdy mnie tak pobił, że trafiłam do szpitala coś we mnie pękło i miesiąc potem uciekłam z dziećmi. I to nie był koniec. Nachodzenie, straszenie, porwanie synka, sama nie wiem jak to przetrwałam. Uciekłam na drugi koniec Polski, ale nawet tu potrafił przyjechać, ale na szczęście było daleko na codziennie eskapady, a poza tym raz widział mnie z sąsiadem i myślał, że to mój facet i dał sobie spokój 😉 Odejście to też nie koniec a początek długiej drogi do wyjścia na prostą. Czasem się udaje, czasem nie. Czasem w jednym aspekcie jest ok, w drugim nie da rady , ale trzeba. Ale zawsze potrzebna jest pomoc z zewnątrz, samemu nie da rady. Zwłaszcza jak się słyszy, że przecież skoro nie odchodzisz to to lubisz, że sama jesteś sobie winna, bo jakbyś chciała to byś odeszła, ja to bym nigdy na to nie pozwoliła, jak można tyle lat tkwić w czymś takim itd.itp. Słyszałam takich kwiatków mnóstwo razy i ja i dziewczyny z terapii. To naprawdę nie pomaga, a co gorsza jest taka samą przemocą wobec i tak już skrzywdzonych! A do tych, które to czytają a są w takich relacjach: nie poddawajcie się, nie dajcie sobie wmówić, że wasza wina i pomimo ogromu trudności da się z tego wyjść/uciec i można stanąć na nogi, własne
To jest gorsza przemoc bo zostaje w kobiecie na zawsze, zaniża jej poczucie wartości i trzeba wielu lat by się podnieść. Trzeba dużo siły by się wyrwać z takiego związku.
Powinni o tym pamiętać ci którzy ra nią choć nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny
Powinni o tym pamięPrzemoc o której mowa w artykule jest najgorszą formą terroru jaką najbliższa osoba może nam zafundować. Bardzo trudno jest się po latach wyrwać z tego. Ale można kobiety tylko trzeba bardzo chcieć 😉tać ci którzy ra nią choć nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny
Gratuluje wszystkim ktorzy wyrwali się z kieratu przemocy w ten sposób zadawanej przez bliską osobę.
Tym ktorzy nie mają siły się wyrwać …… uwierzcie w siebie i w to że jesteście ludźmi wartościowymi. Nikt nie zasluguje na takie traktowanie. Nie uczmy naszych dzieci uległosci wobec oprawcy…..dla ich dobra i lepszej ich przyszłosci.
Odwagi
Ja właśnie wyrwałam się z takiego piekła. Moja psychika została cholernie wyniszczona przez 15 lat. Żyłam z Narcyzem sadystycznym. Koszmar
To jest gorsza przemoc bo zostaje w kobiecie na zawsze, zaniża jej poczucie wartości i trzeba wielu lat by się podnieść. Trzeba dużo siły by się wyrwać z takiego związku.
Tak to właśnie wygląda…a potem
człowiek już nie wie kim jest
Po tym życie nigdy nie będzie normalne
Ona gorzej boli jak przemoc fizyczna.
To nie było życie, to było tylko żeby przetrwać kolejny dzień i noc….. nie było snu, tylko czuwanie…. ciągle w gotowości do ucieczki… na szczęście to już za mną. Czasem tylko jeszcze nerwowo się rozglądam i zerkam we wsteczne lusterko…..
Dokladnie trwałam lata w tak destrukcyjnym związku. 😡😡Tak teraz już wiem, trzeba głośno mówić o tym jak w białych rękawiczkach można krzywdzić… Dobrze, że to przeszłość…, tylko żeby umieć zapomnieć.
Przemoc psychiczna jest gorsza niż fizyczna.. Wiem cos o tym doświadczyłam oby dwoch
Ja i mój syn też doznajemy przemocy psychicznej. Po latach dostaję odwagi by o tym coraz częściej mówić ale to co najgorsze jeszcze przede mną.
To straszny problem. Niestety nadal lekcewazony i uważany przez wielu za wymysł ofiar. Trzeba o tym mówić często i publicznie. I pomagać!
Przemoc psychiczna jest zwykle skierowana do osób które już mają niskie poczucie swojej wartości . I jakby same generują takie zachowanie wobec siebie .
ale najlepsze jest to, że oprawca na koniec z siebie zrobi ofiarę, a otoczenie w to wierzy, dopóki z dowodami się nie zmierzy
Nie wszyscy się z tym zgodzą, niestety ja wiele razy usłyszałam, że krzywda się nie dzieje bo nikt nikogo nie bije a to, że sobie gada to co to takiego…
Niewiarygodne jak słowa i manipulowanie mogą niszczyć człowieka psychicznie 😥
To jest gorsze od siniaków…