Słowo na D. Niezmiernie ważne po 40. I nie na 4 litery

5

Są rzeczy, które przychodzą z wiekiem. Tak jak słowo na d. Nie na 4 litery, pokazujące, obszar siedzenia obrazujący skalę naszego olania nieprzychylności świata – na marginesie z każdym rokiem większy. Ale na 7 liter – słowo na d nieco związane z tym na 4 litery. Ma ogromne znaczenie po 40, bo tak naprawdę wszystko zmienia. Już wiesz, co to za słowo? Podpowiem d…jak…

na d

D jak Dystans do świata

Oczywiście d…jak dystans.

To wolność. Nie inaczej. Poczucie, że w końcu uniezależniłaś się od innych. Nie fizycznie, ale psychicznie.

Masz w poważaniu, czyli znowu w d…ale innym d…kogoś zdanie (przeczytaj więcej na ten temat). Chcą Cię krytykować? Proszę bardzo, ale już się nie przejmujesz, nie rozpaczasz. Wiesz, że robisz swoje. To Twoje życie i nie dajesz sobie odebrać prawa decydowania o tym, czego pragniesz, a co odrzucasz.

Umiesz spojrzeć z boku na to, co Ci się przydarza. I olewasz to. Gdy wiesz, że to Ci służy, puszczasz po prostu wolno. Nie trzymasz kurczowo, jak wcześniej, nie próbujesz na siłę naprawiać.

Nie przejmujesz się, co ludzie powiedzą. Wiesz, że oni gadają zawsze, niezależnie od tego, jak bardzo się starasz. Zresztą i tak wielu z nich nie lubisz…po co im dawać tak wielką władzę nad sobą?

Odpuszczasz innym. Nie moralizujesz, nie uświadamiasz. Niech każdy robi, jak uważa. Co to Cię w sumie obchodzi? Po co marnować czas i energię na głupotę, która nie chce się zmienić?

Dystans do siebie

Masz dystans nie tylko do świata, ale przede wszystkim do siebie. To spora umiejętność i ogromna zaleta – umieć się śmiać z siebie, nie brać wszystkiego do siebie.

Nie przeżywać wszystkich błędów, wybaczać sobie, umieć odpuścić, by zobaczyć, że świat się nie zawali. Nie udawać nieomylnej i idealnej. Cieszyć się życiem i spełniać marzenia, o których istnieniu często nawet nie miałaś pojęcia!

Nie żałować. No może tego, że wcześniej nie było się tym, kim jest się obecnie…Z drugiej strony – wszystko, co przeżyłaś dotąd uczyniło Cię taką, jaką jesteś. Dlatego zamiast żałować, lepiej podziękować.

Nie musisz nic nikomu udowadniać. Nie musisz już biec, spieszyć się, udawać, że dasz radę wszystko ogarnąć. W końcu zwalniasz i rozglądasz się dookoła. Odkrywasz, że świat jest dużo ciekawszy, gdy ogląda się go ze spokojem, zadumą, bez nerwowego stukania nogą i kręcenia się wkoło. Z otwartością na nowe, wdzięcznością i wiarą, że da się zrealizować wszystko, o czym marzysz…

Dystans pozwala Ci patrzeć śmiało w twarz NIEPRZYJACIOŁOM, uśmiechać się do nieznajomych na ulicy, tańczyć boso na trawie, wspinać się po drzewie, rozbierać bez wstydu, śmiać głośno, jakby nikogo nie było obok. Być bezczelnie szczęśliwą i spełnioną.

5 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj