Przyjaciółka dobra na wszystko. Na zły nastrój, gdy trzeba się wygadać, iść pobiegać, obejrzeć najnowszą produkcję na wielkim ekranie. Gdy coś nie gra albo wprost przeciwnie gra tak mocno i donośnie, że aż chce się śpiewać z radości. Przyjaźń jest na wagę złota. Niestety do czasu…Gdy pozna się bowiem jego – mężczyznę życia, to przyjaźń przestaje mieć znaczenie. Dlaczego kobiety tak często olewają przyjaźń, gdy znajdują chłopaka?
Brak czasu
Życie generalnie jest skomplikowane. Wypełnione po brzegi całą listą obowiązków. Żyjemy pod ciągłą presją i naciskiem. Nie mamy zbyt wiele wolnego czasu. Dlatego, gdy pojawia się on – to błyskawicznie i skutecznie wypełnia nasze życie. Tak bardzo, że z przyczyn technicznych brakuje przestrzeni i wolnych chwil na kogokolwiek innego.
Zwłaszcza na początku, gdy z naturalnych powodów zatapiamy się w nowe doświadczenie. Gra hormonów sprawia, że nie widzimy świata poza nim. Przepadamy w zupełności. I należałoby to zrozumieć. Zwłaszcza, jeśli sytuacja ta trwa przez jakiś czas…a później wszystko wraca do dobrze znanej normy.
Jak sobie z tym radzić?
Cierpliwością.
Jako przyjaciółka osoby zakochanej dobrze dać na luz i poczekać. Być może przyjaciółka oprzytomnieje i po czasie wynagrodzi czas, kiedy całkowicie ignorowała moc i wartość przyjaźni? Może się opamięta? Bo dobrze by było…. Nawet gdy buduje się stabilny, trwały związek, dobrze mieć sieć wspierających ludzi.
Jeśli uważasz, że można olać przyjaciółkę, bo zwyczajnie do niczego ci się ona już nie przyda, to…możesz z czasem gorzko tego pożałować. Jeśli już pod kątem tego co się opłaca rozpatrywać temat…..to takie są fakty. Zresztą samo już podejście w ten sposób niestety urąga nam jako osobom. Bo pokazuje jak bardzo przedmiotowo traktujemy inne osoby.
O czym tu gadać?
Odcinamy się od przyjaciół, bo nam wstyd. Tak po prostu. Czego? A to różnie. Przede wszystkim głupio nam, bo nie chcemy kogoś zawstydzać. Na przykład mówić o swoim szczęściu przyjaciółce, która od lat stara się kogoś znaleźć. Boimy się epatować szczęściem wśród ludzi, którzy nie mogą się nim cieszyć….
Jakoś nam nie w smak rozmowy o beznadziejnych facetach, skoro w domu mamy swój ideał.
Zauważamy, że już nie pasujemy do grupy singielek. Wspólne zwariowane wieczory nie są już takie same, skoro ma się wybór – znoszenie dziwnej gadki napitych gości przysiadających się do stolika dziewczyn (czyli was) jest dużo gorszą opcją niż spokojne wtulanie się w ramiona ukochanego. Tak sądzisz i trudno się dziwić. Nie chcesz się już oszukiwać.
Nasza zmieniona rzeczywistość tak bardzo nas od siebie oddala (ciebie i przyjaciółkę), że to aż boli…
Dlaczego kobiety olewają przyjaźń?
Życie się zmienia. I to naturalne, że przyjaźnie, które bardzo nas absorbowały, gdy miałyśmy dwadzieścia lat, nie są już takie intensywne później. To oczywiste i zrozumiałe, że każdy koncentruje się na własnym życiu, najbliższych – rodzinie. Przyjaźń rzadko pozostaje niezmienna. Zazwyczaj jednak wraz z upływem czasu relacje (jeśli są prawdziwe) wchodzą na inny, wyższy poziom. Mogą być równie zażyłe, ale spotkania będą jednak rzadsze…. Najczęściej po prostu wyglądają nieco inaczej. Mimo to spotykając się
z przyjaciółką po latach, czujesz się, jakbyś widziała ją wczoraj.
Czy zatem wniosek jest taki, że Twoja przyjaciółka olewa przyjaźń? Można to tak podsumować. Można, też usprawiedliwić ją, rozumiejąc, że tak to po prostu bywa. Coś się kończy, coś innego zaczyna… A może nasza ocena sytuacji nie jest do końca adekwatna? Może jesteśmy niesprawiedliwe….i brakuje nam dystansu?
Może czasami warto poczekać… Niech przyjaciółka się nacieszy nową sytuacją. Pozwólmy jej zbudować relację i poczuć się dobrze w roli partnerki. To piękne chwile. I to naturalne, że wiele kobiet nie jest w stanie myśleć o czymkolwiek innym.
Jednak co później? Poczekałyśmy i co dalej?
Jeśli przyjaciółka nadal się nie odzywa, zróbmy to za nią. Zapytajmy, co słychać. Nie bądźmy jednak napastliwe i zdesperowane. Tu panują takie same zasady, jak w każdej innej relacji.
Desperacja jest żenująca. Odpuśćmy sobie ją. Jeśli jedna, druga propozycja zostanie bez echa, to wycofajmy się.
Poczekajmy. Nie palmy mostów. Być może wkrótce coś się zmieni. Może przyjaciółka zapragnie się spotkać, a wtedy my zastanowimy się, czy również tego chcemy…