Dlaczego nie mamy czasu (ochoty) na przyjaźń…?

0

Relacje w świecie fast rozluźniają się. Nie dbamy o nie, ograniczamy się do wysłania serduszka czy polubienia posta. To za mało. Zamiast być i spotkać się, wysyłamy sobie życzenia na urodziny, święta, wpisujemy je na wirtualnej ścianie, tak, żeby wszyscy widzieli…. Dzieci rodzicom, rodzice dzieciom. Płyną wartkim strumieniem życzenia do wujków i cioć, pytania co słychać i czy wszystko ok. Nie mamy czasu dla rodziny, nie mamy go też dla przyjaciół. Relacje ograniczają się do pustych rozmów online. Można zagadać i równie szybko skończyć rozmowę. Łatwo, szybko, bezkosztowo. Za tą wygodę jednak płacimy dzisiaj wysoką cenę, choć jeszcze chyba nie uświadamiamy sobie tego w pełni. Czujemy się coraz bardziej samotni i coraz mocniej zagubieni. Bez przyjaciół życie dla wielu traci smak.

dlaczego nie mamy czasu ani ochoty na przyjaźń
Nie mamy czasu (ochoty) na przyjaźń…

Zbyt szybko rezygnujemy z przyjaźni?

Większość z nas miała przyjaciół – w szkole, na studiach, na podwórku. Otaczaliśmy się całą rzeszą znajomych w różnym wieku. Kiedyś wszystko wydało się prostsze …Teraz w życiu dorosłym wielu z nas mówi, że nie ma przyjaciół. Dlaczego?

  • Zawiedliśmy się na innych.
  • Poczuliśmy się wykorzystani.
  • Przyjaźń nie okazała się taka, jak sobie wyobraziliśmy.
  • Polubiliśmy życie bez przyjaciół.

Niekiedy powodem była bolesna lekcja od życia. Niektórzy po prostu poczuli się oszukani. Mówią, że wiele razy zabiegali, starali się, proponowali spotkanie i póki to robili, wszystko grało. Gdy jednak przestali, to druga strona nie zaczęła wychodzić z inicjatywą. Niekiedy uświadomienie sobie tego doprowadziło do jasnych wniosków. Koniec z tym i… odpuszczenia. Skoro jeśli ja nie zadzwonię, to druga strona też nie zadzwoni, zatem nie warto tego ciągnąć. W podobnym scenariuszu umarło mnóstwo relacji. Rozpadły się przyjaźnie (choć chyba to za duże słowo) oparte na aktywności jednej osoby i korzystaniu drugiej. W sumie nie tak to powinno wyglądać. Prawda?

No nie… Jednak co robić w takiej sytuacji?

Wiele osób zauważa, że jeśli samodzielnie nie zaaranżują spotkania, nie wyjdą z inicjatywą, to relacja umrze. Czy jej na to pozwolić? Nie ma oczywiście jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Bo to zależy… Trzeba mieć na pewno świadomość, że obecnie mało co przychodzi samo, żeby zdobyć przyjaciół trzeba działać. I to aktywnie. Należy również uświadomić sobie, że nic nie jest na stałe. I naprawdę mało osób może pochwalić się przyjaźnią na całe życie…Trzeba poza tym zawsze rozważać, którą relację warto pielęgnować, a która już umarła i nie ma sensu poświęcać jej czasu.

Wyjść do ludzi

Niestety dzisiaj żyjemy w takim świecie, w którym istnieje tendencja do izolowania się, do życia w swojej bańce, z dala od innych, chodzi o to, żeby otaczać się tylko wyselekcjonowanymi osobami.

Już od najmłodszych lat to widać, już w szkole mnóstwo dzieci ma styczność tylko z osobami z pewnego kręgu. Dawne rejonowe podstawówki są coraz rzadziej odwiedzane przez dzieci zamożnych osób, te uczą się w „lepszych” miejscach. Rok po roku izolacja postępuje. Pewne schematy zostają wdrukowane. Przyzwyczajenia stają się drugą naturą człowieka. Dzieje się to na taką skalę, że wielu młodych ludzi bardzo szybko ogranicza kontakty do wygodnych „spotkań” online. W realu dzieje się coraz mniej, to co online jest dla młodych i starszych coraz bardziej atrakcyjne. Dlatego widzimy ludzi, którzy niby są razem, ale tak naprawdę obok siebie. Z czasem przestają nawet być w tym samym miejscu. To za bardzo wszystko komplikuje….

Odpowiednie osoby

Jeśli znajomość ustaje, bo przestałaś się starać, to nie ma sensu zabiegać na siłę. Oznacza to jedno – gra nie była warta świeczki. Nie róbmy sobie tego i nie żebrzmy o uwagę. Trzeba szukać takich relacji, które będą nam odpowiadać na etapie życia, na którym jesteśmy.

Nie ma sensu też narzekać na to, że jakaś przyjaźń się skończyła. Widocznie tak musiało być. Przyjaźń trwała, gdy było nam to potrzebne, skończyła się, robiąc miejsce na inne relacje. Czasami tak po prostu jest. Dana relacja jest dobra na daną chwilę, później się zmieniamy, druga osoba się również zmienia, okoliczności podobnie, nie zawsze jest nam po drodze. I to też jest w porządku. Ważne, żeby się nie załamywać, tylko być otwartą na to, co przyniesie przyszłość, wychodzić do ludzi i robić to, co sprawia nam przyjemność.

Poza tym warto wyrobić w sobie nawyk zagadywania ludzi. Osoby żywo zainteresowane innymi, mają obok siebie sporo osób. Mogą też poznać tych ludzi, którzy będą odpowiedni, którzy będą do nich pasować… To nie wszystko. Dobrze prosić innych o pomoc, drobne przysługi. Ludzie lubią tych, którym mogą pomóc. Nauczmy się słuchać, to również pomaga.

Budujmy społeczność na działaniu, na wspólnym doświadczaniu. Dzięki temu spotkania będą ciekawe, a my sami będziemy czuć się spełnieni.

Taki etap życia

Psycholodzy podzielili życie na pewne okresy, uwzględniając tempo poznawania ludzi. Okazało się, że w dorosłości co do zasady wykruszają nam się znajomości. Zajęci rodziną, pracą, codziennością często nie mamy ani siły, ani ochoty, żeby jeszcze dbać o przyjaźń. Odnowienie relacji zazwyczaj przychodzi w momencie, kiedy dzieci rosną i wyprowadzają się z domu. Wtedy wiele osób na nowo buduje bliskie relacje. Nie zawsze jednak z tymi samymi osobami, co przed laty. Z wiekiem zmieniamy się. Dlatego kurczowe trzymanie się starych przyjaciół nie zawsze jest dobrym pomysłem. Czasami warto otworzyć się na nowe osoby i zbudować z nimi coś na miarę etapu, na którym jesteśmy.

Warto poszukać kogoś z zewnątrz naszego grona również dlatego, że ludzi, których lubimy i akceptujemy często nie ma obok. Są zajęci swoim życiem, pracą, rodziną. Nie ma sensu na nich ciągle czekać. Lepiej zająć się sobą i poszukać innych bratnich dusz… Oczywiście nie desperacko, ale poprzez bycie sobą i robienie tego, co sprawia nam przyjemność.

Za wysokie wymagania

Problem z brakiem przyjaciół wynika obecnie często ze zbyt wysokich wymagań. Pragniemy mieć obok siebie kogoś doskonałego, niezawodnego, na miarę słowa „przyjaciel”. Tymczasem ludzie są jacy są, zawodzą, zapominają, czasami się mylą, wygłupiają się. Nie zawsze jesteśmy w stanie to zaakceptować.

Im same więcej od siebie wymagamy, im więcej potrafimy i im lepiej się nam udaje, tym mamy mniejszą szansę na przyjaźń. Jest coś jeszcze, szansa na posiadanie dobrego przyjaciela spada wprost proporcjonalnie do naszego poziomu inteligencji. To dlatego osoby szczególnie wyróżniające się pod tym kątem mają niewielu przyjaciół….

Jedyna rada to nieco odpuścić, obniżyć wymagania. Spojrzeć na rzeczywistość z przymrużeniem oka i przez różowe okulary. Nie wymagać od jednej osoby wszystkiego. Mieć przyjaciółkę od pogadania, od biegania, czy od pójścia do kina. Otaczać się wieloma osobami i z każdej relacji czerpać coś wartościowego.

Osoby inteligentne nie mają zbyt wielu przyjaciół?

Dlaczego przyjaźń jest ważna?

To, że warto się przyjaźnić i spotykać z ludźmi nie ulega wątpliwości. Osoby mające szerokie grono znajomych żyją dłużej i lepiej radzą sobie w życiu. Mają lepsze zdrowie i rzadziej chorują, przede wszystkim są zdecydowanie mniej narażone na chorobę duszy, jaką jest depresja.

Przyjaźń daje bowiem poczucie przynależności. Pozwala zminimalizować stres i wewnętrzne napięcie, dzięki niej możemy motywować się do bardziej satysfakcjonującego życia. Miło jest celebrować z kimś piękne chwile, dzielić pasje i robić coś dla swojego dobrego samopoczucia. Przyjaźń jest również źródłem szczęścia, inspiracji, dzięki niej nasza codzienność jest po prostu piękniejsza.

Żeby mieć obok siebie ludzi, to trzeba jednak nieco się wysilić…Trzeba do ludzi wyjść. Należy zabiegać o kontakt z nimi. Kluczowe jest aktywne poszukiwanie znajomych, przyjaciół. Nic nie zdarzy się samo. Można czekać, ale nawet jeśli zdecydujemy się na to, to czekać to aktywnie, spędzając czas poza domem, na hobby, na tym, co lubimy robić…. Wtedy mamy szansę zostać odnalezionymi. W swoich czterech ścianach szansa na to jest prawie zerowa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj