Dlaczego tak trudno o normalnego mężczyznę po 40?

9

„Nie ma normalnych wolnych mężczyzn”. Powiedziała i spojrzała na mnie z miną pod tytułem – „nie znasz życia, jesteś z mężem już tyle lat, czasy się zmieniły”.

Wolny mężczyzna po 40 jest dzisiaj podejrzany. Po prostu. A im „doskonalszy” się wydaje, tym większe ryzyko. Najlepiej wiej od razu. Bo po czasie okazuje się, że wcale nie był wolny, tylko…nie mówił całej prawdy o swoim życiu. „Zapomniał” wspomnieć o żonie i małych dzieciach. Lub fakt, że jest wolny nie jest przypadkowy. Po prostu nie da się z nim wytrzymać! Klasyczny szajbus, od którego lepiej trzymać się z daleka… Jeszcze tego nie wiesz, ale zaraz przekonasz się dotkliwie! Zresztą można trafić jeszcze gorzej. Niestety!

Maminsynek

Po 40 mieszkać z mamusią to słabe. Jakkolwiek na to spojrzeć, nie wróży to dobrze.

Ok, drogie kredyty, wynajem, kasa i te sprawy. Wiadomo. Pieniądze nie rosną na drzewie. Życie jest drogie. Po co wydawać, skoro można mieszkać u mamusi? Pomóc można, bo mamunia przecież coraz słabsza, z chęcią korzysta z pomocy syna.

Teoretycznie. W praktyce jest zazwyczaj odwrotnie. To synuś korzysta z mamusi. Jej gotowania, sprzątania, zakupów. Jej zaradności, ogarniania. On nie robi nic lub niewiele, bo przecież nie musi. Skoro jest mamunia, która zrobi to wszystko w podskokach i z uśmiechem do ucha do ucha. Najlepsza kobieta pod słońcem. Nikt jej nie dorówna. Dosłownie. Nie ma nawet co próbować. Dlatego wiej!

Po przejściach

Czterdziestolatek mieszkający z mamą to nic. Gorszy jest chyba taki typ, któremu się nie udało i wraca po latach na stare śmieci. Zgorzkniały i rozczarowany, wkurzony na ród kobiecy jak istny diabeł. Z łatką rozwodnika, ale z poczuciem, że teraz to życie się zaczyna. I on odegra się na kobietach, oj odegra. Nowe buty, nowe auto, sprzęt muzyczny. I można iść w rejon. Każda moja. Co to nie ja.

Jeszcze jedno łóżko nie wystygło, a wskakuje do innego. I używa życia. Jakby następnego dnia miało nie być. Nieważne jak i z kim, ważne, żeby się pobawić. Poużywać. No wolno mu przecież. A kobiety…nie liczą się.

Należy mi się

Pan należy mi się to typ, który chce mieć wszystko. W domu ma żonę i dzieci, a poza nim…wybujałą wyobraźnię. Kocha każdą kobietę. Byle jakoś wyglądała, a już bajer gotowy.

Przecież życie jest zbyt krótkie, by koncentrować się na jednej kobiecie. Można mieć kilka. Wiele lat żyć na kilka frontów. Tylko naiwni „pilnują jednej dziury”. Prawdziwy facet korzysta z życia.

Facet po 40…nie ma normalnych

Zapytasz singielkę to powie, że nie ma normalnych wolnych mężczyzn po 40. Zbyt duże uogólnienie? Być może.

W świat jednak idzie przekaz, że po 40 to albo maminsynek, albo napalony rozwodnik, albo żonaty, ale ukrywający ten fakt. I można wtopić w każdej sytuacji, dowiadując się prawdy po wielu miesiącach lub latach.

Nie dziwi zatem, że rośnie przekonanie, że nie ma normalnych mężczyzn po 40. I wraz z nim pewność, że „wolę być sama niż akceptować żenujące zagrania serwowane przez męski świat”. Po co mi to? No po co? Przecież nie jestem naiwna. Już cały męski bajer widziałam…

9 KOMENTARZE

  1. Bardzo słaby artykuł. Stawia Pani mężczyzn w bardzo złym świetle. Może te komentarze warto zachować dla siebie i pisać o tym co kuleje w związkach czyli m.in. komunikacja. Miłego dnia życzę.

  2. Mam 50 lat,nigdy nie byłem żonaty,na pewno nie jestem homoseksualny,nie jestem maminsynkiem ,bo wszyscy już dawno poumierali.Mam mieszkanie,więc nie leciałem nigdy na kobietę,by mieć gdzie mieszkać.I choć myślałem o związku poważnym,na stałe to jakoś nie miałem szczęścia może dlatego, że też mam jakieś wymagania.Wcale nie jakieś olbrzymie,ale jakoś nie wyszło No i dlatego jestem sam tak jak wielu innych,zwykłych facetów.

  3. ciągle o facetach a zapytajmy siebie same,jakie my jestesmy,czego oczekujemy od męzczyzny? z wieloma kobietami nie da sie wytrzymac,i dlatego facet szuka boków i zapomina,ze wolny nie jest bo związany formalnie ale czy uczuciowo?

  4. Jedna wielka feme-propaganda. Aż szkoda to rozbierać na punkty by odpowiadać. Niech tak robią dalej a będą miały….
    Ja tylko powiem jedno. Od wielu lat to ja mam dość kobiet, i nie zamierzam im niczego zapewniać, spełniać, ani “się starać”. Nie ma już o co. To już historia. To ja już mogę zapytać jak kiedyś one: co takiego mogą mi jeszcze dać kobiety żebym ja tego chciał i potrzebował….
    Zwłaszcza przy takim nastawieniu świata mediów feme i w ślad za nim wielu pozostałym do ew. kontaktu kobiet. Mają co chciały, niech się cieszą feminizmem i Hipergamią Kobiet. Puki jeszcze konające resztki “świata zachodu” istnieją. Mnie to już interesuje tyle co zeszłoroczny śnieg i nie zamierzam też sprzątać po przeszłych decyzjach kobiet. Do kogo poleciały w młodzieńczej ekscytacji, tam niech pilnują biznesu. Ja ew mogę brać pod uwagę tylko te bez zaszłości i “bagażu”. Tak ja ja. Mam czyste konto i tego samego wymagam.
    facet już po 50’tce ale obudzony” przed 40’tką.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj