Dorosła córka toksycznego ojca

0

Ojciec może skrzywdzić swoją córkę na wiele sposobów. Jedną z największych krzywd jest jednak brak miłości lub brak mądrej miłości (to wcale nie to samo). To, co jednak boli podwójnie to brak refleksji nad swoim zachowaniem i nieuświadomienie sobie wagi popełnionych błędów mimo upływu lat. Niezdobycie się na rachunek sumienia…. Wtedy taka relacja jest stracona. Nie jest taka, jaka powinna być. W dzieciństwie, ani później w dorosłości. Traci ojciec, traci też dorosła córka toksycznego ojca. Sytuacja przegrana? Na szczęście nie!

Dorosła córka toksycznego ojca

Dorosła córka toksycznego ojca…odczuwa brak

Możesz odciąć sobie rękę. Ale zawsze będziesz ją czuła. Będą cię męczyć bóle fantomowe. To jedno. Jest też drugie. Będziesz miała trudniej na każdym kroku – i to jest chyba bardziej bolesne niż to, że nigdy nie zapomnisz o tym, że nie miałaś dobrego ojca. Nie da się bowiem zapełnić pustki, jaką pozostawia po sobie brak mądrej rodzicielskiej miłości. Sama miłość i wsparcie od matki nie wystarczą. Jeśli ojciec nie kochał, to ten fakt pozostawia ślad w sercu. Głęboki i bolesny. Rośniemy w sobie z wielką tęsknotą. A ta nigdy nie znika…

Jeśli tata akceptował tylko syna, to nie jest to obojętne dla rodziny, w której wychowuje się córka. Jeśli nie był wystarczająco dojrzały, żeby zaakceptować, że jego słodka córeczka rośnie i staje się kobietą – ona, dorosła córka będzie zawsze miała tego świadomość. Odczuje każde odtrącenie, niezrozumienie boleśniej, podwójnie… Jej kobiecość będzie wątła, niepewna, lub wprost przeciwnie – głośna i rzucająca się w oczy, by siłą bezczelności udowodnić swoją wartość.

Kobieta mająca ojca, który jej nie kochał będzie funkcjonować z raną i poczuciem braku, którego nie sposób będzie zaspokoić.

Być może z tego powodu zdecyduje się na wątpliwe relacje. Rzuci się w ramiona pierwszemu lepszemu.

Tylko po to, żeby uciec, nie czuć tego, co ją dobija. W końcu doświadczyć prawdziwej miłości i wsparcia.

I niestety w takich momentach często źle trafi, marnując sobie życie na wiele lat.

Kobieta niemająca potężnej dawki wsparcia od rodziców, potwierdzenia, że jest dobra, taka, jaka jest, zawsze będzie szła przez życie z brakiem i poczuciem niesprawiedliwości. Będzie czuła, że jej czegoś brakuje. I te braki będzie próbowała zaspokoić różnymi sposobami.

Dopóki jednak nie trafi na terapię, najpewniej będzie ku swojemu zaskoczeniu niszczyć sama siebie. Zła na ojca, nie podaruje sobie tego, że nie jest wystarczająco dobra. To stanie się jej traumą.

Nieufność

Trudno patrzy się na jedną z najbliższych osób, która nie jest taka, jakiej mocno pragniemy. Na jaką zasługujemy. Zamiast mądrego, myślącego o tym, co mówi i robi ojca zyskujemy zakompleksionego i pogubionego dzieciaka. Chcącego skupiać na sobie uwagę, zdobywać poklask, narcyza, pozbawionego skrupułów i refleksji. Kogoś, kto nigdy nie przyzna się do błędów, zawsze będzie udawał kogoś lepszego.

Nie zauważy innej racji. Nie zainteresuje się kimś poza sobą…. Nieumiejącego szanować nikogo, a na pewno nie córki, którą uważa za gorszą, niewartą uwagi.

Powodów może być zresztą sporo.
Dlaczego on nie kocha? Dlaczego nie szanuje własnej córki, choć wymaga szacunku dla siebie?

Na przykład dlatego, że ona nie jest synem, a miała być. Bo nie jest taka, jak on chce. Ma cechy charakteru, których on nie jest w stanie zaakceptować. Jest podobna do matki, której on szczerze nienawidzi. Bo ona żyje tak, jak chce. Robi to, czego pragnie. Nie poszła na studia, które on jej wybrał.

Może wybrała nie takiego męża lub wychowuje dzieci nie tak, jak on sobie wyobraża.
On ją odrzuca. A ona staje się nieufna. Nie tylko w stosunku do niego, ale do każdej napotkanej osoby. Bo skoro ojciec nie kocha…to jak inni mogą?

Nie zasługuje na miłość

Dorosła córka toksycznego ojca będzie żyła w przekonaniu, że nie zasługuje na miłość. Każde dobre traktowanie jej przez bliską osobę będzie odbierała z podejrzliwością. Często wietrząc postęp.

Nie rozumie, że można być dobrze traktowaną, tylko dlatego, że jest. Dla niej wszystko jest za coś…

Zresztą uważa, że nie zasługuje na uprzejmość. Gdzieś w głębi serca dziwi się wszystkim pozytywnym sygnałom, których doświadcza. Niestety to przekonanie nie ułatwia jej życia.

Przyzwyczajona do nieodpowiedniego traktowania nie umie się odnaleźć wśród osób, które jej dobrze życzą. Dobre, spokojne relacje są dla niej dziwne. Jak ćma lecąca do światła, dąży do tego, co zna – niestabilności, skrajnych emocji, niepewności. Łatwo sobie dopowiedzieć, że w konsekwencji sama siebie unieszczęśliwia. I to tylko dlatego, że nie zyskała tego, na co zasłużyła – mądrej miłości ojca.

Dorosła córka toksycznego ojca często nie wierzy w siebie. Nawet nie próbuje realizować marzeń….

Zamyka się w sobie

Często toksyczny ojciec nadmiernie kontroluje swoją dorosłą córką. Próbuje nią manipulować i kierować jej życiem. Żeruje na jej wrażliwości i poczuciu obowiązku. Nastawia jej dzieci, a swoje wnuki przeciwko mamie, źle wypowiada się na temat zięcia….Bagatelizuje to, co ona robi, wyśmiewa jej sukcesy, wybraną drogę kariery. Toksyczny ojciec wie, co ona powinna zrobić, żeby żyć lepiej.

Problem w tym, że toksyczny ojciec najczęściej kompletnie nie zna swojej córki. I nie wie, czego ona chce. Ona natomiast po serii przykrości nie chce dzielić się swoim światem z ojcem. Najczęściej mocno się od niego odcina i nie dzieli tym, co dla niej drogie.

Toksyczny ojciec ciągle narusza granice. Nie kryje się z tym, że na jego miłość trzeba sobie zasłużyć. Nie akceptuje decyzji swojej dorosłej córki, nie pozwala jej również na wyrażanie emocji.

Uważa, że sam wie najlepiej. I to jego trzeba słuchać.

Dlaczego ojciec jest toksyczny?

Dorosła córka toksycznego ojca może się chronić. Jako dziecko nie miała takiej możliwości. Teraz może zawalczyć o siebie i nie dać się krzywdzić.

Ma najczęściej również inne zadanie, bardzo odpowiedzialne, o którym trzeba głośno mówić. Teraz nie chodzi tylko o nią, są też inni. Jej cel to uchronić swoje dzieci od negatywnego wpływu swojego ojca.

Niestety toksyczny ojciec to równie często toksyczny dziadek.

Warto również, żeby dorosła córka toksycznego ojca zrozumiała, dlaczego to ją spotkało. Dlaczego nie ma „normalnego taty”. Musi sobie uświadomić, że to nie jej wina. Jako dziecko, nastolatka i młoda dorosła zasłużyła na wsparcie. Jeśli go nie otrzymała, to jest to odpowiedzialność jej rodziców. Ci najpewniej nie umieli inaczej jej traktować. Dali tyle, ile mieli. To może niezbyt dobre usprawiedliwienie….ale najczęściej prawdziwe.

Jeśli zrozumiemy, że toksyczny ojciec najpewniej sam nie otrzymał mądrej miłości, wszystko okaże się prostsze...Przestaniemy obwiniać siebie. Zrozumiemy, że zasługujemy na więcej i teraz gdy jesteśmy dorosłe, możemy sobie to po prostu wziąć – to, co jest ważne. Możemy same dla siebie być lepsze. I warto o to zawalczyć. Jeśli nie czujemy się na siłach – samodzielnie, to na terapii u psychologa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj