Nie bez powodu mówi się, że tylko spokój nas uratuje. Życzymy sobie spokoju. I pragniemy go. Po czterdziestce w końcu go zazwyczaj osiągamy. Wtedy, nie przesadzając, zmienia się właściwie wszystko. W spokoju znajdujemy sens życia. Gdy czujemy wewnętrzny spokój, wiemy, że jesteśmy dokładnie w tym miejscu, w którym powinniśmy być.

Spokojnie…można więcej
Najmądrzejsze osoby tego świata potrafią znaleźć w sobie spokój, nawet w najbardziej burzliwych czasach. Wszystko wokół nich wiruje, wszyscy się spieszą, nerwowo wyrywają sobie włosy z głowy, a stoik czuwa. Patrzy, rejestruje, ale jednocześnie jakby był gdzieś indziej. To niesamowite jakim spokojem emanuje. Zmienia się także jego aura, a ta oddziałuje na mimikę, ruchy, postawę, sposób wypowiadania się, a nawet patrzenia. Taką osobę poznamy z daleka. Ona w jakiś magiczny sposób do siebie przyciąga. Mimo że nie biegnie jak inni w kołowrotku, ma wszystko pod kontrolą.
To taki paradoks osoby, która postanawia żyć inaczej. Odpuszczając wiele rzeczy, porządkując swój świat, rezygnuje z czegoś, co uważała za niezwykle ważne, nagle doświadcza wybawienia. Świat wcale się nie zawala. Przeciwnie, wszystkie zagubione elementy układanki zaczynają znajdować swoje miejsce.
To jak w ciekawym filmie – „Siła spokoju”, które w kinowym schemacie pokazuje prostą prawdę, że wszystko jest w naszej głowie. To również coś, co przekazał wyprzedzający swoje czasy Albert Einstein „Rzeczywistość to tylko iluzja, choć bardzo uporczywa”. Innymi słowy, to my tworzymy świat, który jest obok.
Prawo przyciągania, czyli jesteś spokojna, przyciągasz spokój
W nieco magiczny sposób mówi o tym prawo przyciągania lub prawo rezonansu, które wiele wyjaśnia na temat społecznych prawd takich, jak że nieszczęścia chodzą parami i biednej osobie wiatr w oczy. Mówi też o tym Biblia: „Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma” Mt 13, 10-16.
Zwolennicy tej teorii przekonują, że nasze osiągnięcia uzależnione są od tego, jakie jest nasze nastawienie. To my tworzymy rzeczywistość. Jako osoby odważne, przebojowe i co najważniejsze pozytywnie nastawione, możemy osiągnąć więcej. Tak twierdzi wielu wielkich tego świata, osób, które osiągnęły ogromne sukcesy. Na przykład Walt Disney: „Jeśli możesz sobie coś wymarzyć, możesz to zrobić.” Walt Disney
Spokój jest do tego potrzebny, kryje się za nim bowiem determinacja i konsekwentne dążenie do celu. Niezależnie od przeszkód i porażek. Gdy mamy poukładane w swoim sercu, wszystko na zewnątrz też się układa. Może nie od razu, może nie do końca…na pewno jednak spokój w duszy, pozwala znieść każda przeciwność losu.
Spokój to barometr
Spokój to nasz drogowskaz, barometr. Dokładnie pokazuje nam, w którym kierunku warto iść. I co dokładnie robić w życiu. Gdy jesteśmy u siebie, to czujemy spokój. Spokój w miejscu, w którym czujemy się dobrze. Spokój przy odpowiedniej osobie, z którą w końcu tworzymy to, za czym tak długo tęskniłyśmy. Patrząc na chmury, góry, pola, łąki…To uczucie, które niesie ukojenie i poczucie równowagi. Gdy zanurzamy się w wodzie, pijemy ulubioną herbatę, pozwalamy, żeby promienie słońca delikatnie opadały nam na ramiona.
Spokój to moment, w którym nic inne się nie liczy. Jest dobrze i pragniemy, żeby dana chwila po prostu trwała. To jak zawieszenie, w którym czas przestaje istnieć. Jakby dotknąć jakiejś wyższej prawdy o świecie i o tym, po co tu jesteśmy. Czas przestaje mieć znaczenie. Przechodzimy do jakiegoś innego wymiaru, nie mając tego świadomości. To ten moment, kiedy robimy to, co kochamy i dzień się kończy, słońce zachodzi, a my nawet tego faktu nie odnotowujemy. Nie czujemy głodu, zimna, jesteśmy zatopione w daną chwilę, która rozciąga się jak guma do skakania.
To właśnie wtedy, kiedy nie patrzymy na zegarek, nie mamy poczucia napięcia, wewnętrznego chaosu, trzymając za rękę spokój, czujemy się jak w domu.
Spokój buduje relacje z innymi
Spokój pomaga nie tylko w samorealizacji, korzystnie wpływa także na budowę relacji z innymi osobami. Dzięki spokojowi jesteśmy bardziej cierpliwi, otwarci, skłonni do rozumienia innych, zamiast ich oceniania. Rozumiemy, że nikt nie jest doskonały, łatwiej wybaczamy sobie i innych. Spokój wewnętrzny sprawia, że prawdziwie lubimy siebie. Dzięki temu możemy być bardziej autentycznymi osobami, otwartymi na relacje z innymi osobami.
Życie ze spokojem wewnętrznym jest prostsze. Najczęściej jednak potrzebujemy czasu, żeby do niego dojrzeć. To nie jest takie proste. Na szczęście jednak możliwe…