Nie zawsze pierwsze wrażenie jest prawdziwe. Jednak często już ono wystarcza, by nie dopuścić do siebie pewnych osób. Słuchamy intuicji, tymczasem i ona potrafi się myli i wyprowadzić nas w pole. Zakładamy, że ktoś postąpił źle, bo jest zepsuty, a nie dlatego, że zmusiły go do tego czynniki zewnętrzne. Przypisujemy innym zgniłe intencje, nie słuchając tłumaczeń, czy nie biorąc pod uwagę innych możliwych powodów pewnego typu zachowań. Czy zbyt szybko skreślamy ludzi? I tym samym pozbawiamy siebie czegoś ważnego?
Mylne pierwsze wrażenie
Czasami pierwsze wrażenie może być mylne. Ktoś wyglądający na nieciekawego może okazać się wyjątkowo dobrym rozmówcą. Osoba, którą posądzamy o brak wyobraźni i styl życia całkiem inny niż ten, który my wybraliśmy, może być dla nas ciekawą inspiracją.
Niektórzy wierzą, że pewne osoby spotykamy z określonych powodów. I choć najczęściej ciągniemy do osób podobnych do nas, to bywa też tak, że pierwsze wrażenie mocno sprowadza nas na manowce.
Stres
Niektórzy potrzebują czasu, żeby się rozkręcić. Casami przy pierwszym spotkaniu prezentują oni się mocno średnio, jednak gdy damy im szansę, to możemy liczyć na fantastyczną znajomość. To częsta sytuacja, zwłaszcza na pierwszej randce. Dlatego nawet jeśli wiele rzeczy poszło nie tak, to niekiedy warto dać komuś drugą szansę. Gdy emocje towarzyszące pierwszej randki opadną, kolejne spotkanie
może być znacznie lepsze.
Błąd a błąd
Czasami skreślamy ludzi, gdy nas rozczarują. Wystarczy jeden błąd, by ktoś zniknął z naszego życia.
Niestety nierzadko działamy pod wpływem chwili, emocje w nas sięgają zenitu i nie potrafimy patrzeć obiektywnie. Podejmujemy kroki, których czasami żałujemy.
Oczywiście są błędy i błędy. Bywają sytuacje, których się zwyczajnie nie wybacza. Jednak zdecydowanie większość spraw można przegadać, przetrawić i sobie wyjaśnić. Skreślanie kogoś, bez wysłuchania, dlaczego popełnił dany błąd, to może być prosta droga do samotności.
Ludzie się gubią, popełniają błędy. Budowanie relacji wymaga od nas zrozumienia tej kwestii. Po prostu nie jest idealnie. I nigdy nie będzie. Jeśli jesteśmy z kimś blisko, należy nauczyć się sobie wybaczać.
Zbyt szybko skreślamy ludzi?
Naukowcy zauważyli, że najtrwalsze związki budowane są na przyjaźni. Nie bez powodu. To dlatego, że przyjaźń pozwala dobrze się poznać. Znamy swoje zalety, ale i wady. Najprawdopodobniej, jeśli jest to mocna relacja, przeżyliśmy już niejeden kryzys.
Widzieliśmy się w niezbyt sprzyjających okolicznościach. Czasami poznaliśmy się nawet jak łyse konie. I to wszystko nas nie zniechęciło. Nie skreśliliśmy się. Jesteśmy razem.
W miłości, tej klasycznej, od tak zwanego pierwszego wejrzenia, wszystko wygląda inaczej. Jest grom z jasnego nieba, fascynacja i pożądanie, ale nie znamy się jeszcze, wszystko jest nowe i fascynujące. Po czasie poznając siebie, uczucie towarzyszące pierwszym chwilom wygasa, a konfrontacja tego, co było, z tym, co ukazuje się naszym oczom później bywa dużo bardziej bolesna i rozczarowująca niż można byłoby się w ogóle spodziewać.
Czy zatem popełniamy błąd? Zbyt szybko skreślamy ludzi?
Być może tak. Czasami niewątpliwie działamy pod wpływem impulsu. Nie dajemy sobie czasu na dobre przemyślenie sprawy. Innym razem zwyczajnie nie da się inaczej postąpić. Druga osoba pokazując swoją prawdziwą twarz, staje się kimś, z kim nie chcemy mieć nic wspólnego. Mamy do tego prawo, a wręcz obowiązek, żeby chronić siebie.
