Dorastające dziewczyny zaczynają patrzeć na świat inaczej niż dotychczas. Zwracają uwagę na różnice między kobietami i mężczyznami. Analizują prawa rządzące rzeczywistością, odmienny sposób widzenia tego, co nas otacza, a także sposoby komunikacji. Są pod wieloma względami delikatne i wrażliwe na słowa, które słyszą. Zwłaszcza te kierowane w ich stronę od matek i bliskich im kobiet. Ciąży zatem na nas ogromna odpowiedzialność. I warto ważyć słowa. Zadaj sobie pytanie. Co mówisz córce o mężczyznach? Czy nie wlewasz w jej umysł i serce swoich lęków i niepokojów?
Mężczyźni myślą tylko o jednym
Wiele matek chce chronić swoje córki. Pragną na przykład zapobiec wykorzystaniu ich przez starszych chłopców. Dlaczego? Bo wiedzą, że ich córki są bezbronne.
Niestety młode dziewczyny są bardzo podatne na manipulację, czy inaczej to ujmując – bajerowanie, ściemnianie. Łatwo je podejść, zdobyć ich przyjaźń i zaufanie, a potem wykorzystać, by na końcu porzucić. Stąd matki próbują chronić córki przed tym losem i w dobrej wierze tłumaczą, jak mężczyźni patrzą na świat.
Nie da się jednak ukryć, że w pewien sposób upraszczają rzeczywistość. Kreują świat jako czarno-biały.
A rzeczywistość jednak taka nie jest. Jest dużo bardziej skomplikowana. Niekiedy same mając złe doświadczenia, budują narrację, która niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Jeszcze gorzej, gdy mówią „o błędzie zajścia w ciążę w młodym wieku”. Całkowicie nie biorą pod uwagę iż „ten błąd” stoi przed mamą i słucha…
Chłopcy później dojrzewają
Przekazujemy też inną informację. Mianowicie, że chłopcy później dojrzewają. Dlatego rówieśnicy dla dziewczyn w pewnym wieku bywają nieatrakcyjni. Postrzegani są jako dziecinni, nieciekawi, a to z kolei przenosi wzrok na starszych chłopców i mężczyzn.
Czy to dobrze?
Trudno powiedzieć. Bo z jednej strony wiek to tylko liczba, z drugiej umawianie się 17 latki z 25 letnim mężczyzną czy jeszcze starszym może być niezbyt mile widziane. Oczekiwania co do związku w tak różnym wieku mogą być zdecydowanie odmienne.
Facet to świnia
Jeszcze gorzej gdy wdrażamy młodym dziewczynom, że facet to świnia. Bo jeśli świnia, to należy omijać przedstawicieli odmiennej płci szerokim łukiem. Lepiej się nie zbliżać i nie próbować budować czegoś ważnego.
Czy tego właśnie chcemy dla córek?
Nie można im ufać
Do zbudowania czegoś wartościowego potrzebne jest ryzyko. Trzeba się otworzyć, odsłonić, pokazać swoją prawdziwą twarz, pokazać światu taką, jaką się jest. Bez zaufania ani rusz.
Czy to dobra strategia? Niekoniecznie.
Oczywiście nie znamy drugiej osoby, może być różnie. Jednak jeśli nie będzie nas stać na kredyt zaufania, to trudno liczyć na happy end. Osoba ciągle szukająca spisku, wywołująca niczym duchy groźny finał, w końcu się go doczeka. To jak samospełniająca się przepowiednia? Po co?
Może lepiej mówić dziewczynie, że chłopcy są po prostu ludźmi. Wszystko zależy, jak się trafi. Warto czuć się dobrze samej ze sobą, by przyciągać do siebie właściwe osoby. Gdy się nie uda, nie załamywać się. Umieć zakończyć to, co nam nie służy. Bez poddawania się pokusie skreślenia wszystkich z powodu błędu jednej osoby.
Uważaj na to, co mówisz córce. Bo ona słucha i wyciąga wnioski.