Szantaż emocjonalny – czyli gdy ktoś Cię więzi, a Ty czujesz się winna

3

Szantaż emocjonalny to forma manipulacji, która żeruje na poczuciu winy. Jest chętnie stosowany i kierowany szczególnie często w osoby wrażliwe. Takie, które nie udają doskonałych i nieomylnych, potrafiące krytycznie podejść do siebie i pracować nad sobą jeszcze usilniej. To broń, która rani i zniewala. Łatwo bowiem kogoś uczynić swoim niewolnikiem, stosując proste, choć niskie zagrywki. Czym jest szantaż emocjonalny i kto najczęściej nim się obsługuje?

 szantaż emocjonalny

Czym jest szantaż emocjonalny?

Szantaż emocjonalny karmi się lękiem. Tym, że ktoś bardzo chce być akceptowany i lubiany. Boi się odrzucenia, że gdy zaprotestuje, postawi się, zostanie sam. Im bardziej ktoś jest niepewny swojej pozycji, im ma mniejszą władzę w relacji (czyli w praktyce – im bardziej mu na niej zależy), tym bardziej podatny jest na szantaż. To dlatego, gdy jesteś szantażowana, często emocje zaćmiewają Ci umysł. Myślisz, że przesadzasz, na pewno nie było tak źle, inni mają gorzej. Umniejszasz wagę tego, co się dzieje, zaczynasz
sama nie wiedzieć, co o tym myśleć. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, bo…się boisz. Nie reagujesz, wierząc, że tak lepiej. Jednak z czasem jest tylko gorzej. Bo brak reakcji bardzo szybko ujawnia brak szacunku. Do siebie.

Zresztą oswajana z szantażem emocjonalnym jesteś już bardzo szybko. Od najwcześniejszych lat życia.

„No jedz, bo mamusi będzie przykro”, „pocałuj wujka, bo tak trzeba”, itd.
Z czasem jest tylko gorzej.
W konsekwencji robisz coś wbrew sobie. Automatycznie się zgadzasz. Nie chcesz, żeby było komuś przykro. Przestajesz być wolna. Stajesz się marionetką w innych rękach.

Szantaż emocjonalny to nic innego jak forma manipulacji. Nazwana również bierną agresją. Jego celem jest wpływanie na innych.

Najczęstsze rodzaje szantażu

Szantaż emocjonalny to znany mechanizm stosowany w związkach i w rodzinach. Susan Forward, psychoterapeutka w głośnej książce „Toksyczni rodzice wymienia kilka typów szantażu – prokurator – posługujący się groźbami, agresją, biczownik – szantażujący, że zrobi sobie krzywdę lub popełni samobójstwo, kusiciel – manipulujący obietnicą nagrody w postaci miłości, ale też pieniędzy, cierpiętnik – daje do zrozumienia, że nasza odmowa będzie wiązała się z ogromnym cierpieniem u niego.

Badacze zauważyli, że im wyższe poczucie szczęścia w związku tym rzadziej istnieje potrzeba stosowania szantażu emocjonalnego.

Szantaż emocjonalny a toksyczny związek

Nie ma toksycznych związków, które nie znają szantażu emocjonalnego. Każdy toksyczny związek karmi się szantażem.

Susan Forward i Donna Frazier, znane badaczki tematu opisują ten mechanizm. Podkreślają, że w toksycznych związkach szantaż jest ukryty, nieobecny na pierwszy rzut oka. Rzadko pada wprost – „zrób to i to, bo jak nie to…”, raczej stosowane są taktyki urabiania innych.
Im ktoś jest bardziej inteligentny, tym potrzebuje mniejszych komunikatów wprost.

Wystarczą aluzje, pewne zachowania, delikatne naciski, które przynoszą efekt – trzymają inną osobę w niewoli, zmuszając do robienia dokładnie tego, czego chce szantażysta.

To działa jak mgła, którą szantażysta roztacza. Usypia umysł, ogranicza funkcje poznawcze, przyćmiewa wzrok. I właśnie tej terminologii używają wspomniane wyżej badaczki. Angielskie fog ma łączyć trzy inne terminy fear – czyli lęk i obligation czyli poczucie obowiązku oraz guilt – poczucie winy.

Szantaż emocjonalny jako manipulowanie i sterowanie emocjami

Szantaż emocjonalny to nieczysta gra. Stosują je bliskie osoby, które znają nasze słabości, doskonale wiedzą, co nas boli, co w nas uderzy. I zręcznie to wykorzystują. Żerują na naszym lęku, poczuciu obowiązku i poczuciu winy.

Wiedzą, jak silnie potrafią uderzyć emocje, zwłaszcza w takiej konfiguracji – lęk, poczucie obowiązku i poczucie winy. Nie pozwalają być nam obojętnym.

Szantaż emocjonalny a lęk

Lęk, którym karmi się szantaż to strach przed odrzuceniem, brakiem akceptacji, wykluczeniem z danego grona. W bliskim związku to lęk przed rozstaniem i opuszczeniem.

Partner chce, żebyśmy robiły dokładnie to, czego sobie życzy. A jeśli próbujemy czegoś innego, zaczerpnąć świeżego powietrza, żyć po swojemu, to on nam od razu przypomina swoją postawą, czy słowami, hola hola, a pamiętasz, kto tu rządzi.

Lęk o związek, poczucie bezpieczeństwa, dom, dzieci. Każdy budujący bliski związek boi się, że to straci. Szantażysta to doskonale wykorzystuje. W dalszych relacjach może być to lęk o wykluczenie z rodziny, z grupy znajomych, lęk o wydziedziczenie, pozbawienie środków do życia, pozostawienie osoby chorej, zależnej od innych.

Szantaż a poczucie obowiązku

Budujesz związek, rodzinę to musisz się podporządkować. Musisz dbać o innych. To kwestia honoru, tak to już jest. Masz pomagać i być posłuszna. Jeśli postąpisz inaczej będziesz wyrodną – matką, córką, beznadziejną żoną.

Nie możesz zrezygnować, bo relacja powinna być trwała. Na zawsze, do grobowej deski, przyrzekałaś miłość do końca dni. Niezależnie co będzie się działo. Nieważne, że w tej relacji znikasz, masz wytrwać.

Nigdy nie jest doskonale, więc nie oczekuj, że u Ciebie tak będzie.

Życie to nie bajka, dlatego po prostu rób, co należy. Niezależnie od wszystkiego. Tak miej więcej szantaż emocjonalny żeruje na naszym poczuciu obowiązku. To komunikaty – powinnaś, należy, nie wypada, itd.

Szantaż a poczucie winy

Szantaż emocjonalny karmi się również poczuciem winy. Gdy pojawia się to niemiłe odczucie, które wbrew naszej woli i pragnieniom – nawiedza nas po postawieniu na swoim, po wyznaczeniu granicy, po zachowaniu asertywnym, stajemy się słabe. Zaczynamy się wahać – czy na pewno zrobiłam dobrze, a może powinnam inaczej. Może trzeba było coś zrobić dla świętego spokoju?

Nie brakuje osób, które tak się dręczą. Ich poczucie winy jest niezasłużone. Nieracjonalne, ale pojawia się, bo ich wrażliwość jest wysoka. Są one podatne na poszukiwanie winy w sobie. Nie są w stanie też zrozumieć, że niektórzy potrafią z premedytacją tak nimi manipulować, by osiągać swoje cele.

Szantażysta dokładnie zna ten mechanizm. Będzie tak działał, by osoba szantażowana brała odpowiedzialność za to, co nie zależy od niej. Ktoś jej zrobi krzywdę, ale to ona będzie czuła się winna.

Tak to działa. To groźny, ale powszechny problem. Doskonale widoczny u ofiar przemocy. Mimo obiektywnej krzywdy, której doświadczają, one często czują się winne tego, co je spotyka. Podają nieracjonalne powody – bo gdybym wtedy nie odezwała się, lepiej postarała się podczas sprzątania, nie przesoliła zupy, itd.

Szantażysta to władca

Szantażysta ma władzę nad manipulowaną osobą. Doskonale ją zna. Wie, co powiedzieć, jak uderzyć, co zrobić.

Niestety ma też świadomość, że jeden sukces w szantażowaniu pociąga za sobą kolejne. Im więcej razy mu się uda kogoś „złamać”, tym częściej będzie to robił. Nie kończy się na jednym szantażu. Problem się powtarza.

I o ile jedno tego typu zachowanie można pominąć, o tyle wielokrotne sięganie po szantaż, to już ważny sygnał ostrzegawczy. W relacji, w której dominuje strach, presja, groźby, poczucie niedopasowania, brak perspektyw na lepsze jutro – związek przestaje dawać szansę na przyszłość. Umiera. Nie rozwija się.

Jak radzić sobie z szantażem emocjonalnym?

Nie mamy wpływu na szantażystów. Mamy jednak wpływ na swoją postawę. I to jest bardzo dobra wiadomość, ponieważ tak naprawdę pozwala poradzić sobie z problemem raz na zawsze. Tylko nasze mądre wyznaczanie granic przyniesie efekt. Asertywność i przełknięcie dyskomfortu spowodowanego mówieniem „nie” uwolni nam i da nam upragniony spokój.

Walka z szantażystą to…zakończenie gry. Niereagowanie na zaczepki, uniemożliwienie wodzenia się za nos – pokazuje, że to już nie działa.

3 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj