Czterdziestka to niesamowita okazja do świętowania. Dla wielu przełomowa. Odbierana jako coś wielkiego, jedynego w swoim rodzaju, co warto przeżyć inaczej niż dotychczas. Dwie cyfry – 4 i 0 doskonale motywują do organizacji imprezy urodzinowej. I tak właśnie się dzieje. Świętujemy. Na wiele sposobów – tak, jak podpowiada nam intuicja. Może być spokojnie i nastrojowo, w małej grupie, czasami we dwoje, innym razem jako szalona impreza wśród wielu osób. Jak zaplanować czterdziestkę – w domu, czy w lokalu?
Czterdziestka w domu
Za tą opcją jest wielu introwertyków. Osób lubiących świętowanie w gronie najbliższych.
Jednak nawet w grupie introwertyków nie wszyscy się na to zgadzają, by bawić się w domu. Są tacy, dla których dom to twierdza i zwyczajnie nie lubią w nim tłoku. Wolą swoje cztery ściany pozostawić sobie. Są zmęczeni imprezami w domu – koniecznością sprzątania, przygotowywania wszystkiego, a później ponownego sprzątania i ogarniania przestrzeni po zabawie. Oj nie, to nie na ich nerwy.
Jeśli obchodzimy urodziny wiosną, latem lub wczesną jesienią, impreza w domu kusi. Można przecież zorganizować grilla. Jeśli mamy ogródek, choćby niewielki, to może być to świetny pomysł.
Co jednak jeżeli musimy przebywać głównie w czterech ścianach, bo aura nie sprzyja? I tu decyzje bywają różnych. Dla niektórych to super opcja – niezależność, naturalność i swoboda. Dla innych same uciążliwości – bo głośno, tłoczno, bałagan, sąsiedzi mogą się denerwować…
Opcją pośrednią jest spotkać się w domu, a potem ruszyć na miasto…I tak często się właśnie praktykuje.
Czterdziestka w lokalu
Iść na imprezę paczką znajomych, a potem się nieco pogubić. Kumpela przy barze z przystojniakiem, kolega gdzieś się zaszył z blondyną poznaną w klubie. I impreza się rozjechała. Trochę szkoda. Mówią niektórzy. A inni machają tylko ręką i mówią, że właśnie taki jej urok.
Gdy idziemy razem na miasto, to robi się wesoło. Bo często zabawa się rozszerza i bawimy się też z innymi, spotkanymi nieznajomymi.
A może tak wynająć salę na czterdziestkę? Też jest rozwiązanie. Nie jesteśmy w domu, nie ma stresu z hałasem, sąsiadami, nie ma bałaganu, męczącego sprzątania przed i po. Mamy przy tym wolność i niezależność, najczęściej większe metraże…i nikogo przypadkowego na urodzinach.
I znowu wielu się podoba ta opcja, inni mówią, że wszystko zależy, bo istnieje ryzyko, że będzie nudno. Niestety może i tak być…jednak i na to są rozwiązania. Oczywiście podstawa to świetny DJ, fajne zabawy, no i najlepsze towarzystwo.
Czterdziestka – jak?
Czterdziestkę ma się raz. Można ją spędzić na głośnej imprezie, ale też wyjeździe tylko we dwoje. Na spokojnie i głośno. Kto co woli, kto czego chce. I fantastyczne jest to, że po 40 już dokładnie wiemy, czego chcemy…
I właśnie robimy to, czego pragniemy…No chyba, że ktoś zaplanuje nam…imprezę – niespodziankę, a my nie koniecznie tego potrzebowałyśmy. Z drugiej strony nawet wtedy może być fajnie…Taka spontaniczność i nieplanowanie mogą mieć naprawdę spory urok!
Poza tym przecież niektórzy z nas…swojej czterdziestki prawie wcale nie pamiętają. Tak dobrze było. 🙂
Mój szwagier ma niedługo 40 i będzie miał imprezę organizowaną w domu.