“Dla mnie przyjaźń jest dużo “grubsza” niż miłość. Związki miłosne trwają, bo mają aspekt intymny. Przyjaźń musi być czule pielęgnowana, choć nie podpiera się erotyką. To, że do siebie zadzwonimy albo pójdziemy parę razy na imprezę, to za mało. Trzeba też się dobrać. Czekać wytrwale na osobę, której my będziemy pasować i która będzie pasowała nam. To wcale nie jest łatwe.” Katarzyna Nosowska (Twój Styl, wrzesień 2010). Zgadzam się z tymi słowami. Im mam więcej lat, tym bardziej dociera do mnie, że trudniej o prawdziwą przyjaźń, paradoksalnie trudniej nawet niż o miłość…Z wiekiem łatwiej o dobrą znajomą niż przyjaciółkę. Po różnych doświadczeniach stajemy się bardziej ostrożne i mniej chętne do używania “wielkich słów”. Prawdziwym wyzwaniem jest odpowiedź na pytanie, jak poznać bratnią duszę, gdy się ma 30, 40 lub 50 lat. Z wiekiem staje się to jakby trudniejsze.
Jak poznać bratnią duszę? Moc pierwszego spotkania
Zdarza się, że do drugiej osoby przekonujemy się długo, a pierwsze spotkanie nie należy do udanych. Najczęściej jest jednak odwrotnie.
Już pierwsze spojrzenie podpowiada nam, że ta oto kobieta może być interesującą partnerką do rozmów. Patrzymy na nią i czujemy, że jest z naszej bajki. Potem przychodzi test, wymiana kilku zdań i albo czujemy, że znamy się od lat…albo “nie iskrzy”.
Pierwsze pogawędki, potem wspólne działania – czy to hobby, czy spędzanie czasu po pracy, stajemy się sobie coraz bliższe, łączą nas wspólne przeżyte chwile, wspomnienia, ale także plany.
Jak poznać bratnią duszę? Przyciągasz osoby podobne do siebie
Choć bratnie dusze mogą się mocno od siebie różnić (podobno przeciwieństwa się przyciągają), to mają jednak wystarczająco wiele wspólnego, by czuć się swobodnie w swoim towarzystwie. Ich podobieństwa nie dotyczą wyglądu czy sposobu ubierania się, raczej podejścia do życia, priorytetów, systemu wartości czy sposobu postrzegania świata.
To dlatego mówi się, że bratnie dusze są do siebie podobne jak dwie krople wody. Są ulepione z tej samej gliny.
Mogą poznać się w każdym wieku. Niezależnie od momentu, w jakim to następuje, od razu pojawia się między nimi nić porozumienia. Jest także swoboda w kontakcie, luz i naturalność, która pozwala przyjąć drugą osobę bez makijażu, podczas robienia porządków w szafie czy tuż po wyjściu spod prysznica.
Mając bratnią duszę, nie czujemy przymusu “szykowania” się i wielkiego przygotowywania przed jej przybyciem, czy skrępowania wynikającego z faktu, że widzi nas nie w “odświętnej wersji”. Gdy się zjawia u drzwi, po prostu wchodzi i czuje się jak u siebie. Nie widzi problemu, by zaparzyć sobie kawę czy pomóc w przygotowaniu obiadu. Bratnia dusza jest naprawdę bliską osobą. Jest jak ukochana siostra czy najdroższa przyjaciółka.
Nie ma wątpliwości, że warto mieć bratnią duszę, tylko, jak ją poznać? Gdzie ją znaleźć?
Pierwszy krok – to samej się stać osobą, którą chciałabyś spotkać na swojej drodze. Drugi – to wyjść do ludzi. Nie zamykać się w domu. Zacząć robić to, co naprawdę się lubi. Pasja, radość i zaangażowanie zawsze przyciągają do siebie innych. Nie bać się wychodzić ze swojej strefy komfortu i cieszyć się życiem. To najlepszy sposób na poznanie innych osób.
Po czym poznasz prawdziwą bratnią duszę?
Podobno prawdziwą bratnią duszę poznajemy dopiero wtedy, kiedy znajdzie sobie ona chłopaka.
Innymi słowy przyjaźń między kobietami jest szybko weryfikowana w momencie, gdy jedna strona zmienia diametralnie swoje życie. Są jednak również inne sygnały, które mogą wskazywać, że to bratnia dusza:
- czujesz się przy niej swobodnie, nie musisz udawać,
- potraficie razem milczeć,
- czujesz potrzebę, by podzielić się z nią radością i smutkami,
- umiecie się słuchać,
- nie boisz się powiedzieć, że błądzi,
- znasz jej wady, a ona Twoje,
- macie podobne poglądy na “kluczowe” tematy,
- jeśli Wasze zdania są różne, możecie się nimi dzielić bez obaw,
- masz wrażenie, że znacie się od zawsze,
- gdy długo się nie widzicie, tęsknisz.
Bratnie dusze są super!
Trudno na taką trafić ale jak się uda jest CUDOWNIE!
To prawda…
Tak się zastanawiam, czy poznałam w swoim życiu prawdziwą bratnią duszę…i chyba jednak nie;)
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Agnieszko, wszystko przed Tobą, Trzymam mocno kciuki 🙂
Również zgadzam się ze słowami Kasi Nosowskiej. To fakt, że nie tak łatwo odnaleźć bratnią duszę.
Niestety nie jest…
Łatwo nie jest ale można trafić na swoje lustrzane odbicie 🙂
Otóż to 🙂
Bratnia dusza to prawdziwy skarb! Mam taką osobę i to bardzo blisko 🙂
To jesteś szczęściarą, Dorotko 🙂
powiem ci że ja mam szczęście do ludzi o takiej właśnie “bratniej duszy” może to też kwestia tego że łatwo nawiązuje kontakty i umiem się dogadać praktycznie z każdym znajdując wspólny język, zainteresowania itd 🙂
Bardzo dobre cechy charakteru! 🙂
Ciężko znaleźć w tych czasach bratnią duszę, jak po dwóch dniach nagle niektórzy nazywają Cię już swoim przyjacielem… Dziwne i smutne za razem.
Taka osoba znajdzie się sama, przez przypadek 🙂 Ja taką mam, od 17 lat 🙂
Nic tylko pielęgnować tę relację 🙂
15*
Ciężki temat.
Często życie weryfikuje nasze przyjaźnie i tzw bratnie dusze z czasem zmieniają się nie do poznania, niestety
Niestety….zdarza się, ale to też dla nas nauka, jakby nie patrzeć…
Każdy marzy, aby znaleźć bratnia duszę 🙂
To prawda…
moją prawdziwą bratnią duszą jest mój mąż (jesteśmy razem od prawie 12 lat)
znam też kilka osób z którymi dogadywałam się doskonale i czułam totalnie swobodnie odkąd tylko się poznaliśmy, myślę, że dużą rolę odgrywa przy tym podobne poczucie humoru;)
Tak, podobne poczucie humoru też przyciąga te właściwe osoby 🙂
A ja wierzę, że można zawsze. Bo moje prawdziwie bratnie dusze spotkałam dopiero niedawno 🙂 Człowiek się zmienia w przeciągu życia, to i bratnie dusze się czasem muszą zmienić. Czasami przyjaźnie z liceum nie wytrzymują próby czasu, bo wszyscy się zmieniamy.
To bardzo pocieszające i dające nadzieję 🙂
Z jednej strony dobrze jeśli wcześniej poznajemy tą kobietę gdy jest sama… bo co jeśli zwierzając się jej i prosząc o radę w sprawie faceta, ona potem go nam kradnie z przed nosa? Szybka weryfikacja że to jednak wróg, a nie przyjaźń niestety.
Nie wiem co może być gorszego niż kradzież faceta…masakra
A co jeśli druga połówka pomarańczy mieszka w Tajlandii i jest gejem… albo mieszkała w starożytnej Grecji dwa tysiące lat temu…
Dlatego nie wierzę w bratnią duszę – po prostu dwoje ludzi pasuje do siebie, to wszystko
Spotkałam kogoś takiego, ale chyba jest to jednostronne… to tak jakby zakochać się bez wzajemności!!!