Czarna owca w rodzinie to ta osoba, która nie pasuje. Jest inna niż wszyscy. Wyklęta i wytykana palcami. Uważana za odpowiedzialną za wszystkie problemy. Jaka jest jednak o niej prawda? Rzadko kiedy komukolwiek przyjdzie do głowy zastanawiać się nad tym, dlaczego czarna owca jest taka, jaka jest. I dlaczego właśnie na niej można polegać, gdy pojawia się prawdziwy kryzys. Okazuje się bowiem, że czarna owca to papierek lakmusowy. Doskonale pokazuje hipokryzję i słabość każdej rodziny. Dlatego tak jej nie lubimy. I dlatego nie chcemy słyszeć, że często to ona ma rację…
Kim jest czarna owca?
Czarna owca w rodzinie to ta, która postępuje inaczej. Wyłamuje się standardom. Podejmuje inne decyzje niż wszyscy. Dlatego jej droga życiowa nie jest rozumiana, a ona sama odtrącana.
Czasami problemy pojawiają się również z powodu jej charakteru. W domu szanowanych karierowiczów barwny i wolny motyl nie ma łatwego życia. W tradycyjnym modelu nie są akceptowane pomysły osoby tolerancyjnej i apelującej o większą swobodę i równość. Gdy cała rodzina stawia na jeden biznes, to niekiedy przyjmuje się z góry, że to norma. I gdy rodzi się ktoś, komu się to nie podoba to niewiele brakuje do dramatu.
Czarna owca nie zawsze musi się staczać i zajmować niechlubne miejsce na marginesie społeczeństwa.
Niekiedy wystarczy, że powie „nie”. Nie pozwoli się podporządkować, będzie miała swój pomysł na życie. Postanowi, że będzie postępowała inaczej, co wiąże się niekiedy z jej wykluczeniem i zdecydowanie trudniejszym starciem w życie. Czarnej owcy żyje się trudniej, bo nie ma wsparcia ze strony rodziny.
Jednak to, że jest jej trudniej, jednocześnie determinuje fakt, że sama czarna owca nierzadko staje się osobą twardą, wytrzymałą i zaradną. Zmuszona do polegania na sobie umie poradzić sobie w każdej sytuacji. Bardzo szybko udowadnia, że jej decyzja o życiu po swojemu wyszła jej na dobre, co powoduje jeszcze większą złość rodziny. Bo gdyby czarna owca wróciła jak ten syn marnotrawny i prosiła o przebaczenie, rodzina mogłaby ją ukarać i następnie przebaczyć lub nie. A gdy bliscy nie dostają takiej satysfakcji, to postępowanie czarnej owcy budzi w nich złość. Bo to nie tak miało wyglądać! Ona miała
się przekonać, że nie ma racji. Wrócić z podkulonym ogonem. A to się okazuje, że czarna owca żyje po swojemu i radzi sobie doskonale. Tak nie może być!
Czarna owca doskonale pokazuje miejsca trudne w rodzinie
Niektóre rodziny są trudne. Naprawdę trudne. Jak wskazują teorie psychologiczne przekazywane są w nich pewne traumy, które odciskają piętno na zachowaniu wszystkich.
Czarna owca to ta osoba, która zwraca na nie uwagę. Nie zamyka na traumy oczy. Przeciwnie. Ona się z nimi mierzy. Zamiast uciekać, walczy z nimi. Umie nazwać rzeczywistość i nie mydli innym oczu. Nie udaje jak pozostali, że czarne jest białe, ale głośno informuje o tym, co widzi. A to rodzi powszechny sprzeciw. Łatwiej bowiem udawać, grać niż próbować poprawić to, co nie działa.
Postawa czarnej owcy zwraca uwagę na błędy rodziny, na jej mechanizmy, które być może działają, ale źle na nią wpływają. Czarna owca odcina się od tego, co złe, mierne i destrukcyjne. Postanawia żyć inaczej. Często całkiem odmiennie wychowuje też swoje dzieci. I gdy okazuje się, że ma rację, że to działa, to jej postawa działa jak bolesna drzazga w palcu u stopy. Niby niewidoczna, niby mała, ale nie da się jej nie czuć. Boli, powoduje dyskomfort przy każdym chodzeniu. Można próbować ją wyjąć, ale w praktyce nie jest to takie proste.
Bo rodzina to naczynia połączone. Można usunąć jedno ogniwo, ale nigdy nie zostanie ono zapomniane.
Możemy zdecydować się na drastyczny krok i odciąć palec z drzazgą. Jednak to na nic!
To jak bóle fantomowe. Nogi z drzazgą już nie ma, ale i tak czuje się ból. Odcięty palec o sobie systematycznie przypomina.
Na kim możesz polegać?
To paradoksalne, ale to właśnie na czarnej owcy w rodzinie często można polegać. To ona wyciągnie do nas rękę, gdy zachodzi potrzeba. Nie te osoby, których byliśmy pewni, ale właśnie ona.
Dlaczego właśnie czarna owca jest tą, którą ratuje z największych tarapatów? Dlaczego to ona nas najlepiej rozumie?
Bo w przeciwieństwie do innych wie, jak to jest być pozostawioną samej sobie. Jak trudno radzić sobie, gdy inni postanowili się od niej odciąć. Jak to jest nie mieć wsparcia od rodziny i żyć z konsekwencjami tego faktu.
Czarna owca zna ten ból…