Słyszałaś, że emocje są dla słabych? Że złość piękności szkodzi? No i że nie wypada się smucić? Być może sama tak sądzisz….bo tak ci mówili od kiedy pamiętasz. Dlatego również dzisiaj nie pozwalasz sobie wyrażać tak zwanych negatywnych emocji. Jeśli tak jest, to posłuchaj – czas na zmiany! Niewyrażone emocje są Twoim wrogiem. Szczególnie groźne może być zaprzeczanie złości!
Gniew a złość
Gniew to emocja pierwotna. Może być ona wyrażona na wiele sposobów. Na jej bazie rozwijają się bardziej złożone emocje wtórne takie, jak: odrzucenie, odwaga, wstręt, zawiść, niezadowolenie, furia, wściekłość, nienawiść, mściwość, zazdrość, irytacja i właśnie wspomniana wyżej: złość.
Złość to emocja, która każe nam powiedzieć „nie”. To informacja, że coś nam nie służy, coś jest dla nas niedobre. Ma nas mobilizować i wymuszać na nas działanie. Ma być tak silna, żebyśmy nie mogły o niej zapomnieć. Tak działa złość. I bardzo dobrze, że taka jest! Złość ma nas chronić!
Zaprzeczanie złości? Nie rób tego
Złość to zawsze sygnał. Z tym się nie dyskutuje. Trzeba się temu przyjrzeć! Bo gdy pojawia się złość, to informacja jest zazwyczaj taka, że nasze granice zostały naruszone. Coś takiego się dzieje, że nie można tego ignorować!
Jeśli w takiej nagłej, alarmującej sytuacji nie pozwolimy sobie na złość, najpewniej narazimy się na to, że druga osoba będzie deptać nam po piętach, naciśnie nam na odcisk, splunie, a my będziemy usprawiedliwiać jej działania, całkowicie wbrew sobie i na szkodę swojej codzienności. Niewyrażona złość to zaproszenie dla innych, by nadal naruszali nasze osobiste granice i nie zatrzymywali się, przeciwnie – próbowali dalej, z coraz większą śmiałością.
Złość, zdrowo przeżyta i wyrażona, pozwala włączyć asertywność. Sprawia, że zaczynamy walczyć o siebie. Umiemy ustawić granice i ich chronić. I o to właśnie w złości chodzi!
Nie powinnaś się złościć
Nie da się sobie zakazać złości! Bo nawet jeśli sądzisz, że się posłuchałaś, to nie masz racji.
Mówiąc, że nie powinnaś się złościć, tak naprawdę nie radzisz sobie z tym uczuciem.
Sprawiasz, że ono przybiera inną formę. Najczęściej gdzieś w głębi się chowa, kumuluje i uaktywnia w najmniej odpowiednim momencie. Wyrzut skumulowanych frustracji może nastąpić w stosunku do osób, które nie mają ze źródłem złości niczego wspólnego.
Najczęściej złość wyładujemy na słabszych, tych, którzy nie są w stanie sobie z naszą złością poradzić.
Złość obróci się przeciwko Tobie
Kumulowana złość może wybuchnąć. Najczęściej jednak powoduje całą listę problemów zdrowotnych.
Może powodować:
- problemy somatyczne,
- bóle różnego rodzaju,
- problemy z układem pokarmowym,
- bóle głowy,
- napięcia mięśni,
- drżenie mięśni,
- obniżenie nastroju,
- drażliwość.
Złość, na którą sobie nie pozwalamy, zwłaszcza przez dłuższy czas może manifestować się lękiem, atakami paniki, a nawet objawami depresji.
Złość nie znika. Nawet gdy sobie na nią nie pozwalamy!
Jak wyrażać złość?
Trudno sobie wyobrazić, że na skutek złości nakrzyczymy na szefa, czy zrobimy scenę w sklepie.
Oczywiście o ile druga sytuacja może ujść nam względnie płazem, to pierwsza opcja najpewniej zakończy się bardzo źle.
Stąd nie należy przyjmować, że wyrażanie emocji to pozwolenie sobie na ich ekspresję zawsze i w każdej formie. Prawda jest bowiem inna.
Wyrażanie emocji to również ich kontrolowanie. Dojrzała świadomość, że nie zawsze można w każdej sytuacji być swobodną. Mieć wiedzę, kiedy i gdzie wyrazić swoją złość. Nauczyć się wyrażać ją asertywnie. Jednak wyrażać ją! Nie kumulować, bo to droga donikąd!