Nie szukaj ideału, bo ideałów nie ma. O 2 pułapkach, w które często wpadamy

0

Nie szukaj ideału. Nie daj sobie wmówić, że taki istnieje. Bo to nieprawda. Jeśli ktoś Ci się taki wydaje, to wiedz, że to minie. Właśnie wtedy, kiedy tę drugą osobę poznasz. Miej dystans do swojej oceny. Póki masz na nosie różowe okulary i nie myślisz racjonalnie, to nie czas na decyzje mające wpływ na całe życie. Jednak nie wpadnij także w drugą pułapkę. Znajdującą się na drugim skraju… Możesz zbyt mocno obniżyć poprzeczkę, zmylona mocą twierdzenia, że ideałów nie ma. To, że pan doskonały nie jest doskonały, nie oznacza, że masz godzić się na wszystko. Pamiętaj o tym, czego pragniesz. I na co zasługujesz.

„Nie wybieraj miłości mniejszej od tej, za którą tęskni twoje serce” M. Dziewiecki

Nie szukaj ideału, bo ideałów nie ma. O 2 pułapkach, w które często wpadamy

Między ideałem a kimś, kto do Ciebie nie pasuje

Lubimy myśleć w kategorii czarne-białe. Albo jest doskonale, albo beznadziejnie. Albo naprawdę dobrze, albo nie ma sensu w ogóle zaczynać.

Świat nie jest jednak biało-czarny. Między dwoma skrajnymi odcieniami jest wiele pośrednich szarości wpadających bardziej lub mniej w czerń. Ważne, żeby trzymać się jak najdalej od mrocznej, przytłaczającej smolistej czerni i wybierać jasne barwy. Akceptować to, że pogrążająca ciemność będzie nam towarzyszyć. Jej nigdy nie wybielimy, nie wyeliminujemy w pełni. Zło jest bowiem składową świata.

Dotyczy każdego. Również nas. Mieć jednak zło pod kontrolą. Trzymać je na dystans w bezpiecznej odległości – to jest cel.
Pozbyć się naiwności, ale nigdy nie stracić radości życia!

Podejrzliwość

Warto wykorzystać odkrycia, które przychodzą do nas wraz z wiekiem. A one są stosunkowo proste. Nie wierzyć w bajkę. Nie pozwalać, żeby owładnęła nas ułuda, przekonanie, że złapałyśmy Pana Boga za nogi. Że oto teraz będzie tylko pięknie, doskonale i tak, jak zawsze marzyłyśmy.

Bo nie będzie. Trzeba być podejrzliwą w stosunku do księcia z bajki. Nie wierzyć w zapewnienia, że ktoś oto jest kryształowy. Nie ma ludzi pozbawionych wad. A im bardziej uwierzymy w czyjąś wyjątkowość pod tym względem, tym mocniej się później rozczarujemy. Bo moment rozczarowania przyjdzie, prędzej czy później. Upadek będzie bolesny, bo spadać z wysokiego konia to inne doświadczenie niż po prostu się przewrócić, stojąc twardo na ziemi.

Nie oczekujmy zbyt wiele. Poszukujmy kogoś właściwego dla nas, a nie idealnego i…nieprawdziwego. Bądźmy pod tym względem realistkami. Osoby stylizujące się na ideałów…to osoby, z którymi zazwyczaj jest najwięcej problemów.

Unikać idealnych?

Niektórzy doskonale się maskują. Stylizują się na idealnych. I idzie im to doskonale. Właściwie nie ma się do czego przyczepić.

Co zrobić, gdy mamy do czynienia z kimś takim? Chyba się tylko cieszyć, o ile wiemy, co jest grane.

Brak dystansu może nas bowiem pogrążyć. Zachowywać ostrożność, obserwować, analizować, ale też nie popadać w obłęd. Być może naprawdę trafiliśmy na kogoś ekstra. Mężczyznę oczywiście z wadami, ale dokładnie takimi, jakie nam odpowiadają?

Jest też inny typ idealny. Taki, co to tylko mówi o tym, jaki jest świetny, a niespecjalnie to widać. Kreuje się na kogoś doskonałego, przedstawia tak, że…od razu widać, że to nieprawda. Jego potrzeba chwalenia, krytykowania innych jest tak duża, że aż odstręczająca. To osoba, która wie wszystko, wszędzie była, wszystko robiła. Jest przygotowana na każdą sytuację. Problem w tym, że tylko w teorii, bo gdy coś
trudnego zaczyna się dziać, pan wszystkowiedzący ulatnia się.

Niewątpliwie, gdy trafimy na właśnie taką osobę jedyne, co możemy zrobić, to…dobrze zastanowić się, czy chcemy być terapeutką w tym związku i czy na pewno warto kontynuować znajomość. Zwłaszcza jeśli nie mamy mocnego pancerza, który nas uchroni przed destrukcyjnym wpływem…

Akceptacja trudności

Warto zawsze pamiętać o tym, że każda relacja, o ile jest prawdziwa (i ktoś od samego wstępu nie mydli nam oczu), jest trochę trudna, trochę skomplikowana. Każdy związek jest wystawiany na próby. Ludzie błądzą, popełniają błędy. I w im bliższej relacji jesteśmy, tym większa szansa, że z problemami drugiej osoby będziemy miały do czynienia.

Nie da się bowiem wziąć tego, co dobre, a reszty odrzucić. Drugą osobę bierzemy w pakiecie. Albo całość, albo…nic. Smutek i radość, spełnienie i frustracje. Ważne, żeby dwie strony medalu…miały właściwe proporcje. I częściej wypadało na monecie życia – to, co piękne, a nie to, co trudne.

Poszukiwanie kogoś prawdziwego

Nie szukajmy ideału, ale nie obniżajmy zbyt mocno poprzeczki. Zasługujemy na kogoś dobrego, wartościowego, kto będzie o nas dbać i o kogo same będziemy chciały się troszczyć. To chyba jedno z największych życiowych wyzwań wybrać kogoś, z kim spędzimy szczęśliwie najbliższe lata życia.

Czasami trzeba poczekać. Dać komuś szansę. Innym razem wiadomo od razu.
Tego nie uczą w szkole. Nie pokazują tego na szkoleniach. Wprost przeciwnie mydlą nam oczy idealnymi bajkami, wizjami z komedii romantycznych, pokazują nieprawdopodobne scenariusze. Zapominając o tym, że wspólne bycie razem to praca. Praca nad sobą, nad relacją, nad tym, żeby w codzienności nie pogubić tego, co naprawdę jest ważne. Łatwo się bowiem dzisiaj zatracić w manii posiadania, potrzebie zarabiania, tendencji kolekcjonowania.

Trudniej odrzucić współczesne ściemy, zjadaczy czasu, bezproduktywne zajęcia i zastanowić się, do czego nas to wszystko prowadzi.

Sztuką jest być razem. Nie na pokaz, nie z jakiegoś dziwnego powodu, ale z poczucia, że tak chcemy, że to dla nas ważne. Akceptować siebie w pełni. I rozumieć, że bywa idealnie, ale nie zawsze i nie wszędzie.

Bo relacja to również trudne chwile, smutek i cierpienie. Tak jest po prostu w życiu. Raz słońce, potem deszcz. Ważne, żeby umieć się cieszyć jednym i drugim. Opalać ciało, ale i tańczyć podczas przedłużającego się deszczu….bo to minie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj