Istnieją błędy, powszechne, które popełniamy niemal na każdym kroku. Niezależnie od
wieku. Błędy te blokują nasze szczęście. Sprawiają, że tracimy szansę na udany związek.
Oto one. 5 poważnych błędów.
Szukanie ideału
Gdy za mocno nam weszły hasła o tym, że zasługujemy na to, co najlepsze, możemy popaść w pułapkę. Zamiast cieszyć się życiem, szukamy ciągle ideału. Niedoścignionego
wzorca miłości. Problem w tym, że taki nie istnieje. Jednak my same siebie oszukujemy,
że…nam się uda. Będziemy inne niż wszyscy. Serio? Naprawdę w to wierzymy, że my jako
ta jedna na milion będziemy miały idealne życie?
No nie. Idealne życie nie istnieje. Nawet jeśli media społecznościowe twierdzą inaczej,
nasz wystylizowane życie przekonuje, że można lepiej. Nawet jeśli Twoja sąsiadka,
koleżanka z pracy dzieli się tym, jak ona ma idealnie. Nie wierz w to. Nikt nie ma
doskonałego życia, pozbawionego stresów i błędów. Twoim celem nie jest idealne życie, ale prawdziwe. Nie chodzi o to, żeby znaleźć ideał, ale żeby być z człowiekiem z krwi i
kości – normalnym, popełniającym błędy. Jednak takie błędy, które go nie dyskwalifikują.
Chodzi o to, żeby cenić jego zalety, ale przede wszystkim, żeby akceptować wady. Bo to, że wad aktualnie nie widzisz, zaślepiona całą skalą emocji, to nie znaczy, że ich nie ma…
I żebyś nie zrozumiała tego w drugą stronę. To nie tak, że masz się godzić na związek, tylko po to, żeby jakiś tam mieć. Dla świętego spokoju, żeby nie być samą, czy żeby inni przestali gadać związać się z kimś przypadkowym. To nie jest dobra motywacja dla
budowanie relacji. Bo to prawda, że jesteśmy wartościowe. Powinnyśmy być dobrze
traktowane. Z tym nikt nie polemizuje. Jednak nie oczekujmy od facetów cudów. Same też
nie jesteśmy cudotwórcami, choć niewątpliwie fajnie byłoby nimi być.
Dawanie nieskończenie wiele szans
Są błędy i błędy. Jedne są rzeczą ludzką, innych się nie wybacza. Po prostu. Są błędy,
które powinny wymusić na nas zdecydowaną reakcję i nie pozwolić na to, żeby je wymazać
z pamięci. Zazwyczaj czujemy to intuicyjnie. Wiemy, po danym wydarzeniu, że to już było
za dużo, granica została przekroczona. Po prostu, że tak się nie robi! Denerwujemy się, a
to nas prawdziwie uderza! I teoretycznie ta złość powinna dać nam siłę, żeby skończyć to,
co jest nieodpowiednie! Tymczasem my zamiast iść za nią, wypieramy się jej!
Niestety wiele kobiet ignoruje ten sygnał. Zagłusza zdrowy rozsądek. Są tak
zdeterminowane, żeby nie napisać zdesperowane, że potrafią sobie wytłumaczyć
wszystko. Dosłownie każde przekroczenie granic. I wybaczają jeden błąd. Potem kolejny.
Następny. Nawet nie zauważają, jak szybko przyzwyczajają się do złego traktowania.
Kończą w fatalnym związku, zabierając sobie szansę na zbudowanie czegoś
wartościowego.
Zwierzanie się nieodpowiednim osobom
Czy wiesz, jak wiele mogą zepsuć w Twoim życiu nieodpowiednie rady i słuchanie nie tych
osób, co trzeba? Odpowiem…. Sporo.
Możemy myśleć, że jesteśmy odporne, że sączenie nam w uszy jadu nie wpływa na nas,
że mamy rozum. To tak jak naiwne przekonanie, że nie jesteśmy podatne na reklamy i
zabiegi marketingowców. Niestety, nie jesteśmy odporne. To na nas wpływa! Jesteśmy w
100% podatne. To, jakimi osobami się otaczamy, oddziałuje na nas bardziej niż sądzimy!
Nie każdy, kto uważa się za naszego przyjaciela, będzie nam dobrze radził. Intrygi,
obgadywanie to nie tylko domena przedszkolaków czy czasów szkolnych. To się dzieje w
dorosłym życiu. Warto dobrze się zastanowić, komu i co mówimy. Zwierzanie się
nieodpowiednim osobom może naprawdę namieszać nam w życiu. Czasami niewłaściwe
okazują się nawet te osoby, których byśmy o to nie posądzały. Na przykład rodzice – dla
których każdy partner może być niewystarczająco dobry!
Pośpiech
Niestety kolejny błąd to pośpiech. Z wielu powodów zrozumiały…. Nie chcemy
bowiem tracić czasu na coś, co nie ma przyszłości, dlatego niemal od razu pragniemy
odrzucić to, co nie prognozuje, co nie da nam szczęścia. Niestety przy okazji w celu
weryfikacji przyszłości danej relacji popełniamy mnóstwo błędów. Traktujemy randki jak
przesłuchanie. Wystawiamy mężczyznę na coraz nowsze próby. Nie dajemy szansy, by dopiero kiełkująca relacja rozwijała się swoim torem i w dobrym dla siebie tempie.
Popędzamy, spieszymy się, przekraczamy kolejne granice, przeskakujemy etapy…
Składamy wielkie deklaracje, planujemy przyszłość, niemal ślub…W ten sposób niszczymy
coś, co jeszcze naprawdę nie miało szansy się rozwinąć.
Relacja, każda, potrzebuje czasu, cierpliwości. Nie zawsze mamy wystarczająco dużo
czasu, stąd się spieszymy. Chcemy już, natychmiast, nadrobić stracony czas, ale niestety
tak to nie działa.
Skakanie w kolejny związek po poprzednim
Jaka jest najlepsza recepta na złamane serce? Następna miłość. Tak mówią. Jednak
absolutnie nie mają racji. Klin klinem…mawiają. Jednak to tak nie działa.
Ktoś może ma szczęście. Czasami się uda. To wyjątek potwierdzający regułę. Najczęściej
jest całkowicie inaczej.
Jeśli zależy nam na dobrej relacji, to powinniśmy zapewnić sobie detoks po rozstaniu.
Istotne jest, żebyśmy umiały się zdystansować, odpocząć, pomyśleć i wyciągnąć wnioski.
Niektórzy mówią o tym w kategoriach przepracowania. Trzeba przepracować przeszłość,
żeby móc iść dalej.
Jeśli tego nie zrobimy, najpewniej w kolejnej relacji popełnimy dokładnie takie same błędy.