Czasami wiesz. Po prostu. Spojrzysz, rozejrzysz się wokół i pojawia się błysk. Nie wiadomo, skąd i dlaczego. Jednak on jest. Jakby ktoś niespodziewanie włączył światło. Cienie uciekają, duchy z kątów zmieniają lokal. Pojawiła się oczywistość. Wszystko staje się jasne. Za sprawą intuicji, która sama w sobie jasna nie jest. To coś tajemniczego. Niesamowitego. Trudnego do wytłumaczenia. Intuicja. Skąd się bierze? I jak ją wykorzystywać, by żyć lepiej?
Intuicja – gdy się na nią otwierasz
Jedni mają większą intuicję, inni mniejszą. Od czego to zależy?
Okazuje się, że intuicja to cecha, z którą się rodzimy i którą wykształcamy siłą codziennych doświadczeń.
Zależy w dużym stopniu od naszej wrażliwości i otwartości na świat. Intuicja to bowiem „broń” ludzi wtajemniczonych, z wysoką empatią i wrażliwości.
Trzeba się na nią otworzyć, szanować ją i rozumieć. Tylko wtedy możemy ją „czuć” i wykorzystywać.
A nie mówiłam
Intuicja to nic innego jak przekonanie pod tytułem – „a nie mówiłam”, „wiedziałam”. Samo słowo pochodzi od łacińskiego intuitio, oznaczające przeczucie.
Intuicja to coś, co po prostu wiemy, a nie wiemy nawet dlaczego. Wiedza, która przychodzi poza naszą świadomością. Szósty zmysł, dar, kompas, trudny nawet do opisania.
Nie mamy pojęcia, skąd bierze się intuicja, ale ona jest. I zazwyczaj dobrze nas prowadzi.
„Zawsze ufaj swojej intuicji, bo ona nie pokieruje cię źle”. H.P. Mallory, Fire Burn and Cauldron Bubble
Patrzysz szerzej
Intuicja pomaga poskładać to, czego nie ogarnia mózg. Podpowiada rozwiązania, na które normalnie by się nie wpadło. Sprawia, że widzimy coś, co trudno dostrzec. Skupia wzrok na mowie ciała, gestach, drobnych informacjach, które umykałyby nam bez śladu. Intuicja spaja te drobne okruchy i tworzy z nich jedną całość. Intuicja to tajna broń dojrzałych, pewnych siebie, świadomych kobiet.
„Jak Dzika Kobieta wpływa na kobiety? Mając ją za sprzymierzeńca, przewodniczkę, wzór, nauczycielkę, patrzymy nie dwojgiem własnych oczu, ale oczami intuicji, która ma ich wiele. Kiedy zdajemy się na intuicję, jesteśmy jak rozgwieżdżona noc: spoglądamy na świat tysiącem oczu”. Clarissa Pinkola Estes „Biegnąca z wilkami”
Starsza siostra rozsądku – intuicja
Hakan Nesser określił intuicję starszą siostrą rozsądku. I jest to dość ciekawe ujęcie, które podkreśla, że intuicja to pradawna mądrość, coś, co zostało nam przekazane od przodków, a czego wagi często nie mamy świadomości.
Intuicja z mądrością tworzą duet doskonały. Sprawiają, że tam, gdzie intelekt zawodzi, mamy intuicję. Jednak nie pozostawioną sama sobie, ale okraszoną mądrością. I to decyduje o tym, że możemy góry przenosić.
Intuicja to nie wiara
Trzeba rozumieć intuicję. I nie wpadać w pułapki, które może zastawiać nasz mózg, bo intuicja to nie wiara.
Jeśli bardzo czegoś pragniemy, to często mylimy intuicję z tym pragnieniem. A to jednak coś innego. I jeśli popełnimy ten błąd, możemy po czasie gorzko tego pożałować. Nadinterpretując rzeczywistość, wmawiając sobie coś możemy kreować w naszych głowach rzeczywistość, której nie ma.
Intuicja to nie życzenia, to nie marzenia. To przekaz z głębi duszy, podświadomości, który bywa dla nas sporym zaskoczeniem.
Czasami intuicja podpowiada nam coś, czego wcale nie chcemy. Niekiedy coś, czego się boimy. Nierzadko wskazuje na to, co nas zaskakuje, czemu nie dowierzamy. Nie wiemy, czy to w ogóle może być…
Czy intuicja dobrze nam podpowiada?
Kierowanie się intuicją to dobry pomysł. O ile umiemy intuicję rozpoznać. Bo z tym niestety jest największy problem, że intuicję mylimy z naszymi życzeniami, pragnieniami, wizjami.
Na pewno tam, gdzie konieczne jest podjęcie szybkiej decyzji intuicja się przydaje.
Jest wskazana do oceniania sytuacji. Pomaga rozpoznać ludzi, tych, którzy są wartościowi i godni uwagi oraz tych, od których lepiej trzymać się z daleka.
Jednak czy intuicja jest drogowskazem zawsze?
Niestety nie. Gdy intuicja kłóci się ze zdrowym rozsądkiem to warto jej się bliżej przyjrzeć. Bo nie zawsze dobrze nas w życiu kieruje.
Mimo wszystko często przydaje się chłodna analiza i rozłożenie problemu na drobne elementy. Sama intuicja może nam nie wystarczyć. Przy ważnych, naprawdę istotnych decyzjach przydaje się czas. Ten pozwala się zdystansować i zrozumieć pewne kwestie, które pod wpływem potoku emocji mogą nam przyćmiewać umysł.
Niemniej intuicji i jej siły nigdy nie warto ignorować.
Bardzo często słucham swojej intuicji i najczęściej dobrze na tym wychodzę.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.