Nie bije, nie pije (za dużo), chodzi do pracy. Może zatem być. Nadaje się na męża. Tak mówiono kiedyś. Dzisiaj nieco inaczej to wszystko wygląda. Bo czasy inne i wymagania też. Kobieta już nie potrzebuje kogoś, kto na nią będzie zarabiać, bo często sama jest w stanie zarobić więcej. Nie o wymianę targową tu chodzi. Ja ci ciepły obiad, czyste koszule i gotowość wieczorem, a ty mi pieniądze na byt. Chcemy czegoś więcej! Przede wszystkim czuć, że razem jest lepiej niż osobno. Że codzienne bycie razem to nie przymus, ale decyzja. Jaki zatem powinien być wystarczająco dobry mąż? I czy aby kobiety nie wymagają nazbyt wiele?
Kobiety często wpadają w pułapkę. Wystarczająco dobry mąż
Chcemy mężczyznę od wszystkiego. Takiego, co to będzie zaradny, dobrze będzie sobie w życiu radził, ale jednocześnie będzie dostępny zawsze wtedy, kiedy będziemy go potrzebować. Ma robić karierę, ale jednocześnie opiekować się nami, domem i dziećmi. Ma świetnie wyglądać i być jednocześnie czuły. Umieć obronić nas i dzieci, ale nie może brakować mu empatii. Czasami nasze wymagania są tak wysokie, że można stwierdzić, że wzajemnie się wykluczają. Bo on ma być obecny zawsze, ale jednocześnie świetnie radzić sobie w pracy, co wymaga przecież czasu i zaangażowania.
Dyskwalifikujemy mężczyzn, bo jedna czy dwie cechy nam nie pasują. Traktujemy wybór partnera jak zakupy. Tu odstaje, tam nieco za ciasno – nie biorę. Szukam dalej. Ciągle się łudzimy, że znajdziemy kogoś odpowiedniego, kto spełni wszystkie nasze oczekiwania. I tak mijają lata.
Mężczyzna od wszystkiego
On nie lubi chodzić do kina? To nie dogadamy się, bo ja jestem kinomaniaczką. Błąd.
Jeszcze raz. On nie lubi co prawda siedzieć w sali kinowej, ale świetnie rozmawia się nam o książkach oraz uwielbiamy razem biegać po parku. Ma jeszcze mnóstwo innych wartościowych cech. Do kina można przecież iść z przyjaciółką. Żaden problem! O ile właśnie tak się do sprawy podejdzie!
Kino to symbol. Rzecz jasna może pójść o wszystko. Każdy drobiazg, który pozornie będzie bez znaczenia, ale w praktyce będziemy chcieli go zmieniać. Wszystko może nam przeszkadzać, do każdej drobnostki można się przyczepić.
Tymczasem mąż nie musi być idealnym kompanem do zakupów, jazdy na łyżwach, czy gry w kręgle. Nie musi lubić wszystkiego, co my. Nie musi wypełniać każdej roli w naszym życiu: naszej mamy, przyjaciółki, znajomej…Idealnie gdy jest najlepszym przyjacielem. Jednak również on, ten wszechstronnie obdarzony w talenty mąż, powinien mieć wsparcie w postaci innych osób, które będą wypełniały swoje życiowe role.
Jaki jest wystarczająco dobry mąż?
Wystarczająco dobry mąż to taki, który jest dobry dla nas. Nie idealny. Bo nie ma idealnych mężczyzn, nie ma doskonałych kobiet, nie ma też idealnych związków.
Wystarczająco do dobry mąż to partner, z którym się zaprzyjaźnimy, z którym będzie nas łączyć coś więcej niż pożądanie.
Chodzi o decyzję o byciu razem. Chemia, zwroty głowy, które towarzyszą początkom relacji szybko się kończą. Z czasem chodzi o to, by podjąć wspólną decyzję. Co jest dla mnie i dla Ciebie ważne i czy chcemy być razem. Trzeba przytomnie spojrzeć na relacje i być lojalną wobec siebie i partnera.
Nie tylko codzienna decyzja
Wystarczająco dobry mąż to taki, który:
- wie, co jest ważne dla relacji i stara się o to dbać,
- patrzy z miłością,
- rozumie, że on się starzeje i żona też…
- mówi: przepraszam, dziękuję i proszę,
- systematycznie spędza czas tylko z żoną – w domu czy poza nim,
- dba o rodzinę.
- staje po stronie żony,
- wie, kiedy milczeć, a kiedy należy głośno mówić :),
- angażuje się w ważne dla relacji kwestie,
- nie ucieka od odpowiedzialności,
- dba również o siebie, swój czas wolny, przyjaciół, pasje, zainteresowania,
- nie stara się na siłę zatrzymać żonę w domu, wie, że i ona powinna mieć „swoje życie”,
- nie boi się uzgodnić kluczowych rzeczy z żoną i trzyma się z góry ustalonego planu,
- chce robić coś więcej niż „minimum” dla siebie, dla niej, dla nich,
- nie jest życiowy naiwny,
- wie, że zarówno dla niego jak i dla niej ważny jest świat „poza relacją”,
- nie siedzi wygodnie w fotelu, bo ona traktuje go jak dziecko. Nie pozwala sobie matkować. Jest mężczyzną, myślącym w dojrzały sposób.
Wystarczająco dobry mąż to partner dla wystarczająco dobrej żony. Chodzi o dojrzałość i zdrowe, realne patrzenie na rzeczywistość. Nie magiczne, nie idealistyczne, ale prawdziwe. Bo świat nie jest idealny, tak jak relacje też nie są.
Wystarczająco dobry mąż to ten, z którym chce się być. Nie dlatego, bo dzieci, kredyt, wydatki, ale bo…się go kocha. I codziennie podejmuje się świadomie decyzje o tym, że chce się być razem. Mimo zawieruch, burz i problemów, a może zwłaszcza z uwagi na nie. Bo każdy kryzys sprawia, że związek się umacnia. I jest jeszcze lepiej, choć to trudne do wyobrażenia…
Bardzo ciekawe podejście do tematu.