To nie jest łatwy temat. Często zresztą temat tabu. O tym się nie mówi. Bo i po co uderzać w idealny, godny podziwu obraz rodzicielek? Wszak Matka Polka zasługuje na szacunek, przecież się poświęca, stara, robi wszystko, co w jej mocy. I naprawdę jej to wychodzi. Czasami jednak jakby trochę mniej. Na przykład wtedy, kiedy pojawia się zazdrość. Zazdrość matki o córkę. Czy to w ogóle możliwe – zapytacie? Niestety tak. I często problem ten “przekazywany jest z pokolenia na pokolenie”.
Mamy często są zazdrosne o córki. ich życie, związek, szczęście. Chcą mieć swoje dorosłe dziecko tylko dla siebie. Nie pozwalają mu na niezależność. I bardzo je krzywdzą.
Mama zazdrosna o młodość
Dzisiaj kobiety są odważniejsze, pewniejsze siebie, bardziej zdeterminowane, żeby żyć tak, jak tego pragną. Nie lubimy, gdy ktoś nam w kasze dmucha, gdy mówi nam, co mamy robić, czegoś zabrania, ogranicza nas bez wyraźnego i ważnego powodu.
Chcemy żyć pełną piersią i być szczęśliwe. Dlatego sięgamy po to, co nam się należy. Zakochane w życiu realizujemy swoje plany, spełniamy marzenia. Młodość daje nam wiele możliwości, a perspektywa czasu działa uspokajająco – z jednej strony i motywująco – z drugiej.
Nasze mamy dorastały w innych czasach. Presja społeczna była większa, nacisk, żeby się nie wychylać mocno ograniczał. Pozycja kobiet również nie była tak dobra, jak dzisiaj. I gdy porówna się dzisiejsze czasy i te minione może pojawić się żal i zazdrość.
Mama zazdrosna o swoją córkę to kobieta, której poczucie wartości jest bardzo niskie.
Mama zazdrosna o urodę
Bywają mamy, które nie mogą pogodzić się z upływem czasu. Patrzą na swoje zmieniające się ciało, twarz i narzekają. Nie ukrywają, jak zazdroszczą córkom urody. Tej, która, w ich opinii minęła.
Zamiast zaakceptować upływ czasu, desperacko próbują się odmłodzić. Stają się wyzywające, często niestety w swoich decyzjach groteskowe. Nie dbają o siebie, by lepiej się poczuć, ale, żeby coś komu udowodnić, żeby lepiej wyglądać i w końcu usłyszeć, że wyglądasz jak siostra swojej córki, a nie jej mama.
Mama zazdrosna o lepsze czasy
Generalnie naturalne jest idealizowanie swoich lat dziecinnych i lat młodości. Nie zawsze jednak tak jest. Czasami bywamy zazdrosne, że przyszłyśmy na świat w nieodpowiednim momencie. Bo gdybyśmy urodziły się kiedy indziej, z pewnością miałybyśmy w życiu lepiej.
To tylko wybieg. Sposób, by usprawiedliwić, że tak wiele nam nie wyszło…że w gruncie rzeczy jesteśmy nieszczęśliwe.
Lepszy związek
Mamy bywają patologicznie zazdrosne o miłosne relacje swoich córek. Wśród nich znajdują się kobiety o skrajnie toksycznych zamiarach, próbujące odbić córce partnera oraz takie, które nie są w stanie wybaczyć swojemu dorosłemu dziecku, że lepiej trafiła niż ona sama.
Mamy, które generalnie cieszą się szczęściem dziecka w tym wypadku bywają zgryźliwe, wycofane, gdy obserwują, jak córce dobrze się układa w relacji. Być może straszą, że to długo nie potrwa…. Przepowiadają rozstanie. Podkreślają, żeby ich dziecko za bardzo się nie cieszyło, bo faceci to dranie i tylko czekać, aż on ją opuści.
Niektóre mamy niemogące znieść, jak dobrze powodzi się ich córkom jątrzą, spiskują. Działają pozornie nielogicznie. Gdzieś tam jednak głęboko w sercu czują się nieszczęśliwe i nie mogą znieść myśli, że ich córka ma lepiej. Prowokują w taki sposób, by ich latorośl powtórzyła ich los. Po co? Żeby można było powiedzieć, że nie da się zbudować szczęśliwego związku. Jej się nie udało, mi – takie życie…. Po prostu tak musiało być. To dużo lepsza perspektywa niż walka z uporczywą myślą, że wybrałyśmy źle i nie miałyśmy szansy na szczęśliwy związek. Lepiej wierzyć, że nie da się budować dobrej relacji.
Pieniądze
Mamy bywają zazdrosne także o pieniądze, sukces zawodowy. Okazywać to mogą na wiele sposobów:
- zmuszając dorosłe dzieci do pomocy finansowej, mimo że obiektywnie nie jest ona potrzebna,
- podkreślając na każdym kroku, że to ich zasługa, bo dobrze wychowały córkę,
- krytyką – jak możesz wydawać tyle pieniędzy, gdy innym tak ciężko…
- próbą kontroli – i zmuszania, by z nią konsultować większe wydatki,
- lub skrajnie – pomniejszając sukcesy córki, co by ona nie zrobiła, i tak jest słabo, niewystarczająco dobrze. Wszak to nic takiego, każdy by tak potrafił.
Mama to bliska osoba. Gdy staje się zazdrosna, relacje bardzo się psują. Im bardziej jest nieszczęśliwa sama ze sobą, tym bardziej jesteśmy narażone na zazdrość z jej strony.
No nie, moja mama nigdy nie dała mi odczuć czegoś takiego. Ja też się cieszę, kiedy moje córki są szczęśliwe 🙂 Może gdzieś są takie okropne baby, na szczęście ja takich nie znam 🙂
“…idealny i godny podziwu obraz rodzicielek”?? To chyba jakiś żart. A szacunek to rzecz nabyta, a nie wrodzona. Świetny artykuł.
O matko i córko,to chyba jakieś nieporozumienie,ten artykuł.
dlaczego? Nie doświadczyłaś to gratuluję. Nietstey nie żyjemy w idealnym świecie
a ja znam przypadek gdzie matka jest zazdrosna o sukcesy swoich dzieci.
To że Ty tak nie masz to nie powód by twierdzić że nie nikt tak nie ma, a po drugie nie artykuł jest chory, tylko taka sytuacja, artykuł jedynie ją opisuje.
To straszne! Zazdrość i zawiść są w ogóle niszczące, ale żeby wobec córek????
Miałam taką koleżankę której matka nie dość że zazdrosna o urodę,sposób bycia i życie winą za nieudane życie obiniała właśnie ją. Wiecznie nie zadowolona wiecznie krytykująca a na dokładkę toksyczna . Ile ta dziewczyna przeżyła to tylko ja wiem . Uwolniła się tak naprawdę wtedy kiedy matka zamknęła oczy. Takie matki też są ale dla mnie to osoby o niskim poczuciu własnej wartości i wszystkie swoje frustracje właśnie przetrwają na córki najczęściej. Czy koleżanka mając 4 synów i 1 córkę jest taka sama wobec swojej ?Nie wiem nie mamy kontaktu ale z tego co jakiś czas temu obserwowałam niestety nie odbiegła daleko od swojej matki .Przykre to ale prawdziwe .😥
Kiedy córka idzie własną drogą to ważna jest miłość i wsparcie dla niej… Matka może służyć radą i czasem ale każda ma swoje życie…. Życie pisze jednak przeróżne historie.
Potrafię sobie wyobrazić zazdrość wobec córek, w koncu to ludzkie uczucie, ale to raczej bylby dla mnie sygnał, ze muszę znaleźć własną drogę kobiecości. Nie ma powrotów do przeszłości. Myślę, ze czasem mogą sie pojawic ambiwalentne odczucia ale chyba trudno sie do tego przed sobą przyznac.
Bardzo przykre jest mieć we własnej matce wroga.To boli jak nic innego:(
Nam to piekło “mamusinej miłości” jak mi nie raz z” miłością matczyną ” krew z twarzy zmywam ale to tylko to że nie udało mi się w życiu stanąć na własnych nogach finansowo żeby się wyprowadzić z domu matki.
Córka jest dla mnie mega ważna. I niech będzie ładniejsza, mądrzejsza, życzę jej pięknego życia, niech spełnia marzenia a ja będę jej mocno kibicować i kochać do końca mojego życia
Aż mi niedobrze jak to czytam 🤢 długo nie mogłam uwierzyć, że jest to możliwe. Niestety przekonałam się na własnej skórze 😵
OJ skąd ja to znam. Jest to okropne uczucie, kiedy córka czuje taką presje ze strony matki. I jak to później rzutuje na ich relacje. Dobry artykuł jednakże, nie jest odkrywczy dla mnie. Chociaż myśle, że fajnie rozszerzyć świadomość o zazdrości matki o córkę. Dzięki takiej wiadomości może kobiety będą bardziej wyrozumiałe dla siebie .
jestem klasycznym przykładem, więc wiem o czym mowa
Są „matki”, które nie są w stanie znieść, że ich córkom dobrze się powodzi. Spiskują przeciwko nim nie mogąc znieść myśli, że ich córka żyje lepiej, mądrzej.
Kompletnie tego nie rozumiem! Wszystko co najlepszego przydarza się mojej córce, to dla mnie powód do radości, a nigdy zazdrości! Jeśli matka jest zazdrosna o córkę, to jakieś wredne babsko i należy ją odseparować od jej życia. Im mniej wie, tym lepiej dla niej.
To prawda
Ja zazdrosna nie jestem
Ale moja mama byla o mnie
I moja ciotka jej blizniaczka o swoja corke tez
Ja obiecalam dobie ,ze nie bede
I nie jestem
Ciesze sie szczesciem mojej pieknej coreczki
To prawda a najgorzej jak matka zobaczy coś nowego kupionego to w szal wpada .Wytyki o wyglad ,a na końcu jeszcze o prace
Możliwe ze tak się zdarza.Jednak dla mnie jest to nie zrozumiałe.Mam 27 letnia córkę,jest piękna ,ma wspaniała figurę,jak na nią patrzę to sama bym się zakochała😄 i wspominam te czasy kiedy ja taka byłam😂 i nie ma tu miejsca na zazdrość,jest na miłość podziw szacunek i zrozumienie.
Jestem taką zgnębioną córką. Mam prawie 40 lat i dopiero oddycham, bo znalazłam siłę, żeby ograniczyć kontakt z matką do telefonicznego. Zawsze byłam gorsza od innych i nie miałam szans na cokolwiek. Teraz odniosłam kilka sukcesów i “zgasiło” to mamę. Twierdzi, że nie ma o czym ze mną rozmawiać. Trudno. Czuję się wreszcie spokojna i szczęśliwa.
Rozumiem i wiem jak to jest, może kiedyś uda mi się TAK JAK TOBIE stanąć finansowo lub że wyprowadzić od swojej matki i zakończy się koszmar mieszkania z matką ojczymem. Super że oddychasz wolna ☺️👌👏👏
Nie wyobrazam sobie jak mozna zazdroscic szczescia wlasnego dziecka?Mozna sie martwic czy doradzic ,zeby bylo jak najlepiej dziecku w zyciu ale nie z zazdrosci lecz z troski I milosci a gdy jest szczesliwe I spelnia sir w zyciu prywatnym I zawodowym to tylko mozna byc dumnym I cieszyc sie ze szczescia wlasnego dziecka
Ja tak miałam niestety , koszmar lepszy czasem niż matka