Wiele związków rozpada się na samym początku. Już wtedy, kiedy partnerzy uznają, że “się zdobyli”. “Mają to”, czyli mają siebie. Gdy myśl ta jest uspokajająca i budująca, to dobrze. Gorzej, gdy usypia czujność..i rozleniwia. Wtedy to początek końca. Niestety…
Obudź się i powiedz, czy go kochasz…jeszcze
W związku mamy gorsze i lepsze dni. Miesiące całkowitego upojenia i fascynacji, tygodnie cichego rozejmu, a także dni pełne poczucia rozczarowania. To zrozumiałe. Jesteśmy tylko ludźmi, mierzymy się z konfliktami, problemami. Czasami “nie ogarniamy”, jesteśmy zwyczajnie zmęczone, zestresowane, nie takie, jak byśmy chciały.
Mimo to, jeśli wszystko zmierza w dobrym kierunku, jesteśmy siebie pewni. Budzimy się rano i patrzymy na drugą osobę z miłością. Jesteśmy w stanie stwierdzić, bez wątpliwości, że jeśli miałybyśmy podejmować decyzję jeszcze raz, wybrałybyśmy tak samo.
Bo chodzi o to, żeby każdego dnia wybierać się na nowo.
Wierność i oddanie to wybór
Bycie z drugą osobą to wartość sama w sobie. Decydujemy się na nią, nie dlatego, że nie mamy innej opcji. Stawiamy na daną osobę, mimo pokus i innych możliwości. Mimo chwil, kiedy patrzymy wokół i widzimy, że istnieją też inne możliwości, bo świat nie kończy się tylko na tym jednym mężczyźnie. Jednak świadomie tych “innych” nie wybieramy.
Czasami pojawi się moment zafascynowania, możemy się nawet kimś zauroczyć. To normalne, zwłaszcza w długoletnich związkach. Momenty próby pojawiają się zawsze. Chodzi o to, by wyjść z nich zwycięsko, by im nie ulec.
Wierność to wybór, a nie brak pokus.
Ciągle inwestować w związek
Im więcej czemuś oddajemy energii, im bardziej się staramy, tym to bardziej doceniamy. Ta sama reguła dotyczy związków. Dokładając do paleniska, rozpalamy ogień.
Inwestując w związek, zabiegając, starając się, wysilając się, dbamy o relację. Poprzez skupianie się na osobistym rozwoju, na pracy nad sobą, poprawiamy jakość relacji. Idąc ciągle i walcząc o “lepsze”, wzmacniamy związek.
Problem w tym, że generalnie jako ludzie jesteśmy…leniwi. Nie chce się nam, szybko spoczywamy na laurach. Uważamy, że co zdobyte, oswojone, to przyklepane, czyli moje. Niestety to nie tak. Nie ma nic za darmo, a budując związek…warto nastawić się na pracę nad sobą i nad związkiem.
Nic co raz dane nie jest na zawsze. O wszystko trzeba dbać.
Nie możemy zapomnieć, że związek jest jak kwiat. Nie pielęgnowany odpowiednio usycha.
Jaka prawda ❤
To oczywista oczywistość – bo co tu więcej mówić.