Czy menopauza musi być trudnym czasem?

1

Na myśl o menopauzie wiele z nas załamuje ręce. Boimy się tego, co nas czeka. Niestabilność i rozdrażnienie, płaczliwość, uderzenia gorąca. Okazuje się, że nie musi tak być. Co trzecia kobieta przechodzi menopauzę delikatnie, niemal nie doświadczając zmian z nią związanych. To życiowe szczęściary? A może powody, dla których menopauza ich nie dobija są dobrze znane i warto wziąć je sobie do serca?

menopauza

Menopauza czyli to nie musi boleć

Nie każda z nas ma bolesne miesiączki. Tak jak nie każda musi cierpieć w trakcie menopauzy. Menopauza podobnie jak menstruacje są naturalnym okresem w życiu każdej kobiety. To fizjologia. Nie powinna być czasem nie do przejścia, wymagającym farmaceutyków, utrudniającym samodzielnie funkcjonowanie.

Potwierdzają to wyniki badań. Według nich 1/3 kobiet nie ma objawów menopauzy. Poza oczywiście jednym – zakończeniem krwawienia.

Jakim cudem aż co trzecia kobieta nie cierpi w okresie menopauzy? Nie ma uderzeń gorąca, nie doświadcza drażliwości, problemów ze snem? Czuje się spokojna? Nie tyje? Tylko cieszy się życiem?

Odpowiedź jest prosta. Kobiety niemęczące się w okresie menopauzy – odrobiły lekcje. Dobrze się do menopauzy przygotowały.

Jak się przygotować do menopauzy?

Menopauza jest najbardziej dotkliwa dla kobiet, które nie dbały o siebie. Nie myślały o sobie
wystarczająco dużo. Wszystkich innych stawiały na pierwszym miejscu, a swoje potrzeby ignorowały lub bagatelizowały.

Menopauza najbardziej boli kobiety nieaktywne, stroniące od spacerów, czy umiarkowanego sportu. Prowadzące siedzący, mocno zapracowany tryb życia. Menopauza jest w końcu trudniejsza dla kobiet odżywiających się w nieodpowiedni sposób. Niezdrowa dieta czyni ogromne spustoszenie. Nie tylko prowadzi do otyłości, która sama w sobie jest problemem. Sprawia również, że brakuje nam cennych minerałów i witamin.

Menopauza w swoich dotkliwych symptomach może być odczuwana jako głośne wołanie o pomoc. Nasz organizm ma dość. I prosi o uważne zwrócenie się w dobrą stronę, zadbanie o ciało, ale też o umysł.

Skupienie się na niezałatwionych sprawach, sporach z przyszłości. To czas spojrzenia krytycznie na swoje życie, odpowiedzenia sobie na pytanie, czy żyjemy tak, jak chcielibyśmy żyć. Chodzi o pogodzenie się z tym, że nie na wszystko mamy wpływ. I zaakceptowanie tego, że dotąd zrobiłyśmy to, co było w naszej mocy. Podjęłyśmy najlepsze możliwe decyzje na ten moment, w którym były podejmowane.

Co możesz zrobić?

Jeśli chcesz, żeby objawy menopauzy były mniej dotkliwe albo żeby nie było ich wcale, dobrze przygotuj się do tego, co ma Cię czekać.

Najlepiej jeszcze przed 50, w okolicy 45 urodzin poświęć sobie więcej czasu i uwagi. Skup się na tym, jak traktujesz swoje ciało i umysł. Czy jesteś dla siebie dobra, czy karmisz swoje ciało najlepiej, jak potrafisz, czy dbasz o aktywność fizyczną, czy znajdujesz czas na to, co dobre i potrzebne. Bądź ze sobą szczera.

Jeśli jest sporo do zrobienia, zacznij działać. Nie poddawaj się, nie rezygnuj od razu z poczuciem, że nic się nie da zrobić. Po prostu zrób pierwszy krok. Stań się swoją przyjaciółką.

Zrób to, o czym zawsze marzyłaś. Zweryfikuj, czy żyjesz tak, jak chciałaś, czy tak, jak tego pragnęli inni. Ustaw na nowo priorytety. Mała podpowiedź – Twoje potrzeby powinny znajdować się w czołówce rzeczy do zrobienia. W końcu bądź dla siebie życzliwa i dobra. Naucz się wybaczać błędy.

Pokochaj swój wiek. Okazuje się, że to od naszego podejścia do lat, które mamy, równie wiele zależy.

Możemy akceptować zmiany, które następują lub z nimi walczyć. Nie jest zaskoczeniem, że ta pierwsza postawa jest lepsza. Pozwala z większym spokojem podejść do tak zwanego przekwitania.

Czy menopauza musi być trudnym czasem?

Menopauza nie musi być trudnym czasem. Nie musi czynić nas smutnymi, zgorzkniałymi kobietami, które uważają, że to, co dobre mają za sobą. Menopauza nie zmienia nas w niewidzialne kobiety.

Menopauza to nie jest powolne czekanie na koniec. To chwila, która pozwala w końcu skierować się w swoją stronę. Zacząć żyć na swoich zasadach, z większą dbałością o to, co dla nas jest ważne.

1 KOMENTARZ

  1. Dobrze, że poruszasz ten temat. U mnie zaczęła się bardzo wcześnie, bo w okolicach 42 – 43 lat pewnie przez problemy z tarczycą, no i zostałam babcią, kiedy córka jeszcze była w klasie maturalnej 😀 Nie odczułam jej jakoś dokuczliwie, dręczyły mnie za to inne choroby, operacje jedna za drugą. Cieszę się, że to już dawno za mną 😀

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj