„Czy można zakochać się po miesiąc, czy jestem głupia?”

0

Mam 40 lat. Zakochałam się po miesiącu znajomości. Czy jestem głupia? Czy można zakochać się po miesiącu?” – napisała. Bo przecież to nieodpowiedzialne tak dać się złapać, tak bez ostrożności oddać komuś swoje serce. Zwłaszcza w „tym wieku”, kiedy powinnyśmy wiedzieć, jak to wszystko działa…

„Czy można zakochać się po miesiąc, czy jestem głupia?”

Zakochać się można nawet w pierwszej minucie

Ludzie myślą, że w pewnym wieku to już pewne rzeczy się nie zdarzają. Tak jak miłość. To temat dla młodych, niewiele wiedzących o życiu. Tylko naprawdę naiwne osoby, w ich mniemaniu, mogą się zatracić w pełni w kilka chwil. Każdy, kto już trochę przeżył, nie popełni tego błędu. Jednak czy rzeczywiście?

No nie. Miłość ma to do siebie, że nie wybiera. Potrafi nas strzelić jak grom z jasnego nieba. Uderza niepostrzeżenie. W jednej chwili. I nasza świadomość może się zmienić nawet w minutę. Bo już w tak krótkiej chwili możemy na kogoś spojrzeć i przepaść w pełni.

Wiek nie jest hamulcem

Wiek z jednej strony nas uodpornia, czyni niekiedy chłodną i zachowawczą. Bywa, że stajemy się zgryźliwe, pozbawione złudzeń, ale nie zawsze przecież tak się dzieje…. W obliczu nagłych, niespodziewanych uczuć rzeczywistość potrafi się przestawić o 180 stopni. Niekiedy wszystko staje na głowie, a my same nie poznajemy siebie. Nie dowierzamy, co właściwie się z nami dzieje…

Czy to jednak oznacza, że masz iść na całość?

Niestety wielokrotnie szybka miłość to zgubna miłość. Nikt tak nie rozkochuje nas w sobie w krótkim czasie jak toksyczne osoby. Dlatego bądźmy ostrożne. Dajmy sobie czas na obserwowanie i wyciąganie wniosków. To, że coś czujemy, nie oznacza, że mamy decydować się od razu na wielkie deklaracje. Choć to bywa trudne, spróbujmy nieco trzymać emocje na wodzy. Nie popadajmy w przesadę. Jednak też nie zaklinajmy rzeczywistości. Zauroczenie, jakie nas ogarnia, jest przecież piękne i może prowadzić do czegoś naprawdę wartościowego.

Głód miłości

Niestety trzeba brać pod uwagę niezbyt miłą prawdę. Zdarza się tak, że szybko się zakochujemy nierzadko w dość przypadkowych osobach, bo jesteśmy bardzo głodne miłości, kierują nami deficyty przed laty. Tak bardzo chcemy kogoś mieć obok siebie, że przepadamy w całości. Nasza miłość jest bardziej w sferze wyobrażeń niż czymś rzeczywistym i namacalnym.

Dlatego dobrym posunięciem jest dać sobie czas. Miłość, zwłaszcza ta dojrzała, piękna i mająca szansę przetrwać wiele lat, rodzi się powoli. Jest efektem starań, wielu doświadczeń, a także przeżytych kryzysów emocjonalnych.

Jaka jest dojrzała miłość?

Potwierdza to wszelka wiedza psychologiczna. Na początku, gdy kogoś poznajemy, przeżywamy zauroczenie, a następnie po około 2 latach rodzi się miłość właściwa, która przy dobrych warunkach może przetrwać wiele lat. Jest ona składową namiętności, intymności i zażyłości. Sam koktajl emocjonalny, towarzyszący początkom znajomości, jeszcze niczego takiego nie zapewnia…Nie jest żadną receptą.

Czy można zakochać się po miesiącu?

Po miesiącu możemy się w kimś zauroczyć. To całkiem częste i bardzo piękne.

I wiek nie ma tu większego znaczenia. Chyba, że takie, że po 40 wiele z nas doświadcza mocnej burzy hormonalnej. Czujemy upływ czasu oraz instynkt, który każe nam wykorzystać szansę, która wkrótce minie. To biologiczne uwarunkowane dążenie do przekazania swoich genów. Kobieta wchodzi w okres powolnego wygasania czynności jajników i zakończenia okresu płodnego, dlatego być może podświadomie doświadcza mocnego głodu emocji.

Niezależnie od prawdziwej przyczyny naszego szybkiego zakochania – recepta jest jedna – cierpliwość i spokój. Obserwowanie siebie i bliskiej osoby. Niewykonanie gwałtownych ruchów. I niepodejmowanie decyzji pod wpływem emocji.

Być może zauroczenie przemieni się w coś wielkiego i długotrwałego? A może to będzie tylko gorący krótki romans? Czas pokaże. Po miesiącu jednak można niewiele powiedzieć…

Zauroczenie trwa dwa lata, a potem związek się rozpada

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj