Był czas, kiedy sądziłam, że życiowy bieg jest zdrowy, że szybki marsz a co dopiero spacer nie wystarczą. Że trzeba w ekspresowym tempie osiągać kolejne szczebla kariery, odhaczając na liście kolejne rzeczy do zrobienia. Byłam pewna, że należy ścigać się z innymi, bo inaczej zostaniemy w tyle. Sami. Dzisiaj wiem, że to g….prawda, że tak się nie da przez całe życie. Kiedyś miałam życie na czas, a teraz mam czas na życie. I dopiero dzisiaj jest mi naprawdę dobrze.
Zacznij żyć. Jest później niż myślisz
Długo żyłam tak, jakbym była nieśmiertelna. Myślałam, że mam mnóstwo czasu, że jeszcze sporo przede mną, że zdążę zobaczyć świat i że w końcu przyjdzie czas, że odpocznę. Zamiast żyć tu i teraz, snułam plany. Odkładałam przyjemności na nigdy nie nadchodzące później.
Aż przyszedł moment, że zrozumiałam, że to bez sensu, że nie da się tak całymi latami, że trzeba w końcu spojrzeć prawdzie w oczy.
Mam 40 lat. To dla szczęśliwców półmetek.
Wierzę, że mam jeszcze przed sporo pięknych chwil, że nie pozostał mi jedynie zjazd do trumny. Wraz z tą świadomością narodziła się pokora, że warto szanować każdy dzień i nie marnować go na głupoty. Wiem, że nie ma czasu do stracenia i czas najwyższy pomyśleć o sobie.
Przestałam uszczęśliwiać innych na siłę
Zrozumiałam, że świat się nie zawali, jeśli powiem „nie”. Zacznę być asertywna i zamiast na siłę zadowalać wszystkich naokoło w końcu pomyślę o sobie. Tak, jak na tym znanym memie…Wchodząc do pokoju, będę myśleć, czy chce przebywać z ludźmi, którzy już tam są, zamiast rozpaczliwie analizować, czy się im spodobam.
Zrozumiałam, że nie ma sensu oczekiwać od najbliższych wdzięczności za poświęcenia. Że mogę robić wiele, ale tylko dlatego, że sama tego chce, a nie po to, by otrzymać oklaski i doczekać się upragnionego docenienia. Bo to rzadko przychodzi, zazwyczaj zastępuje je rozczarowanie.
Inni zmienili się
Moje zmienione podejście do świata sprawiło, że oczyściłam swoje otoczenie. Odeszły osoby, z którymi relacje od dawna nie układały się tak, jak sobie życzyłam.
Skończyły się fałszywe przyjaźnie i jałowe związki. Te prawdziwe umocniły się. Zrobiło się też miejsce dla bardziej wartościowych relacji.
Zauważyłam, że moja postawa zmieniła zachowanie innych. Prawdziwe okazało się to, co mówili, że można zmienić świat, zmieniając siebie.
„To jak wygląda twoje życie, jest odzwierciedleniem tego, co myślisz o sobie. Myśl o sobie tylko dobrze. Myśl tylko szczęśliwe myśli. Kochaj siebie.”(Kamila Rowińska)
Teraz żyję od początku
Czuję się w końcu wolna i świadoma tego, co naprawdę ważne…
Czas to jedna z tych wartości, których nie da się kupić nawet za największe pieniądze. Niby to wszyscy wiemy, a na co dzień zapominamy, robiąc wszystko nie po kolei….I tylko czasami przychodzi przebudzenie.
“Ludzie często usiłują przeżyć swoje życie od końca: starają się mieć jak najwięcej rzeczy i pieniędzy, aby robić to, co lubią i być szczęśliwymi. To działa w odwrotny sposób. Najpierw trzeba być tym, kim się naprawdę jest, a następnie robić to, co się lubi robić, aby wreszcie mieć to, co się chce”. M. Young
Nic tylko pogratulować Ci, że dostrzegłaś to wszystko tak szybko. Jeszcze sporo czasu i pięknych chwil przed Tobą! 🙂
Bardzo fajny, dający do myślenia wpis. I ten cytat na końcu – fantastyczny!
swietny artykuł…daje do myślenia
Przeczytałam z przyjemnością. Myślę tak samo, pozdrawiam 🙂
Czasami faktycznie opłaca się zatrzymać i pomyśleć czy warto poświęcać swoje życie (które mamy tylko jedno) dla innych i za pogonią za czymś 🙂 Warto nasze życie a zwłaszcza młodość wykorzystać w pełni 🙂
Idealne słowa na koniec roku. Akurat jestem w trakcie podsumowań, przemyśleń – bardzo mi się Twoje słowa przydadzą.
Żyć prawdziwie i świadomie to niezwykła sztuka.
Bardzo fajny wpis i rewelacyjny jest ostatni cytat. Ja jestem świeżo po 30 i zaczęłam bardziej myśleć o sobie. Zawsze dawałam więcej innym zapominając o sobie.
Ja już wiem co jest ważne – jeszcze musze o tym przekonać mojego ukochanego 🙂
Całe szczęście w miarę szybko nauczyłam się być asertywna 😉
Bardzo dobre rady, zwłaszcza ta, która mówi, aby przestać na siłę uszczęśliwiać innych i nie bać się powiedzieć „nie”. To przecież nic złego, nie jesteśmy geniuszami od rozwiązywania cudzych problemów, ani od sprzątania po kimś. Trzeba być odpowiedzialnym, za siebie samego, a tu akurat warto pomyśleć o sobie 🙂