Rada dla męża? Zdecyduj się, czy chcesz mieć rację, czy być szczęśliwy? Wybierzesz to pierwsze – mieć rację, zyskasz satysfakcję, ale najpewniej stracisz kobietę. Wybierzesz to drugie – chcesz być szczęśliwy, może ucierpi Twoja godność, ale zyskasz spokój. Wybór wydaje się prosty? Prawda? To teraz na poważnie…
Nie można mieć racji i być szczęśliwym
Mówi się, że gdy buduje się związek, to nie można mieć racji i być szczęśliwym. To zabawne, ale coś w tym jednak jest. Nie można mieć racji i być szczęśliwym. Mądrzy mężowie o tym wiedzą. Recepta jest bardzo prosta, raz żona ma rację, raz mąż nie ma racji. Czyli po równo.
A tak naprawdę… chodzi o to, żeby nie czerpać satysfakcji z wytykania komuś błędów i mówienia – „a nie mówiłem”. Chodzi o to, żeby każdą sprawę widzieć szerzej niż ze swojego okopu i mając na uwadze jedynie swoje stanowisko, tylko dostrzegać coś więcej.
Bo o to „coś” więcej zawsze chodzi. I najczęściej nie o to, o co aktualnie się kłócimy. Nie chodzi o to, kto wygra spór, ale jak będziemy czuli się wtedy, gdy wszystko stanie się jasne. Gdy położymy karty na stół…
Nie musi z nikim walczyć
Każdy lubi mieć rację. Nawet gdy jej nie ma. Kobiety nie są w tym temacie odosobnione. Mężczyźni są dokładnie tacy sami. Jesteśmy próżni. Lubimy wiedzieć więcej niż inni.
I jak tu pogodzić czyjąś rację z naszą racją?
Sztuką jest to, żeby złapać dystans. Wiedzieć, jak jest i umieć się wycofać. Każda relacja to dwie osoby.
Idealnie, gdy zarówno mężczyzna jak i kobieta poznali sztukę rozładowywania spięcia żartem. Nie zawsze to jest możliwe. Wtedy dobrze, gdy co najmniej jedna osoba w związku to potrafi. Na przykład mężczyzna. I tu zadanie dla Was, panowie. Mówcie swoim kobietom, tak, kochanie, tak. Masz rację. 🙂
Bez buntu
Mądry facet stworzy taką rzeczywistość kobiecie, że ta nie musi się buntować. Nie ma przeciwko czemu.
Nie musi walczyć, bo nie ma z kim. Jest coś jeszcze. Nie musi też niczego nikomu udowadniać, bo i po co? Jest kochana, taka jaka jest. Jest wolna. Szanowana i doceniana.
Piękna sprawa, prawda? Teraz kobieto, przeczytaj jeszcze raz powyższy fragment i pomyśl o swoim mężczyźnie.
Stwórz taką rzeczywistość, by Twój partner nie musiał się buntować, nie miał przeciwko czemu. Nie musiał walczyć, bo w domu nie ma wojowniczki, ale partnerkę. Może czuć się dobrze, po prostu, bo dom to takie miejsce, w którym powinniśmy czuć się właśnie tak.
Mężczyzna nie musi niczego nikomu udowadniać. Ma jednak warunki, żeby to robić. Jest kochany, taki, jaki jest, bez potrzeby wiecznego udoskonalania i poprawiania. Tak jest idealnie…
Bo nie o to chodzi, żeby mieć rację
Mądry mężczyzna wie, że w życiu nie chodzi o rację. Chodzi o święty spokój. I miłość.
Kobieta też to wie, ale nie zawsze jest w stanie wcielić to w życie. I tu zadanie dla panów, żeby odpuścili, a zyskają wielokrotnie więcej. Niech dadzą się kobiecie wypowiedzieć, niech ona ponarzeka, mówi, wyrzuci z siebie to, co ją gnębi. Mężczyzna nie musi od razu szukać rozwiązań. Dawać złotych recept.
Wystarczy, że ją wysłucha.
A teraz już całkiem na serio
Oczywiście, że nikt nie ma zawsze racji. Każdy się myli. Nawet kobieta się myli. Tak, napisałam to.
Rzecz w tym, żeby sobie to uświadamiać z humorem, lekkością, w atmosferze przyjaźni i miłości.
Najłatwiej impulsywnie, bez zastanowienia kogoś ośmieszyć, publicznie poniżyć. Dużo trudniej trwać obok cokolwiek się dzieje. Dużo trudniej dyskretnie dawać do zrozumienia, inteligentnie wskazywać na miejsca, które nie mają sensu. Porozmawiać na osobności… Dużo trudniej zrezygnować z walki, próby bycia górą i zamilknąć.
Życie nie jest takie proste jak niektórym się wydaje. Nie ma doskonałych zasad na idealne małżeństwo.
Jest jednak coś, co sprawdza się zawsze.
Warto się wspierać
Nie bać się mówić prawdy, wskazywać na błędy i niedoskonałości. Jednak wszystkie te komunikaty tak kształtować, żeby nie miały one formy odwiecznej walki damsko-męskiej, ale żeby ich celem była zgoda.
Da się bowiem powiedzieć wszystko, trzeba tylko wiedzieć jak. I o to w tym wszystkim chodzi.
Trzeba wiedzieć, kiedy nie ma sensu przemawiać do rozumu, bo kluczowe jest to, żeby uspokoić emocje.
To wielka mądrość: umieć zamilknąć. Bo gdy uczucia biorą górę, rozum zbyt często śpi. Czasami
wystarczy po prostu przyznać rację, a do tematu wrócić później, gdy emocje opadną…
Bo szczęśliwa kobieta to szczęśliwe życie.
A szczęśliwy mężczyzna to mężczyzna, który ma szansę chcieć więcej dla dobra jej i wspólnego.
A na koniec szczęśliwy człowiek to taki, który ma dobry, szczęśliwy dom. Takie to proste i cholernie trudne zarazem.