Nikt nie jest tak zajęty, by nie móc zadzwonić czy napisać…

26

Żyjemy w XXI wieku, w którym mamy czas na pracę od rana do wieczora, spacery po galeriach handlowych, siedzenie przed komputerem, chodzenie do fryzjera, kosmetyczki, czasami na dalekie podróże, ale nie mamy czasu, by się spotkać i porozmawiać na kawie ze znajomymi. Mówimy: “zgadamy się” i idziemy dalej. Dlaczego? Czy rzeczywiście dlatego, że nie umiemy wygospodarować wolnej chwili na spotkania towarzyskie a może przyczyna jest inna?

Jesteśmy zmęczeni

Szaleńczy tryb życia sprawia, że trudno znaleźć obecnie osobę, która nie narzekałaby na zmęczenie. Jesteśmy tak zabiegane, że z trudem znajdujemy chwilę, by usiąść i pomyśleć. Nasze pokłady energii błyskawicznie się wyczerpują. Dochodzimy do takiego stanu, że umówienie się na kawę rzeczywiście staje się zadaniem nie do wykonania. Nie mamy na to siły. Przytłoczone nadmiarem bodźców uciekamy w niską rozrywkę, siedząc przed Facebookiem czy telewizorem. Na nic więcej nas nie stać.

 

Mamy inne priorytety

Bywa też tak, że nasze życie towarzyskie nie znajduje się na wysokiej pozycji na naszej liście priorytetów. Nie mamy potrzeby spotykania się ze znajomymi lub oczekujemy innej częstotliwości niż bliskie nam osoby.

Wcale nie brakuje kobiet, które gdy mają do wyboru wspólny wypad do kina w gronie znajomych lub wyjście na film z partnerem, wybierają tę drugą opcję. Niekiedy wychodzą z założenia, że mają tak niewiele czasu, że nie chcą go “marnować” na mniej atrakcyjne formy spędzania czasu.

Psychologowie tłumaczą, że zwłaszcza w średnim wieku kontakty towarzyskie schodzą na dalszy plan. Po okresie nastoletnim, studenckim i wczesnej dorosłości, kiedy stały kontakt z przyjaciółmi jest dla nas priorytetem, gdy na świat przychodzą dzieci, pojawiają się inne obowiązki, kontakty ze znajomymi często ulegają one rozluźnieniu.

To nie jest dla nas ważne…

Podobno nie ma takiego stadium zmęczenia, które usprawiedliwiałoby brak możliwości napisania prostej wiadomości czy wykonania telefonu. Panuje przekonanie, że to kwestia priorytetów.

Jeśli jesteś wystarczająco ważna w życiu danej osoby, ona znajdzie sposób, by nie stracić z Tobą kontaktu. Jeśli jest inaczej, brak telefonu czy wiadomości będzie tłumaczony brakiem czasu…Tymczasem prawda jest zupełnie inna.

Co innego napisać, co innego się spotkać

Jest też inny aspekt, o którym często zapominamy. O ile bowiem problem ze znalezieniem czasu na spotkanie może być zrozumiały (wszak naprawdę dzisiaj jest ciężko z czasem wolnym a atrakcyjność innych opcji jest wysoka), o tyle kłopot, by znaleźć dwie minuty na wysłanie sms-a dziwi.

Jeśli druga strona się nie odzywa, można spróbować raz, drugi a nawet trzeci skontaktować się z nią. Co jednak w sytuacji, jeśli inicjatywa jest zawsze tylko po jednej stronie? Starać się dalej czy odpuścić?

26 KOMENTARZE

  1. Niestety tak już jest, z czasem każdy ma swoje życie i tak jak wspominasz swoje priorytety. Ja staram się utrzymywać stare znajomości ale coraz trudniej mi to przychodzi 🙁

  2. Ja odpuszczam. Wychodzę z założenia, że jeśli komuś zależy, to się ze mną skontaktuje. Rozumiem, że nie zawsze ktoś od razu odbiera telefon czy odpisuje na smsa, ale ja mam tak, że gdy w danym momencie nie mogę, odzywam się później.

  3. Ja mam kilka znajomych z którymi mamy bardzo długi kontakt i mimo że my za granica a oni w kraju to staramy się kontakt utrzymywać. To żaden problem jak komuś zależy napisać dwa słowa “co słychać” ale faktycznie czas którego dzis nam brakuje psuje wszystko …

  4. Tak, jeśli ktoś nie dzwoni lub nie pisze to dlatego ze nie chce. Nie ma innej filozofi nie dzwonienia czy nie odpisywania na wiadomosci. Można być zajętym ale jeśli komuś zależy na związku lub przyjaźni, zawsze znajdzie czas na chociażby chwilę rozmowy.

  5. Moim zdaniem zmęczenie gra tu dużą rolę… Sama gdy Pracoiwałam 4-5 dni pod rząd po 10 h dziennie nie miałam ani najmniejszej ochoty ani siły komuś nawet napisać sms.

  6. UCIEKAMY OD SIEBIE SAMYCH UTRACILISMY ZDOLNOSC BYCIA ZE SOBA SAMYM WIEC NIE ROZMAWIAMY ZEBY NIE PATRZEC W GLAB SIEBIE .Taka jest smutna rzeczywistosc….

  7. Mi kiedyś moja ex przyjaciółka, po tym jak wyszła za mąż powiedziała ze po ślubie koleżanki się kończą bo najważniejsza jest rodzina i przestała dzwonić

  8. Prawda. I nie cierpię gdy np. Na forum poruszam tego typu temat i zaraz dopada zgraja wrzeszczacych, ze ludziom brak czasu, trzeba byc wyrozumialym, moze ktoś ma problemy… Nie, to jest wlasnie tak proste. Chcesz – robisz. Nie chcesz – nie robisz.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj