Mam już dość durnych dramatów. Kłótni o nic, fochów, bo tak. Ludzi obrażających innych, by mogli poczuć się lepiej. Krytykujących wszystko i wszystkich. Zawsze mądrzejszych, zawsze lepszych, nieomylnych. Tych, którzy sądzą, że zawsze mają rację. Z wysoko podniesionymi głowami, zadartymi nosami, zerkających, czy inni widzą, jak ich ego wybija się ponad przeciętność. Robiących wszystko, żeby się pokazać, wyróżnić. Poczuć się lepiej czyimś kosztem.
Nie chcę już marnowania czasu
Męczy mnie owijanie w bawełnę. Kombinowanie, wykręcanie się sianem, mydlenie oczu. Nie znoszę braku szczerości i odwagi, by rozmawiać i mówić jak jest. Tej gry pozorów, masek zakładanych dla niepoznaki, powszechnego fałszu.
Już nie chcę w tym brać udziału.
- Gdy mi nie odpowiada towarzystwo, wychodzę.
- Mówię nie, gdy nie chcę.
- Już się nie tłumaczę.
- Nie czuję winy, że nie spełniam oczekiwań. Inni nierzadko myślą tylko o sobie i nawet przez chwilę o mnie. Dlaczego mam robić coś z myślą o nich?
- Traktuję ludzi z wzajemnością. I nie przejmuje się, gdy są ciężko zdziwieni, że jak tak mogłam.
- Gdy nie chcę kontynuować gry, którą ktoś z uporem maniaka powtarza, odpuszczam.
- Szanuję się nie tylko w słowach, ale i gestach. Bo po czynach ich poznacie.
- Kocham w pełni i daje z siebie wszystko. Jednak dbam o siebie.
- Już nie dam sobie wmówić, że ktoś mnie rani i że to dla mojego dobra.
- Przestałam być naiwna. Mam w końcu odwagę żyć tak, jak chcę.
Bardzo słuszne podejście do życia i ludzi. 😊
Przychodzi taki czas w życiu kobiety, że ma już dosyć stawania na głowie, żeby wszyscy w koło byli zadowoleni. Dzieci odchowane, teraz tylko potrzebna stabilizacja i święty spokój. Fajnie jak jest też obok ktoś, kto to rozumie i sprawi, że pomimo 40+ czujemy się atrakcyjne i niezastąpione.
Jeszcze nie mam “40” ale tak, mam już dość toksycznych ludzi!
Zgadzam się z każdym słowem. Szkoda zdrowia i życia na czyjeś schizy, fochy czy fazy.
Dokładnie ja też tak mam wprowadzam w życie ,,swoje życie., ,
Ja już wiem, uczę teraz tego moją rodzinę. I jeżdżę na motocyklu
Jaki motocykl dla kobiet?
Też chcę kupić, ale nie wiem jaki.
W punkt
O to,to dobry przekaz który do mnie bardzo przemawia
Nie jedna tak by zrobiła ale dla odważnych pan brawo
Dobrze napisane
Dokładnie tak. Ostatnio zrobiłam odstrzał takich ludzi ze znajomych i jest mi o wiele lepiej.
Dlatego trzeba się od takich odciąć i trzymać z daleka, nawet jeśli jest to najbliższa rodzina. My tak zrobiliśmy. Luuuudzuie… Jaki spokój.
Prawdzie słowa i ciekawą refleksja. Nie zawsze można uciec od takich istot.
Zobaczysz co to będzie po 50-ce, ha!!!!😉
Ciekawe, ale niektóre punkty ocierają się o egocentryzm. Według mnie czasami trzeba poświęcić swoją wygodę i plany dla dobra kogoś dla siebie ważnego, kto tego desperacko potrzebuje. Jeśli ma się czyste niebo, a inni, którzy nie są dla nas obojętni (choć nie tylko bliscy), mają nad głowami szare chmury, powinni mieć poczucie, że się im nie żałuje skrawka pogodnego nieba.
Fajnie by było pozbyć się takich ludzi ze swojego otoczenia…..ale nie da się ,bo właśnie ciebie zakrzyczą (z autopsji)
Robię dokładnie tak samo. Nie zawsze musimy być miłe.