Zakochać się w dobrze zbudowanej sylwetce, w błękitnych oczach, pięknym uśmiechu. To dla nich banał. Coś tak niskiego, że nawet nie ma sensu tego komentować. Zwierzęcy instynkt, dajcie spokój. To nie to. Intelekt to coś więcej, bliskość dusz, mityczne wtajemniczenie. Pociąga coś, co dużo trudniej zbudować niż biceps – ponadprzeciętna inteligencja, wyszukany żart, gra słów, znaczące porównania, wyszukane
epitety. Rozmowa, która dotyka do głębi i angażuje w pełni. Nie pozostawia obojętną. To sprawia, że się zakochujesz. Bo jesteś sapioseksualna.
Kręci Cię jego inteligencja. Sapioseksualna
Osoba sapioseksualna uwielbia czyjś mózg, a właściwie to, co on kryje. Intelekt, inteligencję, poczucie humoru, głębsze, bardziej świadome spoglądania na rzeczywistość. Na kolejny, dużo dalszy niż drugi plan przechodzi wygląd. Najważniejsze jest to, co ktoś umie, jak wiele wie, jak sprawnie obraca się w meandrach zbyt skomplikowanych dla kogokolwiek innego.
Ona nie wzdycha do jego pięknych oczu, a na pewno nie na początku, gdy się w nim zakochuje. Ona słucha z zapartym tchem, gdy on mówi. Czy jako wykładowca na uczelni, czy lekarz przekazujący informacje o chorobie, prawnik na konsultacji w beznadziejnej sprawie, sędzia na sali sądowej…ale nie tylko. Również „pozornie prosty człowiek”, jednak mający ogromną wiedzę i wyróżniający się z nią na tle innych. Z pasją i pozytywnym zakręceniem.
Twoja wiedza mnie kręci
Kobiety sapioseksualne zazwyczaj uwielbiają oczytanych mężczyzn o rozległej wiedzy. Takich przy których one same poczują się nieco „głupsze”. To dla nich wielka atrakcja. Zazwyczaj same są inteligentne i zmęczone…przebywaniem wśród osób mniej inteligentnych od nich samych. Ich umysł pragnie pokarmu, a na co dzień się tak mocno nudzi, że gdy w końcu napotykają kogoś interesującego, to przepadają w pełni.
W końcu mają obok kogoś, kto sprawi, że same zaczną się wspinać po niewidocznej drabinie. On jest wyżej i to dla nich szalenie pociągające. Nareszcie mają kogoś, kto ich inspiruje, kto rozbudza zmęczony lenistwem intelekt, sprawia, że staje się on bardziej plastyczny, otwarty na nowe możliwości.
Inteligentny facet bije na łeb na szyję każdego osiłka. Nie ma przy nim szans nawet dwukrotnie przystojniejszy Kowalski. Po prostu przebywanie w jego towarzystwie jest jak najlepsza intelektualna uczta, w której można przepaść bez reszty. Tego nie da się nie docenić.
Rozumiem, wiem, kosztuję. Jestem sapioseksualna
Sapioseksualizm to dość nowy termin wprowadzony przez pewien portal randkowy, który umożliwił użytkowniczkom określenie swojej preferencji.
Nazwa pochodzi od słowa: „sapio” – rozumiem, wiem, ale też kosztuję i smakuję. Ma ona podkreślać preferencję wyboru partnerów o ponadprzeciętnej inteligencji, takich, z którymi codzienność to niekończąca się nauka. Jednak nauka w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przypominająca dziecięce odkrywanie świata, z pasją i radością. Jego smakowanie, testowanie, pokazywanie, jak wiele jest interesujących rzeczy i prawd i jak sporo można zmienić, gdy człowiek tylko chce.
Umiłowanie intelektu to umiłowanie nadziei na zmianę świata. To pewien głód, nieco inny niż pragnienia ciała. To wchodzenie w głębszy wymiar życia, postrzegania świata w bardziej zaawansowanej formule.
Musisz mieć coś w głowie
Sapioseksualizm potwierdza coś, co zna chyba każdy z nas. Randka z bardzo przystojnym mężczyzną może być fascynująca. Ale tylko do czasu. Kilka spotkań – tak, ale do większej ilości czasu z daną osobą potrzeba czegoś więcej. Właśnie tego czegoś – ciekawego żartu, dystansu, spojrzenia na świat i intelektu.
Życie z drugą osobą tak, ale gdy ma coś więcej niż ładne oczy. I tym czymś więcej dla osób
sapioseksualnych jest inteligencja.
Czy uroda nie jest ważna?
Czytając to, co wyżej, można odnieść wrażenie, że dla osoby sapioseksualnej uroda nie jest ważna. A to jednak nie tak. Uroda traktowana jest jako coś dodatkowego. Dobrze, gdy jest, ale nie ona jest najważniejsza. Liczy się inteligencja. I ta jeśli jest naprawdę wysoka, to zniesie fakt, że osoba nią obdarzona ma krzywy nos, czy nieco nieproporcjonalną sylwetkę.
Recepta na zabawę przez całe życie
Jak mówi ludowe przysłowie – lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć. Podobnie jest z urodą i mądrością. Uroda przemija. A osoba mądra ma większe atuty niż urodę. Poza tym może w taki sposób o siebie zadbać, by prezentować się jak najlepiej. Bo w tym pomoże jej inteligencja! Odpowiednim ubiorem i stylem jego noszenia – zmieni swój wygląd. Jest w stanie sięgnąć po dobre kosmetyki, wybrać odpowiednią fryzurę, a nawet stosować najlepszą dietę. Niekoniecznie dla urody, ale dla zdrowa. Świetny wygląd będzie atutem dodatkowym, czymś, co wypracuje się niejako przy okazji dbania o dobre
samopoczucie i życie.
Takie podejście do swojego wyglądu tylko procentuje. Ten luz i poczucie, że wiele przychodzi osobie inteligentnej samo – sprawia, że staje się ona piękna również zewnętrznie. Jej naturalny dystans do siebie i otwartość szybko zjednują ludzi.
Bije z niej siła, pewność siebie, przekonanie, które nie bazują na słabości innych, nie próbują nikogo zgnębić, by poczuć się lepiej. Bo tylko inteligencja w klasycznym wydaniu w połączeniu z inteligencją emocjonalną pozwala zapewnić sobie spokojne, szczęśliwe życie na lata.
Kobiety to wiedzą. Dlatego wybierają mądrych mężczyzn, nie tylko gdy są sapioseksualne. Ale gdy nieco przeżyły i wiedzą, że mądry mężczyzna obok to gwarancja lepszego życia.
Bardzo ciekawy post.
Świetny artykuł !
Oczywiście, że inteligencja jest ważna. Tak samo jak wygląd. To idzie w parze.
Co też wskazuje autor artykułu.
Bo jakoś wątpię w związek z inteligentem o aparycji kloszarda.
“Poza tym może w taki sposób o siebie zadbać, by prezentować się jak najlepiej. Bo w tym pomoże jej inteligencja! Odpowiednim ubiorem i stylem jego noszenia – zmieni swój wygląd. Jest w stanie sięgnąć po dobre kosmetyki, wybrać odpowiednią fryzurę, a nawet stosować najlepszą dietę. Niekoniecznie dla urody, ale dla zdrowa.”