Gdy poprosisz, wyśmieje Cię. Zapłaczesz z bezsilności, uzna Cię za robaka, na którego nie warto patrzeć, bo aż żal. Trzeba go zdeptać. Wymienisz mu listę argumentów „za”, popatrzy na Ciebie przez chwilę i szybko przestanie Cię słuchać. Nie tędy droga. Nie w ten sposób należy rozmawiać z narcyzem. Skuteczne jest tylko jedno. I często w ogóle tego nie próbujesz. Bo…uważasz, że Twoja godność i szacunek do świata na to nie pozwalają. Niestety to błąd!
Siła
Narcyz ma ambiwalentne podejście do słabości. Gardzi nią, ale też jej pragnie. To właśnie słabość może bowiem łatwo kontrolować i nią lubi się karmić. Ludzi przesiąkniętych nią szuka na każdym kroku. Im ktoś w jego odczuciu słabszy, tym lepiej dla niego.
To dlatego wybiera sobie na bliskich osoby słabe, bo nimi można łatwo sterować. Otacza się osobami pełnymi lęku, niepewności, wahającymi się, ważącymi słowa, delikatnymi, empatycznymi, wrażliwymi.
Takimi, które kierują się taktem. Nie potrafią komunikować z innymi, jakby strzelały słowami niczym z karabinu. Przeciwnie towarzyszy im delikatność na każdym kroku. Zastanawiają się, jak co ująć, jak przedstawić drugiej osobie. Narcyz traktuje ich jako słabszych. Bo brak im pewności.
Dla niego siła to pewność siebie, odwaga w wyrażaniu swoich sądów, kategoryczność. Nie ma niczego pośrodku. Żadnych szarości. Tylko czerń i biel.
Prostota
Do narcyza trzeba mówić prosto. Żadne tam eufemizmy, delikatne porównanie, parafrazy. Ma być celnie.
Idealnie prosto w serce. Każdy chwyt dozwolony. Im intensywniej, mocniej, uderzająco wprost, tym lepiej.
Komunikat ma być od razu zrozumiały. Wszystkie chwyty dozwolone.
Szybkość
Narcyz szybko się nudzi. Rzadko tak naprawdę Cię słucha. Możesz mu kilka razy mówić to samo, nie zapamięta. Dlatego do niego trzeba mówić od razu z grubej rury. Nie zostawać sobie wniosków na koniec, żadne tam długie wywody, czy wisienki na torcie. Od razu do meritum.
Trzeba uderzyć na samym wstępie. Powiedzieć w jednym zdaniu, co istotne. I odejść. Nie mówić o swoich uczuciach, narcyza to nie interesuje. Żadne podchody z kategorii „ja to odbieram, jakbyś”. Do narcyza mówi się wprost. O tym, jakie konsekwencje go spotkają. Nie o swojej urażonej dumie, o cierpieniu, jakie spowodował. Tylko o tym, że na przykład się wychodzi. Natychmiast. Za każdym razem, gdy łamie zasady, po prostu wyjść, bez zbędnych tłumaczeń.
Prawda prosto w oczy
Narcyz wyczuje wahanie. Każdą słabość wykorzysta przeciwko tobie. Dlatego konfrontując się z narcyzem, musisz być silna. To trudne. Bo narcyz robi wszystko, żeby Cię pokonać. I czyni Cię słabszą.
Podkopuje Twoje poczucie wartości.
Podstawa jednak to zadbać o siebie. I naprawdę zbudować wewnętrzną wartość w taki sposób, żeby się uodpornić. Stać prosto, patrzeć w twarz, mówić spokojnym i pewnym głosem. Nie usprawiedliwiać się, nie przepraszać. Tylko czysty komunikat, pozbawiony wszelkich złagodzeń i ozdobników.
To trudne
Bo osoby empatyczne, wrażliwe, mające wysoką kulturę i rozwiniętą inteligencję emocjonalną, inaczej komunikują się z ludźmi. Może być im trudno „wejść na ring” rozmów z narcyzem, gdzie słowa są jak sztylety trafiające prosto w serce bez uprzedzenia. Taka komunikacja może uderzać w to, co myślą o sobie samych. Mogą nie mieć siły się przełamać. Wychodząc z założenia, że dla nich podstawa jest kultura i pewien poziom, często odpuszczają rozmowy z narcyzem.
Gdy to możliwe, go unikają. Gdy natomiast muszą rozmawiać, próbują przemówić mu do rozsądku.
Mówią długo, kwieciście, oddziałują na emocje. I to ich gubi. Narcyz ludzi tego pokroju uważa za słabych. Do narcyza trzeba prosto, stanowczo i od razu z ciężkiego kalibru. Inaczej nie zrozumie. Tylko w ten sposób można zdobyć jego szacunek…i sprawić, że posłucha.
Zgadzam się. Otwartość i bezpośredniość.