Jakie ofiary wybiera sobie socjopata?

14

Możesz myśleć, że jesteś silna, odporna, że nie tak łatwo Cię podejść. Do czasu…aż staniesz się ofiarą socjopaty. Napiszę coś więcej – już teraz jesteś łatwym łupem. Dlaczego? Bo nie spodziewasz się ataku. I socjopata o tym wie!

Ma jednak dużo bardziej niebezpieczną broń, która stanowi źródło jego skuteczności. Wie, jak się zachować i co powiedzieć, by uśpić Twoją czujność.

Pomału, dzień po dniu buduje Twoje zaufanie, by następnie tę samą metodą – taktycznie i obserwując Twoją reakcję, zacząć Cię krzywdzić. Nie wystawia jednak najcięższych dział od razu. Musi Cię odpowiednio przygotować.

Przyzwyczaja Cię do agresji stopniowo. Dawkuje cierpienie. Po pierwsze dlatego, że to karmi jego satysfakcję. Po drugie, bo wie, że ofiarę trzeba sobie ukształtować – a najlepszą drogą ku temu jest jej znieczulanie, czyli systematyczne podnoszenie poziomu kierowanej w jej stronę agresji. Tak, by w końcu sama pomyślała, że nie jest tak źle, mogłoby być gorzej…

Ufasz ludziom? Jesteś łatwym łupem socjopaty

Jesteś otwartą osobą lub zamkniętą, ekstrawertykiem czy introwertykiem… To nie ma większego znaczenia. Liczy się to, czy ufasz ludziom. Czy patrzysz na otoczenie realnie, czy na wstępie dopuszczasz do siebie, że ludzie mogą mieć złe zamiary, a może zakładasz, że nikt Cię nie skrzywdzi? Socjopata bazuje na na Twojej uśpionej czujności, na Twoim przekonaniu, że ludzie są z gruntu dobrzy.

socjopata

Pragniesz miłości? Socjopata już Cię ma!

Głód miłości bywa tak dotkliwy, że często prowadzi do desperacji. Jesteśmy tak wytęsknione uczucia, że nasza intuicja zostaje wyłączona.

Dlatego gdy słyszymy komplement, oczy się nam szeroko otwierają, i w tej sekundzie jesteśmy zgubione. Zamiast zachować dystans, gdy ktoś nam “słodzi” aż za bardzo, to podchodzimy coraz bliżej i robimy wszystko, by przebywać z daną osobą jeszcze częściej. Przecież chcemy słyszeć, jakie jesteśmy fajne, mądre, ładne, wyjątkowe. Pomału zaczynamy wierzyć, że jesteśmy wyjątkowe, lepsze od innych.

Socjopata tworzy w naszej głowie mylne wrażenie wyjątkowości, bycia osobą lepszą od innych. Sprawia, że czujemy się pod każdym względem naj, nie wystarczająco piękne i mądre, ale ponadprzeciętne. Nie docenia nas tak po prostu, buduje coś nieprawdziwego i przesadnego. Ideał, do którego nikt nie urasta. Innymi słowy tworzy dla nas ułudę. Wszystko po to, by później z satysfakcją ją zburzyć. 

Potrzebujesz pochwał? Uwaga!

Czujesz się niedoceniona, pominięta? Świat nie widzi w dobrych barwach Twoich zasług, nie zauważa, jak bardzo się starasz, jak Ci czasami ciężko, ale mimo wszystko ogarniasz rzeczywistość?

Socjopata doskonale dostrzega to, jaka jesteś wyjątkowo i nie szczędzi chwil ani sposobów, by Ci to powiedzieć.

Oczywiście, gdy minie “miodowy miesiąc”, obok pięknych słów, pojawią się pierwsze trudne w odbiorze. Socjopata powie, że jesteś za gruba, za mało zarabiasz, mogłabyś nauczyć się lepiej mówić po angielsku, bo wstyd z Tobą gdzieś wyjść…

Te pierwsze przytyki to jednak dopiero preludium. Z czasem będzie tylko gorzej…Ty zamiast uciekać, gdzie pieprz rośnie, tłumaczysz go. Przecież on tak Cię docenia, tak komplementuje, po prostu się wygłupił, nic wielkiego.

Masz niskie poczucie wartości?

Najłatwiejszą ofiarą socjopaty jest kobieta o niskim poczuciu wartości. Ta, która potrzebuje drugiej osoby, by dobrze się poczuć, bo sama nie specjalnie się lubi.

Krzywy obraz samej siebie, rozczarowanie sobą, poczucie bycia gorszą to wszystkie te cechy, które sprawiają, że łatwiej nam wpaść po uszy w toksyczny związek.

Pochodzisz z toksycznej rodziny

Być może miałaś ojca tyrana, alkoholika. Albo było nieco “lżej”. Mama czy tata byli wiecznie niezadowoleni. Cokolwiek zrobiłaś, słyszałaś, że mogłabyś zrobić to lepiej… Nie czułaś się kochana, być może widziałaś, że Twoje rodzeństwo jest faworyzowane, że rodzice nie traktują Was sprawiedliwie. Scenariuszy może być bez liku…

Poczucie bycia nieważną, żadną, niewystarczająco dobrą otwiera niestety na późniejsze destrukcyjne związki. Wyzwala w nas bardzo bolesny głód miłości i naraża na bezpośredni kontakt z osobami, które będą nami manipulowały.

Na początku dadzą nam tego, czego pragniemy, sprawią, że urosną nam skrzydła, zaopiekują się nami, powiedzą to wszystko, czego tak pragnęłyśmy, a potem bezlitośnie nas wykorzystają.

Bo tu wcale nie chodzi o miłość, ale o władzę. Socjopata chce mieć Cię w garści i się nad Tobą pastwić. Bo właśnie to sprawia mu przyjemność. I dlatego tworzy z Ciebie ofiarę doskonałą.

14 KOMENTARZE

  1. Ciekawe jak zaczniesz nimi manipulować. Szybko odejdą. To nawet nie chodzi o to czy ktoś ma niską ocenę czy coś tam. To chodzi o dobroć. Chcesz po prostu widzieć dobrego człowieka pomimo iż np. Zabił.

  2. Artykuł jakże prawdziwy. Zadziwiające, że to zdarza się nie tylko wśród marginesu społecznego. Równie często, jeśli nawet nie częściej zdarza się obserwować takie zachowania wśród tzw “dobrych rodzin”

  3. Świetny artykuł. Niestety pewnych rzeczy w życiu nie jesteśmy w stanie uniknąć, one po prostu się dzieją, bo takie jest nasze przeznaczenie. Niejednokrotnie, często kosztem reputacji, kontakt z takim osobnikiem przynosi korzyści. Czyni nas silniejszymi, pewniejszymi siebie, otwiera oczy na ludzi, którymi się otaczamy, a co za tym idzie zmieniamy siebie i własne życie całkowicie.

  4. Bardzo prawdziwy artykuł, niestety ten scenariusz przerobiłam w 100 %.Szkoda, że ta wiedza i otrzeźwienie przyszły po 10 latach wyjętych z życiorysu, zostawiwszy sporo traum i ran.Warto przeczytać, przemyśleć . Ja czasu nie cofnę, dzieciństwa też nie odmienię, ale może uchronimy nasze dzieci przed tak smutnymi przejściami, dając im więcej miłości, wsparcia. Bo to wiara w to, że jest się wartościowym człowiekiem i nie trzeba tego udowadniać i o to zabiegać będzie ich orężem w walce z socjopatycznymi miernotami.

  5. Dobry artykuł który dotyczy i moich zwiazków, najpierw małżeństwa tkwilam w tym 13 lat.z czego mam dwoje dzieci, z którymi już ponad 10 lat jestem sama. Później każdy kolejny związek miał coś z socjopatą wspólnego. Ostatni z typowym socjopatą- jak on slodzil, jak on kochał. A później z dnia na dzień wyniszczal coraz bardziej i bardziej. Zastraszał. Niszczył reputację. Po chwili niby zrozumiał błąd przepraszal a za chwilę z jeszcze większą siłą atakował i ranił miejsca w które jeszcze nie wbił noza.
    Jak to mozliwe, że tacy ludzie istnieją…
    Z czasem zaczęłam się bać ludzi mimo, że od dzieciństwa czuje lék przed ludźmi.
    Ojciec był tyranem, alkoholikiem, wszystko musiało być tak jak on chciał. Do tego molestowanie przez pseudo wujków. Nie wiem jak się poskladac, nie wiem jak dzwigac ciężar jaki nalozylo mi życie.
    Dzieci dla których chciałam stworzyc wspaniały dom pełen miłości i pozytywnych relacji…
    Nie spełniły się moje marzenia.
    A socjopata z ostatniego związku ciągle straszy mnie. Wypisuje, że kocha a po kilku godzinach nienawiść z największymi wulgaryzmami przedstawia.
    I jak nie zwariować…

  6. Jaka to prawda
    Tylko wiele osób nie zdaje sobie sprawy ze to człowiek który potrzebuje pomocy czego on nie widzi ze ma rownierz traumy z dzieciństwa które nie jest świadomy ze zatruwają jemu zycie i najblizszym

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj